Dla mnie CUDOimer pisze:![]()
Mój kawałek ziemi w ROD
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Ale u Ciebie kolorowo ! Strasznie zazdroszczę tej maciejki, bo zapach musi być zniewalający. Niestety sama nie mam, a miałam mieć maciejkę i teraz strasznie żałuję. Wszystko super ruszyło, a pamiętam jak całkiem niedawno martwiłeś się, że nic nie wschodzi. Teraz to jest na czym oko zawiesić
tojeść wygląda super. Różyczki śliczne. Tak sobie myślę czy ta twoja alchemyst i tak ładnie wygląda po tych ulewach , nadal można się pozachwycać .
Ale bym pojadła bobu i zielonego groszku ( prosto z krzaczka )
Ale bym pojadła bobu i zielonego groszku ( prosto z krzaczka )
- Lusia 57
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Tojeść też mnie zachwyciła. Remi a wiosną mogłabym poprosić Cię o kawałeczek tej Twojej żółtej piękności? A moja córeczka też mam na imię Marysia
.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi - ależ masz cudnego Alchymista
Mój nie kwitnie już drugi, albo nawet trzeci rok. Przemarzł tak strasznie, że odbił dopiero w lipcu i od tej pory nie kwitnie. A TO MOJA UKOCHANA RÓŻA
i sama ją wyhodowałam z gałązki.
Jest to stary krzak, ma na pewno około 20 lat, może już kończy żywot
Ale nie wywalę jej choćby miała mieć jeden listeczek.
Ma u mnie miejsce do końca swoich dni. Mam też drugi krzew, ale po przesadzeniu również nie kwitnie
Mój nie kwitnie już drugi, albo nawet trzeci rok. Przemarzł tak strasznie, że odbił dopiero w lipcu i od tej pory nie kwitnie. A TO MOJA UKOCHANA RÓŻA
Jest to stary krzak, ma na pewno około 20 lat, może już kończy żywot
Ma u mnie miejsce do końca swoich dni. Mam też drugi krzew, ale po przesadzeniu również nie kwitnie
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Lidko - dziękuję, jeża widziałem u siebie pierwszy raz, ale to pewnie dlatego że one wolą wieczór, a nie często jestem wieczorem na działce. ten wyszedł po burzy. A kwiaty... to dopiero poznaję i staram się mieć z roku na rok coraz więcej. Zaś te piękne róże zostały po Mamie.
Justynko -
maciejka jest przy altance pod niedużym daszkiem, także deszcz jej nie niszczy. I chyba pasuje jej miejsce i ziemia bo w zeszłym roku też pięknie wyrosła. Natomiast ten pączek klemka jest malutki, on ma z 1.5 cm! Tylko na zdjęciu wygląda na duży
Gosiu - dziękuję, na szczęście mi nic nie połamało, jedynie co to deszcz mocno pomógł alchemystowi zrzucić płatki z przekwitniętych kwiatów. Rabatka pod nią została dosłownie "usiana różami"

A Twoje uszkodzone na pewno się zregenerują. Z tego co widzę róże to silne kwiaty, szczególnie takie ciut starsze.
Aga - u mnie i na nasturcji pojawiła się w końcu mszyca, nawet na hoście widziałem pierwsze! A daleko nie masz, coś wymyślimy z tą tojeścią.
Mariola -
dzięki, chociaż nie zapomnę nigdy komentarza mojej lepszej połówki, gdy w pierwszym sezonie zobaczyła tojeść jeszcze zanim zakwitła: "a co to za badyle, to będziesz musiał wykopać!"
Alicjo - w przyszłym roku posiejesz maciejkę, przypomnę Ci na wiosnę
Oj to fakt, że przez ponad miesiąc było po prostu zielono, bo część przekwitła, a reszta jeszcze nie zaczęła. Nie potrafię jeszcze tak zaplanować nasadzeń, aby coś ciągle kwitło, tym bardziej że u nas na północy to rośliny potrafią cuda wyprawiać ;) Ale kiedyś się nauczę
W alchemyście niesamowite jest to, że gdyby pokazać kwiaty w różnej fazie rozwoju, to można by stwierdzić, że są to całkiem różne rośliny - różne kolory a nawet kształty.
Zobacz:



Wszystkie zdjęcia robione tego samego dnia o tej samej porze, fakt że na ostatnie troszkę słonko swieciło
A o groszku zapomniałem, a tez uwielbiam taki zielony z krzaczka.
Lusiu - nie ma problemu, tylko proszę przypomnij się bo ja mam pamięć dobrą, tylko krótką
Ja przesadzałem tojeść do żółtego zakątka jesienią, ale chyba wiosną lepiej rzeczywiście.
Marysiu - dziękuję
ona tej zimy mimo braku okrycia w ogóle nie przemarzła, startowała z prawie 2m krzaczka, musiałem wyciąć dosłownie 2 gałązki. W poprzednim sezonie została trochę przycięta, bo do końca nie wiedziałem jak z pnącymi postępować. Ale może wbrew pozorom jej to pomogło.
A wczoraj wracając z pracy zaniemówiłem (dobrze mieć czasem ze sobą aparat, nawet zwykłego kompakta):

Justynko -
Gosiu - dziękuję, na szczęście mi nic nie połamało, jedynie co to deszcz mocno pomógł alchemystowi zrzucić płatki z przekwitniętych kwiatów. Rabatka pod nią została dosłownie "usiana różami"

A Twoje uszkodzone na pewno się zregenerują. Z tego co widzę róże to silne kwiaty, szczególnie takie ciut starsze.
Aga - u mnie i na nasturcji pojawiła się w końcu mszyca, nawet na hoście widziałem pierwsze! A daleko nie masz, coś wymyślimy z tą tojeścią.
Mariola -
Alicjo - w przyszłym roku posiejesz maciejkę, przypomnę Ci na wiosnę
Zobacz:



Wszystkie zdjęcia robione tego samego dnia o tej samej porze, fakt że na ostatnie troszkę słonko swieciło
A o groszku zapomniałem, a tez uwielbiam taki zielony z krzaczka.
Lusiu - nie ma problemu, tylko proszę przypomnij się bo ja mam pamięć dobrą, tylko krótką
Marysiu - dziękuję
A wczoraj wracając z pracy zaniemówiłem (dobrze mieć czasem ze sobą aparat, nawet zwykłego kompakta):

Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Tojeść jest niesamowita, ma całe mnóstwo kwiatów. Bardzo ładnie wygląda w takiej dużej kępie. A moje malwy jeszcze nie kwitną, nawet nie maja pączków.
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Tojeść musi być w grupie, wygląda wtedy dużo ładniej, ale tak szybko się rozprzestrzenia, że to nie problem.
No właśnie to mnie zaskoczyło, ze już malwa zakwitła, szczególnie u nas. Ale ona strasznie wielka jakaś była, ponad 2m miała!
No właśnie to mnie zaskoczyło, ze już malwa zakwitła, szczególnie u nas. Ale ona strasznie wielka jakaś była, ponad 2m miała!
- szyszunia
- 1000p

- Posty: 1971
- Od: 4 lis 2009, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Tojeść rzeczywiście wygląda niesamowicie. Dużo róż u ciebie pięknie kwitnie. A jak twoje klemki z biedrony???
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Nadal zachwycam się Alchemist, rzeczywiście ma bardzo zmienne kolorystycznie kwiaty
Nie ma co ściemniać - piękna jest
Ale Ci tego warzywniaka zazdroszczę 
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Nie chcę za kazdym razem ,prawić Ci komplementów - ale,...masz ogród zachwycajacy,swoją obfitością barw i dorodnością roślin.
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Pinknie tu u Ciebie życzę dużo słoneczka 
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Iwonko - Klemki z biedronki strasznie rachityczne, co prawda wspinają się po sznurkach (co tydzień dodaje im nowe) ale są bardzo "wątłe" i drobne. Listki maja 2-2,5cm, jeden co prawda ma pączki, ale też strasznie drobniutkie. Podejrzewam, że ostatnie deszczowe dni też za bardzo im nie pomagają.



