Problemy z dyniowatymi
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Problemy z dyniowatymi
Systemiczny - proste tłumaczenie to działanie środka z wnętrza rośliny, substancja czynna przenika ochraniając i walcząc z chorobą. W przypadku Amistaru, gdy dyniowate są zarażone to niestety zamiast walczyć to utrwala chorobę - dlatego stracił rejestracje na dyniowate. Ale jest świetnym środkiem zapobiegawczym.
Powierzchniowe/wgłębne itp... - substancja czynna zanajduje się na powierzchni rośliny (wgłębny - wnika do liści/łodyg/owoców na kilka mikronów -) niestety w przypadku deszczu substancja zostaje wypłukana.
Powierzchniowe/wgłębne itp... - substancja czynna zanajduje się na powierzchni rośliny (wgłębny - wnika do liści/łodyg/owoców na kilka mikronów -) niestety w przypadku deszczu substancja zostaje wypłukana.
Re: Problemy z dyniowatymi
A u mnie? To też mączniak rzekomy? Liście schną a grzyby chyba nie lubią rosnąć na czymś tak zaschłym.
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Problemy z dyniowatymi
Pozwolę sobie dodać żeby zakupować nasiona dyniowatych nowych odmian o zwiększonej odporności/tolerancji na mączniaka.
Ja od paru lat zakupuję nasiona odmian o zwiększonej odporności na mączniaka i praktycznie problemów z mączniakiem nie mam i pryskać nie muszę.
Są nowe odmiany odporne na mączniaka:
- ogórka
- cukini
- dyni
- melonów
W ogóle najlepiej zrezygnować ze starych odmian, szkoda czasu na nie.
Przestrzegam też przed pobieraniem własnych nasion dyniowatych, mogą wyjść egzemplaże mieszane bardzo nieodporne na mączniaka, ćwiczyłem to w zeszłym roku na własnych nasionach, totalna porażka i jeden wielki mączniak. :/
Ja od paru lat zakupuję nasiona odmian o zwiększonej odporności na mączniaka i praktycznie problemów z mączniakiem nie mam i pryskać nie muszę.
Są nowe odmiany odporne na mączniaka:
- ogórka
- cukini
- dyni
- melonów
W ogóle najlepiej zrezygnować ze starych odmian, szkoda czasu na nie.
Przestrzegam też przed pobieraniem własnych nasion dyniowatych, mogą wyjść egzemplaże mieszane bardzo nieodporne na mączniaka, ćwiczyłem to w zeszłym roku na własnych nasionach, totalna porażka i jeden wielki mączniak. :/
- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Problemy z dyniowatymi
Mączniak mączniakiem należy też dodać że wyjdą krzyżówki. F1 się kłania. Słuchaj a piszesz:
Przeglądnąłem dżo odmian i nie wpadły mi ręce takie. Trudno je kupić?Mikel pisze:nowych odmian o zwiększonej odporności/tolerancji na mączniaka.
Re: Problemy z dyniowatymi
Tylko, że im bardziej jest roślina odporna na różne choroby, tym mniej smaczna ;p
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Problemy z dyniowatymi
W zeszłym roku to chyba w całym kraju mączniak panował. Ja miałam kupione nasiona i wszystko porażone (przez wiele lat tak nie było).Mikel pisze: Przestrzegam też przed pobieraniem własnych nasion dyniowatych, mogą wyjść egzemplaże mieszane bardzo nieodporne na mączniaka, ćwiczyłem to w zeszłym roku na własnych nasionach, totalna porażka i jeden wielki mączniak. :/
Alembik ma rację, im "doskonalsze" odmiany tym gorsze w smaku.

