Wymiar przemysłowy to to nie jest jak robimy po kilkanaście sztuk z odmiany. Jest może 20 odmian, które robimy w ilości 48 szt - to nie przemysł - to manufaktura

Sprzedaż fuksji wystarcza na trochę ponad połowę kosztów ogrzewania

Przemysł jest wtedy jak ktoś robi po kilka tysięcy z odmiany stąd w programie byliśmy jako pasjonaci, a nie producenci

.
Jak kręcili u nas "Maję w ogrodzie" we wrześniu zeszłego roku to pierwszym pytaniem ekipy, jak zobaczyli ile miejsca zajmują same mateczniki, było: "a czy to się w ogóle opłaca" - i krótka odpowiedź: NIE.
Żeby cokolwiek zarobić robimy bylinki

Włókno kokosowe stosujemy również do mateczników ale jest z tym spory problem bo torf z włóknem kokosowym jak już przeschnie to jest jak kamień i trzeba go kilka godzin moczyć. Przy 800 odmianach fuksji jak tak przeschnie 10% to jest 80 doniczek do "rozbijania" i moczenia ziemi.
Teraz próbujemy innych mieszanek bez kokosu ale czy to zdaje egzamin będę wiedział za rok po zimie i przy kolejnych upałach.
A z tymi szczepkami fuksji i nie tylko fuksji to mamy ten sam problem

- Iza mi zapowiedziała, że na wakacje bierze doniczki do ukorzeniania roślinek
