
Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- 
				szarotka66
- 1000p 
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu Twoje lilie są niesamowicie piękne, ale muszę się pochwalić, że pierwsza od Ciebie zakwitła Purple Eye 
			
			
									
						
							
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
			
						Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ekstra, z zielonym duuużo lepiej, trzymam za nie kciuki. A lilie... eh... sama wiesz - piękne. Taaaak mi kopara opadła. Buziaki ;)
			
			
									
						
										
						- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewunia, no ja nie mogę   , skąd wzięłaś takie olbrzymie tuje
 , skąd wzięłaś takie olbrzymie tuje   , a ja myślałam że moje były duże do przesadzania
 , a ja myślałam że moje były duże do przesadzania   
 
Fantastycznie wyglądają , jakby rosły tu od zawsze , trzymam kciuki aby się przyjęły 
 
Piękne lilie, te czerwone nn śliczne, fajnie wyglądają obok róży , piękne kompozycje 
 
Zresztą wszystkie są przepiękne 
 
Myślę ,że w sumie nieźle ,że nierówno rosną , kwitnienie wydłuży się w czasie 
 
 
			
			
									
						
										
						 , skąd wzięłaś takie olbrzymie tuje
 , skąd wzięłaś takie olbrzymie tuje   , a ja myślałam że moje były duże do przesadzania
 , a ja myślałam że moje były duże do przesadzania   
 Fantastycznie wyglądają , jakby rosły tu od zawsze , trzymam kciuki aby się przyjęły
 
 Piękne lilie, te czerwone nn śliczne, fajnie wyglądają obok róży , piękne kompozycje
 
 Zresztą wszystkie są przepiękne
 
 Myślę ,że w sumie nieźle ,że nierówno rosną , kwitnienie wydłuży się w czasie
 
 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Trzymam kciuki za tuje-one powinny tam rosnąć, gdzie je posadziłaś  
 
Na lilie ciągle czekam, rozwinął się tylko jeden kwiat-na razie-w dodatku nie wiem, co to za odmiana, bo naparstnice zasłoniły dokładnie znaczniki. Sprawdzę później
			
			
									
						
										
						 
 Na lilie ciągle czekam, rozwinął się tylko jeden kwiat-na razie-w dodatku nie wiem, co to za odmiana, bo naparstnice zasłoniły dokładnie znaczniki. Sprawdzę później

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Marzka, tuje na razie rewelacja.  Zobaczymy jak sobie dalej poradzą. Na szczęście jest mokro i umiarkowanie ciepło.
  Zobaczymy jak sobie dalej poradzą. Na szczęście jest mokro i umiarkowanie ciepło.  Z tą ziemią pod tuje to się sama zdziwiłam, bo pisałam z mistrzami z FO i okazuje się, że wolą bardziej obojętną niż kwaśną. A u niektórych nawet na dolomicie świetnie rosną. Czyli można ładować prawie wszystko. Tak dla równowagi dorzuciłam trochę rodzimego piachu, no i niestety dużo ziemi, a bardziej gliny, osypało się podczas transportu z korzeni. Załadowałam to wszystko do dołów i zrobiłam ekstra błoto. Na spód przyszła warstwa igliwia, jakiś dziwnych resztek z pielenia i warstwa gliny, żeby woda nie uciekała do piachu. Ziemia dla kwasolubów podobno dobra dla pewnych gatunków sosenek, świerków i innych takich. Uff, nie musiałam kupować worów ze specjalną ziemią.
  Z tą ziemią pod tuje to się sama zdziwiłam, bo pisałam z mistrzami z FO i okazuje się, że wolą bardziej obojętną niż kwaśną. A u niektórych nawet na dolomicie świetnie rosną. Czyli można ładować prawie wszystko. Tak dla równowagi dorzuciłam trochę rodzimego piachu, no i niestety dużo ziemi, a bardziej gliny, osypało się podczas transportu z korzeni. Załadowałam to wszystko do dołów i zrobiłam ekstra błoto. Na spód przyszła warstwa igliwia, jakiś dziwnych resztek z pielenia i warstwa gliny, żeby woda nie uciekała do piachu. Ziemia dla kwasolubów podobno dobra dla pewnych gatunków sosenek, świerków i innych takich. Uff, nie musiałam kupować worów ze specjalną ziemią.  
 