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Problemy z dyniowatymi
Mikel pisze: Są nowe odmiany odporne na mączniaka:
- ogórka
- cukini
- dyni
- melonów
Przestrzegam też przed pobieraniem własnych nasion dyniowatych, mogą wyjść egzemplaże mieszane bardzo nieodporne na mączniaka, ćwiczyłem to w zeszłym roku na własnych nasionach, totalna porażka i jeden wielki mączniak. :/
Nie ma odpornych na mączniaka, są tylko z podwyższoną tolerancją/odpornościa tak jak pisałeś w pierwszym zdaniu.
Co do zbierania nasion z podwyższoną tolerancją jest bez sensu bo to najczęsciej mieszańce F1 i pokolenie z tych nasion raz że bedzie kiepsko plonowało albo tylko same kwiaty męskie itp...
-- 5 lip 2012, o 16:31 --
Z tym się nie zgodze, zapraszam do mnie na ogórki i sprawdzisz walory smakowe.Alembik pisze:Tylko, że im bardziej jest roślina odporna na różne choroby, tym mniej smaczna ;p
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Problemy z dyniowatymi
Hm, oczywiście chodzi mi o odmiany tolerancyjne na mączniaka, takie całkiem odporne też bywają ale ich mało póki co.
Z ogórków to kupuję co roku nasiona PNOS w Ożarowie wysyłkowo, maja bardzo odporne, plenne i smaczne ogóreczki gruntowe, mogę z czystym sumieniem polecić.
W ostatnich latach ćwiczyłem odmiany dyń: Karowita, Justynka, Ambar. Ogólnie prawie nie były porażane przez mączniaka.
Odmiana Justynka ma bardzo dużą plenność, gdzieś zrobiłem porównanie na wątku o dyniach.
Cukinie obecnie też mało co chorują na mączniaka, patisony te nowsze także maja podwyższoną odporność. Szczególnie polecam żółte patisony z PNOS, przesmaczne i tolerancyjne na choroby.
Odnośnie smaku to się całkowicie nie zgodzę, nowsze odmiany często są smaczniejsze i bogatsze w witaminy, już pomijając dyniowate ale np buraki czerwone, każda z nowych odmian jest o niebo lepsza niż stara czerwona kula siana z uporem do dziś przez wielu działkowców.
No i nie wszystkie nowe odmiany mi podpasowały to fakt, ale to kwestia też co kto lubi.
Z ogórków to kupuję co roku nasiona PNOS w Ożarowie wysyłkowo, maja bardzo odporne, plenne i smaczne ogóreczki gruntowe, mogę z czystym sumieniem polecić.
W ostatnich latach ćwiczyłem odmiany dyń: Karowita, Justynka, Ambar. Ogólnie prawie nie były porażane przez mączniaka.
Odmiana Justynka ma bardzo dużą plenność, gdzieś zrobiłem porównanie na wątku o dyniach.
Cukinie obecnie też mało co chorują na mączniaka, patisony te nowsze także maja podwyższoną odporność. Szczególnie polecam żółte patisony z PNOS, przesmaczne i tolerancyjne na choroby.
Odnośnie smaku to się całkowicie nie zgodzę, nowsze odmiany często są smaczniejsze i bogatsze w witaminy, już pomijając dyniowate ale np buraki czerwone, każda z nowych odmian jest o niebo lepsza niż stara czerwona kula siana z uporem do dziś przez wielu działkowców.
No i nie wszystkie nowe odmiany mi podpasowały to fakt, ale to kwestia też co kto lubi.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8087
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Problemy z dyniowatymi
Krismiszcz, do takiego samego wniosku doszłam w ub. sezonie (bo była identyczna sytuacja), poprosiłam siostrę by przysłała mi z Polski ze 30 dkg siarczanu potasu i ze 20 dkg siarczan magnezu. Rozsypałam w ogródku siarczan potasu, opryskałam siarczanem magnezu- ogródek malutki, raptem 20 m2, był też początek lipca. Nic a nic się nie zmieniło po tych zabiegach. Na zimę przykopano grubą warstwę obornika końskiego, więc ani potasu ani magnezu, ze sobą przyjeżdżając tu w lutym nie zabrałam. A tu, okazuje się jest tak samo jak w roku ubiegłym- zaznaczam, że na lisciach pomidorów jest wszystko Ok, żadnych przebarwień, tylko te cholerne ogórki, porzeczki, maliny , fasolki, no i ta cukinia z gnijącymi owocami.
