Hej, mnie też tu długo nie było

Ale bardzo pracowicie spędziłam ten czas.
Prace ziemne... hehe. Gdzieś czytałam coś o śródziemnomorskim poczuciu czasu. Ano adriatyckie nie lepsze, oni mają czaaas... prace stoją, na etapie jaki już pokazałam.
Lato spędzone w biegu - kursy, działki, goście najpierw z Polski potem z Francji. Pojechali tydzień temu. Do Polski właśnie się wybieramy w połowie października. Obdzwaniam dzisiaj przedszkola żeby mała chociaż trochę czasu spędziła z dzieciakami i podszlifowała język. Może gdzieś uda się ją upchnąć chociaż na dwa tygodnie.
A urosła, urosła. I pyskata się zrobiła okrutnie. Do przedszkola to już rok chodziła, bo poszła wcześniej. W tym roku miła niespodzianka: nie płacze. Od pierwszego dnia wystartowała między dzieciaki, nawet buziaka mamie na pożegnanie pożałowała ;)
Posłusznie melduję, że pomidory i ogórki przerobione! Pomidory to w tym roku tylko w słoiki i zapasteryzowane. Ogórki zrobiłam kiszone w całości i tarte, korniszonki, w musztardzie i "żyleta" z forumowego przepisu. Jeszcze zostały do przerobienia pikantne papryczki, potem już tylko dżemy z gruszek, jabłek, śliwek.
No i czasu, czasu mi wciąż brakuje. Muszę teraz dom ogarnąć, naszykować się na wyjazd, uporządkować komputer bo bałagan mam w zdjęciach gorszy niż w szafie, pomidory to już chyba powyrywam na działkach, bo takie marne w tym roku że już ani jeść ich nie chcemy ani patrzeć na nie. Dynie jeszcze zostaną do zebrania. I buraczki posiałam w sierpniu, za jakiś tydzień będzie można gotować botwinkę

Mam nadzieję, że przed wyjazdem złapię trochę czasu na spokojne "forumowanie". Bo na razie to jak po ogień wpadam, włączam komputer i nie mam jak przy nim posiedzieć.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.