Na popieczarkowej rośnie wszystko jak na drożdżach, szczególnie trawnik. Postaraj się jej nabyć jak najwięcej. Jest na kurzeńcu lub końskim nawozie, więc po przekompostowaniu nie ma nic lepszego pod rośliny.
Sprzedażowy zawieszony do jesieni, bo wszystko wysadzone i rośnie. Pilnuj, pilnuj.
 Pilnuj, pilnuj.  
 
Ze żmijowcem też mi nie wychodzi, nawet zasianie go nic nie dało. Uparta roślinka, a niby taki chwast. 
 
Julka, to jedna z najładniejszych lilii, ale potrzebuje czasu na rozrośnięcie. Seria Electric jest fajna, poluję na żółto, a raczej cytrynowo-białą. Jest czadziarska. 
 
Robaczku, uwielbiam tak czarować. Efekt w jeden dzień. Moje kosztowały bardzo niewiele, ale trochę transport i wykopanie. No i jeszcze muszą się przyjąć. Poluję na takie okazje i czasem się udaje coś fajnego trafić.
 Moje kosztowały bardzo niewiele, ale trochę transport i wykopanie. No i jeszcze muszą się przyjąć. Poluję na takie okazje i czasem się udaje coś fajnego trafić. 
Annemaries ma powodzenie. Poczekaj na pozostałe. 
 
Majeczko, dobrze powiedziane -tujiska. Nawet już nie muszą rosnąć, byle nie uschły.
Pachnie w ogrodzie, to prawda. Jak zakwitną wszystkie, to udusić się będzie można. 
 
Dorotko, u mnie tez kwitnie Purple Eye. Dziwny ma ten kwiat, prawda? Mam mieszane uczucia, ale moim znajomym bardzo się podoba.
Santio, zielone, duże zawsze lepiej wygląda niż sam płot i widok na kompostownik. Trzymaj koparę, bo dopiero pokazałam ułamek tego co jeszcze zakwitnie.
 Trzymaj koparę, bo dopiero pokazałam ułamek tego co jeszcze zakwitnie.  
 
Kasiu, tak mnie jakoś nakręciłaś tym przesadzaniem tui. Pozazdrościłam Ci pięknego ogrodzenia i zielonego tła dla roślin. Trzymaj kciuki, trzymaj.
Ta lilia jest piękna i wytrzymała. Nie jest to niestety Miss Feya, która byłaby królową tej rabaty. No cóż, będę dalej szukać.
Już wiem, że w tej chwili mam zapewnione kwitnięcie lilii do mrozów. 
 
Kiedy przyjedziesz, zapraszam?
Ewuś, dzięki. Ależ one rosną na swoim miejscu od zawsze.
 Ależ one rosną na swoim miejscu od zawsze.  Czasem mam wrażenie, że tylko my dwie ciągle czekamy na kwitnięcie kwiatów.
 Czasem mam wrażenie, że tylko my dwie ciągle czekamy na kwitnięcie kwiatów. 
Jeszcze kilka zdjęć z kopania krzaczków.
  
 
  
  
			
			
									
						
										