Pozdrawiam! Gienia.
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 577
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Problemy z dyniowatymi
Błąd, w takiej formie dość długo się rozpuszcza w glebie - więc zanim granulka się rozpuściła było już dawno po zbiorach. A nawet jeśli już się rozpuścił, to bardzo szybko się wpłukuje do dolnych warstw gleby.Rozsypałam w ogródku siarczan potasu.
A jakie pH gleby?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8087
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Problemy z dyniowatymi
Mam pH-7, ziemia piaszczysta z drobnymi kamyczkami, skrząca się w słońcu, wzbogacona 5 workami (po około 80 l)ziemi ogrodowej (wiosną 2011) i grubą warstwą obornika końskiego jesienią. Krismiszcz, teraz to już wiem, że przed następnym sezonem muszę zaopatrzyć się w te nawozy w Polsce, tutaj w supermarketach, mających nawet duże działy ogrodnicze, takie rzeczy są niedostępne. Mam w zapasach niewiele bo chyba z 5 dkg "Plankton K" -PK- 9+24, (pięciotlenek fosforu P2O5, rozpuszczalny w obojętnym roztworze cytrynianu amonu i wodzie, K2O rozpuszczalny w wodzie) to jest nawóz do pelargoni, do podlewania, czy ja mogę go użyć do ogórków?
Dzis zauważyłam, po tygodniu od oprysku nawozem interwencyjnym, że owoce ogórków zaczęły wreszcie rosnąć, znowu obmacałam małe cukinki- na razie są twarde, nie gniją. Jestem dobrej mysli
Dzis zauważyłam, po tygodniu od oprysku nawozem interwencyjnym, że owoce ogórków zaczęły wreszcie rosnąć, znowu obmacałam małe cukinki- na razie są twarde, nie gniją. Jestem dobrej mysli

Pozdrawiam! Gienia.
Re: Problemy z dyniowatymi
A nie ma tam normalnych sklepów z artykułami rolniczymi, w których zaopatrują się rolnicy?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8087
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Problemy z dyniowatymi
Niestety, w tej okolicy, nie ma, ale nie ma też tutaj rolników (tzn w takim sensie, w jakim my rozumiemy). Najbliżej stąd to wiele stadnin i uprawy z tym związane, tzn zboża. W supermarketach , owszem są przeróżne nawozy specjalistyczne pod kwiaty ( tak samo jak w Polsce), jeden tylko widziałam pod warzywa- pod pomidory.
Może w necie by cos niecos znalazł, nie znam angielskiego na tyle, by swobodnie się tutaj poruszać.
Może w necie by cos niecos znalazł, nie znam angielskiego na tyle, by swobodnie się tutaj poruszać.
Pozdrawiam! Gienia.
- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Problemy z dyniowatymi
No to może spróbuj przetłumaczyć odpowiedniki nazw, z resztą często są uniwersalne i rozsyłane na eksport. Polskie na inne kraje z opisami w innym języku a i mamy z importu które na pewno trafiają nie tylko do Polski a i za Europę. Nie znam się na producentach i eksporcie/imporcie nawozów, ale nie wierzę by tak nie było.
Kupując w sieci nie trzeba znać super angielskiego. Jeśli jesteś w stanie zapłacić dużo zaprzesyłkę to i od nas kupisz, ale wydaje mi się że gdzieś tam bliżej na bank się da przy drobnych kosztach za przesyłkę
Kupując w sieci nie trzeba znać super angielskiego. Jeśli jesteś w stanie zapłacić dużo zaprzesyłkę to i od nas kupisz, ale wydaje mi się że gdzieś tam bliżej na bank się da przy drobnych kosztach za przesyłkę
