Witam optymistycznie w piątek 13-tego
Mniodkowa - w pierwszym roku balkonowania miałam jedną

surfinię, która zresztą przestała cały sezon na krześle bo nie wiedziałam co z nią za bardzo zrobić

I w ciągu 4 lat doszłam od 1 do 59

Lepiej skupić się na pewniakach póki nie wyczujemy co sobie u nas radzi najlepiej, ja wykończyłam całą masę kwiatków zanim sprawdziłam co się u mnie względnie dobrze trzyma. A koleuski na balkonie stoją od początku czerwca (ten Rokoko) i świetnie sobie radzą. Musisz zainwestować w duże gliniane donice i zrobić kompozycje z koleusków i innych kwiatów to będziesz miała ładnie i nie polecą jak będzie wiało
Loki - im więcej tym lepiej

już mam zapisanych kilka nowych kwiatków do wysiania na przyszły sezon
Agnieszko - jak mam tyle kwiatków na balkonie to co będzie jak zaczne działeczkę obsadzać

Zapisałam Cię na szczepki, zobaczymy ile się uda uzyskać pod koniec sezonu

A koleuski kup bo to wdzięczne kwiaty i w całej gamie kolorków
Kubasiu - Klonika wstawiam do domu na klatkę schodową na zimowanie. Zgubił liście i wypuścił nowe ale przycięłam je bo takie troche dziczki były bo stał za blisko ściany i miał trochę za ciemno. Na wiosnę do domu, podlewałam z biohumusem i przycięłam aby miał ładniejszy kształt. I tyle. Zerknij na wątek Zjawki - ona to ma cuda klonikowe
Tesiu - sama jestem z siebie dumna

tylko muszę się nagimnastykować przy podlewaniu ale to akurat samo zdrowie
Anetko - dziękuje kochaniutka

wiem wiem, że mam śliczne pelargonie
Izuś - po prostu jesteśmy zdolne do upchnięcia niespotykanej ilości kwiatków na małej powierzchni

My chyba naginamy przestrzeń jak w Matrixie że się nam to wszystko mieści