						 Zobaczymy jak sobie dalej poradzą. Na szczęście jest mokro i umiarkowanie ciepło.
  Zobaczymy jak sobie dalej poradzą. Na szczęście jest mokro i umiarkowanie ciepło.  Z tą ziemią pod tuje to się sama zdziwiłam, bo pisałam z mistrzami z FO i okazuje się, że wolą bardziej obojętną niż kwaśną. A u niektórych nawet na dolomicie świetnie rosną. Czyli można ładować prawie wszystko. Tak dla równowagi dorzuciłam trochę rodzimego piachu, no i niestety dużo ziemi, a bardziej gliny, osypało się podczas transportu z korzeni. Załadowałam to wszystko do dołów i zrobiłam ekstra błoto. Na spód przyszła warstwa igliwia, jakiś dziwnych resztek z pielenia i warstwa gliny, żeby woda nie uciekała do piachu. Ziemia dla kwasolubów podobno dobra dla pewnych gatunków sosenek, świerków i innych takich. Uff, nie musiałam kupować worów ze specjalną ziemią.
  Z tą ziemią pod tuje to się sama zdziwiłam, bo pisałam z mistrzami z FO i okazuje się, że wolą bardziej obojętną niż kwaśną. A u niektórych nawet na dolomicie świetnie rosną. Czyli można ładować prawie wszystko. Tak dla równowagi dorzuciłam trochę rodzimego piachu, no i niestety dużo ziemi, a bardziej gliny, osypało się podczas transportu z korzeni. Załadowałam to wszystko do dołów i zrobiłam ekstra błoto. Na spód przyszła warstwa igliwia, jakiś dziwnych resztek z pielenia i warstwa gliny, żeby woda nie uciekała do piachu. Ziemia dla kwasolubów podobno dobra dla pewnych gatunków sosenek, świerków i innych takich. Uff, nie musiałam kupować worów ze specjalną ziemią.  
 Na popieczarkowej rośnie wszystko jak na drożdżach, szczególnie trawnik. Postaraj się jej nabyć jak najwięcej. Jest na kurzeńcu lub końskim nawozie, więc po przekompostowaniu nie ma nic lepszego pod rośliny.
Sprzedażowy zawieszony do jesieni, bo wszystko wysadzone i rośnie.
 Pilnuj, pilnuj.
 Pilnuj, pilnuj.  
 Ze żmijowcem też mi nie wychodzi, nawet zasianie go nic nie dało. Uparta roślinka, a niby taki chwast.
 
 Julka, to jedna z najładniejszych lilii, ale potrzebuje czasu na rozrośnięcie. Seria Electric jest fajna, poluję na żółto, a raczej cytrynowo-białą. Jest czadziarska.
 
 Robaczku, uwielbiam tak czarować. Efekt w jeden dzień.
 Moje kosztowały bardzo niewiele, ale trochę transport i wykopanie. No i jeszcze muszą się przyjąć. Poluję na takie okazje i czasem się udaje coś fajnego trafić.
 Moje kosztowały bardzo niewiele, ale trochę transport i wykopanie. No i jeszcze muszą się przyjąć. Poluję na takie okazje i czasem się udaje coś fajnego trafić. Annemaries ma powodzenie. Poczekaj na pozostałe.
 
 Majeczko, dobrze powiedziane -tujiska. Nawet już nie muszą rosnąć, byle nie uschły.
Pachnie w ogrodzie, to prawda. Jak zakwitną wszystkie, to udusić się będzie można.
 
 Dorotko, u mnie tez kwitnie Purple Eye. Dziwny ma ten kwiat, prawda? Mam mieszane uczucia, ale moim znajomym bardzo się podoba.
Santio, zielone, duże zawsze lepiej wygląda niż sam płot i widok na kompostownik.
 Trzymaj koparę, bo dopiero pokazałam ułamek tego co jeszcze zakwitnie.
 Trzymaj koparę, bo dopiero pokazałam ułamek tego co jeszcze zakwitnie.  
 Kasiu, tak mnie jakoś nakręciłaś tym przesadzaniem tui. Pozazdrościłam Ci pięknego ogrodzenia i zielonego tła dla roślin. Trzymaj kciuki, trzymaj.
Ta lilia jest piękna i wytrzymała. Nie jest to niestety Miss Feya, która byłaby królową tej rabaty. No cóż, będę dalej szukać.
Już wiem, że w tej chwili mam zapewnione kwitnięcie lilii do mrozów.
 
 Kiedy przyjedziesz, zapraszam?
Ewuś, dzięki.
 Ależ one rosną na swoim miejscu od zawsze.
 Ależ one rosną na swoim miejscu od zawsze.  Czasem mam wrażenie, że tylko my dwie ciągle czekamy na kwitnięcie kwiatów.
 Czasem mam wrażenie, że tylko my dwie ciągle czekamy na kwitnięcie kwiatów. 
Jeszcze kilka zdjęć z kopania krzaczków.
 