Ale mam nadzieję, że następnym sezonie będą silniejsze
Bożenko - warzywniaczek u mnie malutki, niestety jestem zbyt rzadko na działce, a jest przy nim mnóstwo pracy szczególnie wiosną. Ale coś tam zawsze "swojego" jest (na razie sałata się opychamy i sąsiedzi dostają). W tym roku w ogóle jakoś wiosna było słabo, rzodkiewka nie chciała rosnąć, koper skręcał się i mszyce zżerały, pietruszka naciowa marna. Ale to taki rok bo w poprzednim sezonie było dużo lepiej. Mam nadzieję na ogórki, cukinie, bób i może jakiegoś pomidorka - chociaż jak dalej będzie tak lało to tez marnie to widzę.
Lodziu - oj dzięki
chociaż tą obfitość barw to dają praktycznie tylko róże na razie, a i z dorodnością jest "różnie" - czasem to po prostu dobrze dobrany kadr i zrobione zdjęcie. Czekam na lilie - juz wiem że na pewno w przyszłym sezonie będzie ich dużo więcej, bo się obawiałem a są bezproblemowe i dalie. Obie pierwszy sezon u mnie.
Weroniko - dziękuję, a
by się przydało, bo dzisiaj w nocy znowu lało i wcale nie jest w dzień jakoś gorąco 16-18st.
Jeszcze%20parę%20migawek
Niestety moja czereśnia dała w tym roku zaledwie 3 owoce, kurcze nie znam się na drzewach totalnie, będzie trzeba się douczyć.
Natomiast wiśnia pomimo choroby zaowocowała całkiem przyzwoicie:


Zapomniałem całkiem o czosnku Ostrowskiego, posadziłem 5 czy 6 wzeszedł tylko 1 i to ma wysokość 4-5 cm
(coraz mniej mam przekonania do biedronkowych roślin).

A jedno co mnie nie zawodzi to "moje" aksamitki, mam ich sporo wszędzie (łącznie z warzywniakiem na nicienie). Jak porozkwitają wszystkie będzie super!




Ps. Czy ten "robak" na ostatnim zdjęciu w prawym-górnym rogu (trochę niewyraźny) to larwa biedronki?



Ale mam nadzieję, że następnym sezonie będą silniejsze
Bożenko - warzywniaczek u mnie malutki, niestety jestem zbyt rzadko na działce, a jest przy nim mnóstwo pracy szczególnie wiosną. Ale coś tam zawsze "swojego" jest (na razie sałata się opychamy i sąsiedzi dostają). W tym roku w ogóle jakoś wiosna było słabo, rzodkiewka nie chciała rosnąć, koper skręcał się i mszyce zżerały, pietruszka naciowa marna. Ale to taki rok bo w poprzednim sezonie było dużo lepiej. Mam nadzieję na ogórki, cukinie, bób i może jakiegoś pomidorka - chociaż jak dalej będzie tak lało to tez marnie to widzę.
Lodziu - oj dzięki
Weroniko - dziękuję, a
Jeszcze%20parę%20migawek
Niestety moja czereśnia dała w tym roku zaledwie 3 owoce, kurcze nie znam się na drzewach totalnie, będzie trzeba się douczyć.
Natomiast wiśnia pomimo choroby zaowocowała całkiem przyzwoicie:


Zapomniałem całkiem o czosnku Ostrowskiego, posadziłem 5 czy 6 wzeszedł tylko 1 i to ma wysokość 4-5 cm

A jedno co mnie nie zawodzi to "moje" aksamitki, mam ich sporo wszędzie (łącznie z warzywniakiem na nicienie). Jak porozkwitają wszystkie będzie super!




Ps. Czy ten "robak" na ostatnim zdjęciu w prawym-górnym rogu (trochę niewyraźny) to larwa biedronki?
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Niesamowiteimer pisze:Tojeść musi być w grupie, wygląda wtedy dużo ładniej, ale tak szybko się rozprzestrzenia, że to nie problem.
No właśnie to mnie zaskoczyło, ze już zakwitła, szczególnie u nas. Ale ona strasznie wielka jakaś była, ponad 2m miała!
U mnie Tojeść kropkowana nie dorasta do metra. Gratuluje Ci Remi - podoba jej się u Ciebie.
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Mariolu hihhii - trochę kontekst się urwał. Ponad 2 metry to miała ta malwa na zdjęciu.
Tojeść to tak też do metra dochodzi, może odrobinę wyższa gdy pojedyncza rosła.
Tojeść to tak też do metra dochodzi, może odrobinę wyższa gdy pojedyncza rosła.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4958
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Ale słoneczny kolor ma Twoja tojeść. Strąki bobu jeszcze trochę podrosną. Ostatnio widziałam na wiśni wielką gromadę szpaków, na szczęście zdążyłam zareagować. U mnie słoneczniczek od lat rośnie w kępie, a klematisy wymarzły 



