Pikowanie buraków
Re: Pikowanie buraków
Przepraszam że pisze tutaj, ale mam nadzieję że ktoś mi odpowie. Mam na buraczkach pełno mszyc niczym nie mogłam się tego pozbyć więc dzisiaj ścięłam liście i spryskałam wszystko opryskiem karate. Niestety została spryskana też ziemia wkoło buraczków więc oprysk dostanie się do korzenia czy takie buraczki będzie można później zjeść czy lepiej dać sobie spokój i lepiej to wyrwać?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Pikowanie buraków
Jak to ścięłaś liście? Wszystkie? Wystarczyło prysnąć, bez ścinania 

Re: Pikowanie buraków
wszystkie nie zostawiłam te co jeszcze wybijają a tych mszyc
normalnie były ich miliony działałam impulsywnie wiem że to głupie ale mam nadzieję że coś z nich będzie 


- kasia82
- 500p
- Posty: 583
- Od: 25 lut 2012, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Pikowanie buraków
buraki dziś popikowane zobaczymy czy będą lepiej rosły od tych w rzędzie
midusia to chyba nici z botwinki ale buraczki pewnie będą.
U mnie liście buraków też wyglądają tragicznie ale buraczki są wielkości połowy palca,
nie obcinam ani na razie nie pryskam, największe wyrywałam już na zupkę i faktycznie podczas mycia w środku najmniejszych liści tych od dołu siedziały jakieś robaczki, mszyce nie wiem co to było
także w trakcie mycia zaglądajcie tez w ten mały pierwszy liścik co wychodzi od warzywka, brr

midusia to chyba nici z botwinki ale buraczki pewnie będą.
U mnie liście buraków też wyglądają tragicznie ale buraczki są wielkości połowy palca,
nie obcinam ani na razie nie pryskam, największe wyrywałam już na zupkę i faktycznie podczas mycia w środku najmniejszych liści tych od dołu siedziały jakieś robaczki, mszyce nie wiem co to było

Pozdrawiam
- psinka
- 100p
- Posty: 126
- Od: 22 mar 2012, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pikowanie buraków
Moje buraczki już przerwane, niektóre przepikowane i niestety po oprysku na mszyce. Na szczęście widzę, że się zbierają i chyba coś z tego będzie. Zbyt późno zorientowałam się, że coś je zżerała. Myślałam, że pogoda jest przyczyną słabego wzrostu.
"Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób." Hipokrates
Pozdrawiam Wiktoria
Pozdrawiam Wiktoria
- kasia82
- 500p
- Posty: 583
- Od: 25 lut 2012, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Pikowanie buraków
Ja swoje niestety też popryskałam, liście były aż czarne ale po jednym oprysku odżyły.
psinka mi sąsiadka wkręcała, że to choroba buraków, że wszyscy tak mają, póki nie zajrzałam pod liść, było aż czarno od mszyc, musiałam prysnąć
a sąsiadka (40-letni staż na warzywniaku) była najlepsza - jak zobaczyła buraki po opryskach powiedziała "o choroba minęła" 
psinka mi sąsiadka wkręcała, że to choroba buraków, że wszyscy tak mają, póki nie zajrzałam pod liść, było aż czarno od mszyc, musiałam prysnąć


Pozdrawiam
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Pikowanie buraków
U mnie tak samo! Same mszyce-popryskałam,i co? żadnej zupki z botwinki 

Pozdrawiam Ewa
- kasia82
- 500p
- Posty: 583
- Od: 25 lut 2012, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Pikowanie buraków
ewa2019 zależy czym pryskasz, ja pryskałam karate - od oprysku do zbioru musi minąć 7 dni ale po półtora tygodnia normalnie zrywałam na botwinę i żyję 

Pozdrawiam
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Pikowanie buraków
Miałam na myśli ,brzydkie listki- jak z takich liści, chodż nie ma już mszyc,zrobić botwinkę?
Pozdrawiam Ewa
- kasia82
- 500p
- Posty: 583
- Od: 25 lut 2012, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Pikowanie buraków
Ewa może źle się wyraziłam - nie chodzi mi o te czarne i pożarte przez mszyce liście
proste że nikt ich nie je, ale jak pryskasz to pryskasz nie tylko po liściach ale i po łodyżkach, chodziło mi o łodygi.
Tak na marginesie to ja w ogóle nie daje liści do zupy-obrywam
i tak jak pisałam wyżej po oprysku po kilkunastu dniach wyrwałam na zupkę. A zupę robie z małych buraczków i gałązek "bez zielonych liści" - mam nadzieję że teraz zrozumiałe 

Tak na marginesie to ja w ogóle nie daje liści do zupy-obrywam


Pozdrawiam