 
 
  
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewa, jestem pod wrażeniem - to była naprawdę skomplikowana operacja... koparkowy przecież też musiał uważać, by nie uszkodzić roślin.
Tak czy inaczej - jak już napisano - tuje wyglądają w Twoim ogrodzie fantastycznie, wpasowane w otoczenie jakby były tam od zawsze. Pięknie!
			
			
									
						
										
						Tak czy inaczej - jak już napisano - tuje wyglądają w Twoim ogrodzie fantastycznie, wpasowane w otoczenie jakby były tam od zawsze. Pięknie!

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Dopiero zdjęcia z koparką pokazują, że to nie przelewki. Skomplikowana operacja.
Moje kwiaty być może spleśnieją, zanim zdołają zakwitnąć Wczoraj padało po południu i w nocy, dziś pochmurno, złość mnie już bierze, bo i spacerować po chlupiącym ogrodzie przykro.
 Wczoraj padało po południu i w nocy, dziś pochmurno, złość mnie już bierze, bo i spacerować po chlupiącym ogrodzie przykro.
			
			
									
						
										
						Moje kwiaty być może spleśnieją, zanim zdołają zakwitnąć
 Wczoraj padało po południu i w nocy, dziś pochmurno, złość mnie już bierze, bo i spacerować po chlupiącym ogrodzie przykro.
 Wczoraj padało po południu i w nocy, dziś pochmurno, złość mnie już bierze, bo i spacerować po chlupiącym ogrodzie przykro.- justi177
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ładne mi "krzaczki"  
   
   
 
trzymam kciuki za przyjęcie, ale akcja.....
			
			
									
						
							 
   
   
 trzymam kciuki za przyjęcie, ale akcja.....

Pozdrawiam
			
						- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Agunia, dzięki. "Operacja tuja" zabrała nam z dojazdem wykopaniem, transportem i wsadzeniem 6 godzin. Na szczęście mam bardzo sprytnych pomocników. I to takich, którzy wiedzą, że należy po ogrodzie chodzić jak baletnica, żeby czegoś nie zdeptać.  
 
Kopanie to była najłatwiejsza część akcji. Po prostu tuja była przywiązywana do ramienia koparki, wykopywana i ładowana na ciężarówkę.
Miało ich być 11szt i 3 mniejsze, ale weszło tylko 6szt. Koparkowy znał się na robocie, to nie bylo problemu.
 Koparkowy znał się na robocie, to nie bylo problemu. 
Dopiero po przyjeździe do domu i zrzuceniu z ciężarówki, okazało się, że są tak ciężkie że w 6 osób je dźwigaliśmy. Był kawałek, bo nie można było wjechać na trawnik.
  Był kawałek, bo nie można było wjechać na trawnik.  Potem systemem dźwigni z desek i lin, stawialiśmy do pionu i przywiązywaliśmy do drzew i płotu. Potem zasypywanie ziemią i podlewanie. One są wszystkie powiązane i unieruchomione, żeby wiatr ich nie przewrócił i żeby się korzenie nie obrywały podczas wiatru, jak krzakiem majta.
  Potem systemem dźwigni z desek i lin, stawialiśmy do pionu i przywiązywaliśmy do drzew i płotu. Potem zasypywanie ziemią i podlewanie. One są wszystkie powiązane i unieruchomione, żeby wiatr ich nie przewrócił i żeby się korzenie nie obrywały podczas wiatru, jak krzakiem majta.  Tak bardzo chciałabym, żeby się przyjęły.
 Tak bardzo chciałabym, żeby się przyjęły.  
 
Ewuś, u mnie też mokro i dość zimno jak na lipiec. Gdzie te upały??? Widzę jak mi grzybowe wchodzą na krzewy i roślinki. Tylko tujom służy taka pogoda. To prawda, że dopiero z koparką wygląda to jakoś bardziej poważnie. Wcześniejsze zdjęcia nie oddają dramaturgii przedsięwzięcia.
 To prawda, że dopiero z koparką wygląda to jakoś bardziej poważnie. Wcześniejsze zdjęcia nie oddają dramaturgii przedsięwzięcia.  Szkoda, że nie mam fotek z samego wsadzania, ale nie było na to czasu i nie mogłam się chłopakom plątać z aparatem. I tak musieli sie gimnastykować, żeby mi nie połamać roślin, bo mam tam powsadzane róże, lilie i mnóstwo malych krzaczków, których na fotkach nie widać.
  Szkoda, że nie mam fotek z samego wsadzania, ale nie było na to czasu i nie mogłam się chłopakom plątać z aparatem. I tak musieli sie gimnastykować, żeby mi nie połamać roślin, bo mam tam powsadzane róże, lilie i mnóstwo malych krzaczków, których na fotkach nie widać.  
 
Tak mi przykro, że masz mokro. Ja się wkurzam, bo mało kwiatów kwitnie, jak na tą porę i niestety widać brak róż, wymarzniętych zimą. 
 
Justi, dzięki. Każdy kciuk sie przyda. 
 
Aniu, witaj. Ale od razu się załapałaś na taką przygodę. Dziękuję za kciuki i zapraszam częściej.
 Dziękuję za kciuki i zapraszam częściej. 
Jeszcze kilka fotek przesadzonych krzaczków. Nacieszyć się nimi nie mogę.
 
  
  
  
			
			
									
						
										
						 
 Kopanie to była najłatwiejsza część akcji. Po prostu tuja była przywiązywana do ramienia koparki, wykopywana i ładowana na ciężarówkę.
Miało ich być 11szt i 3 mniejsze, ale weszło tylko 6szt.
 Koparkowy znał się na robocie, to nie bylo problemu.
 Koparkowy znał się na robocie, to nie bylo problemu. Dopiero po przyjeździe do domu i zrzuceniu z ciężarówki, okazało się, że są tak ciężkie że w 6 osób je dźwigaliśmy.
 Był kawałek, bo nie można było wjechać na trawnik.
  Był kawałek, bo nie można było wjechać na trawnik.  Potem systemem dźwigni z desek i lin, stawialiśmy do pionu i przywiązywaliśmy do drzew i płotu. Potem zasypywanie ziemią i podlewanie. One są wszystkie powiązane i unieruchomione, żeby wiatr ich nie przewrócił i żeby się korzenie nie obrywały podczas wiatru, jak krzakiem majta.
  Potem systemem dźwigni z desek i lin, stawialiśmy do pionu i przywiązywaliśmy do drzew i płotu. Potem zasypywanie ziemią i podlewanie. One są wszystkie powiązane i unieruchomione, żeby wiatr ich nie przewrócił i żeby się korzenie nie obrywały podczas wiatru, jak krzakiem majta.  Tak bardzo chciałabym, żeby się przyjęły.
 Tak bardzo chciałabym, żeby się przyjęły.  
 Ewuś, u mnie też mokro i dość zimno jak na lipiec. Gdzie te upały??? Widzę jak mi grzybowe wchodzą na krzewy i roślinki. Tylko tujom służy taka pogoda.
 To prawda, że dopiero z koparką wygląda to jakoś bardziej poważnie. Wcześniejsze zdjęcia nie oddają dramaturgii przedsięwzięcia.
 To prawda, że dopiero z koparką wygląda to jakoś bardziej poważnie. Wcześniejsze zdjęcia nie oddają dramaturgii przedsięwzięcia.  Szkoda, że nie mam fotek z samego wsadzania, ale nie było na to czasu i nie mogłam się chłopakom plątać z aparatem. I tak musieli sie gimnastykować, żeby mi nie połamać roślin, bo mam tam powsadzane róże, lilie i mnóstwo malych krzaczków, których na fotkach nie widać.
  Szkoda, że nie mam fotek z samego wsadzania, ale nie było na to czasu i nie mogłam się chłopakom plątać z aparatem. I tak musieli sie gimnastykować, żeby mi nie połamać roślin, bo mam tam powsadzane róże, lilie i mnóstwo malych krzaczków, których na fotkach nie widać.  
 Tak mi przykro, że masz mokro. Ja się wkurzam, bo mało kwiatów kwitnie, jak na tą porę i niestety widać brak róż, wymarzniętych zimą.
 
 Justi, dzięki. Każdy kciuk sie przyda.
 
 Aniu, witaj. Ale od razu się załapałaś na taką przygodę.
 Dziękuję za kciuki i zapraszam częściej.
 Dziękuję za kciuki i zapraszam częściej. 
Jeszcze kilka fotek przesadzonych krzaczków. Nacieszyć się nimi nie mogę.
 
  
 
  
- 
				szarotka66
- 1000p 
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Dorotko, u mnie też kwitnie Purple Eye. Dziwny ma ten kwiat, prawda? Mam mieszane uczucia, ale moim znajomym bardzo się podoba.
Dziwny? On jest niesamowicie piękny, ale ja może jestem nieobiektywna, bo kocham wszystkie lilie
			
			
									
						
							Dziwny? On jest niesamowicie piękny, ale ja może jestem nieobiektywna, bo kocham wszystkie lilie

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
			
						Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Dorotko, patrzę na nią codziennie i chyba coraz bardziej mi się podoba. Ja też kocham lilie, ale są takie, które są dla mnie wyjątkowe np Sartarello, Annemarie`s Dream, Regale , Regale Album, Muskadet, Miss Feya, Gizmo. Do grupy tango mam mieszane uczucia. Te kropeczki nie zawsze mi się podobają.  
 
To jeszcze kilka zdjęć Purple Eye.
  
 
 
  
Ostatnie maki.
  
 
Lankon
  
  
Aphrodite, podoba mi się jak blaknie w słońcu i rozwija ciemne kwiaty. 
 
  
  
Fata Morgana 
 
 
Marhan
 
Dawno już nie było różyczek, nareszcie kwitną następne. 
 
Augusta Louise
  
  
Papageno
 
New Dawn
  
  
Ritausma
 
			
			
									
						
										
						 
 To jeszcze kilka zdjęć Purple Eye.
 
 
 
  
Ostatnie maki.
 
 
Lankon
 
  
Aphrodite, podoba mi się jak blaknie w słońcu i rozwija ciemne kwiaty.
 
  
  
Fata Morgana
 
 
Marhan

Dawno już nie było różyczek, nareszcie kwitną następne.
 
 Augusta Louise
 
  
Papageno

New Dawn
 
  
Ritausma

- irminka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewo, kilkakrotnie zwiedzałam Twój ogród, zawsze pełna podziwu. Ale akcja z tujami zaskoczyła mnie zupełnie. Efekt piękny i nauka, że niczego nie należy się bać, a właśnie marzyć i realizować. Bardzo lubię żmijowce i aż trudno mi sobie wyobrazić, żeby tak pięknych i naturalnych roślin w Twoim ogrodzie nie było  
			
			
									
						
										
						
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewo oglądałam twój ogród zimą jak znalazłam to forum.Jestem początkującym ogrodnikiem i piękno twojego ogrodu onieśmieliło mnie do tego stopnia że nie odważyłam się pisać ale wracam tu ciągle po cichutku,na paluszkach...nie wygonisz?
  Bejka
 Bejka
			
			
									
						
							 Bejka
 BejkaTrzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
			
						Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- 
				gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Lanconem powaliłaś   
   
   
 
to się nazywa rarytasik!
Ewciu, super tuje i pasują jak ulał! 
   
 
Jesteś mistrzynią "kosmicznych" operacji!
Najpierw góra popieczarkowej, teraz podniebne tuje! 
   
 
Wielki szacun!
			
			
									
						
										
						 
   
   
 to się nazywa rarytasik!
Ewciu, super tuje i pasują jak ulał!
 
   
 Jesteś mistrzynią "kosmicznych" operacji!
Najpierw góra popieczarkowej, teraz podniebne tuje!
 
   
 Wielki szacun!

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś zakochałam się w lilii Aphrodite  
 
Podziwiam za ogrom pracy,który wkładacie z M ,aby uzyskać efekty 
 
Augusta przepiękna,na pewno kiedyś będę ja miała
			
			
									
						
										
						 
 Podziwiam za ogrom pracy,który wkładacie z M ,aby uzyskać efekty
 
 Augusta przepiękna,na pewno kiedyś będę ja miała










 
 
		
