Siedlisko z sosnami
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami
Renia bój się Boga to jak...rosół z Dziewczyny
Bejka
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami
Ale Ty masz tych hektarówSosenki4 pisze:targam od sąsiada przerobiony podkład pieczarkowy. Wsypuję tego po parę łopat pod wszystko co sadzę.
A jeżeli chodzi o kompost popieczarkowy to świetny nawóz, tylko z tego, co mi wiadomo ma odczyn zasadowy i nie nadaje się do iglaków i ksasolubów
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- anabanana
- 1000p

- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Siedlisko z sosnami
Marzko, wzywałaś, więc jestem
Żółte kukliki Geum urbanum i starzec, pomiędzy jakiś rumian, a za Chiny Ludowe to Ci rośnie chyba chaber driakiewnik, ale to się okaże. Ostatni jest połonicznik nagi - to wiem dzięki Lusi57, bo u mnie tego multum, a tylko dzięki Niej w końcu zidentyfikowany został ten mój kochany chwaścik... Ale naj naj to mi się widzą te Twoje chwastowe - bo nieplanowane - pieczary
Ja jestem bardzo grzybowa dziewczyna i muszę Cię zbesztać za zdanie "może chociaż kurki będą" - dla mnie nie ma grzyba nad kurkę:) taką prosto z masełka, nawet rydz nie taki aż:)

Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Siedlisko z sosnami
Czytam Marzenko o Twoich perypetiach ze zwierzętami. Wielki szacunek
Ten mur po oborze - super sprawa i możliwości w obsadzenie roślinami. Kiedyś nie podobały mi się moje ceglane mury stodoły i chlewików ale widzę, jak dobrze przy nich rośliny rosną (oddają ciepło, naturalne tło i ochrona dla roślin) więc je polubiłem i obsadzam sukcesywnie.
Ten mur po oborze - super sprawa i możliwości w obsadzenie roślinami. Kiedyś nie podobały mi się moje ceglane mury stodoły i chlewików ale widzę, jak dobrze przy nich rośliny rosną (oddają ciepło, naturalne tło i ochrona dla roślin) więc je polubiłem i obsadzam sukcesywnie.
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami
Marzka dwa dni bez jednego słowa-odezwij się dziewczyno
My tu się martwimy!
Bejka
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6442
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko gdzie się podziewasz 

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Kochani moi, przepraszam, że nie było mnie przez weekend, z usprawiedliwieniem przesyłam to co najpiekniejsze u mnie w ogrodzie
renzal (Renatko)- pasztetu z królików nie będzie, choć M juz krzywo na nie patrzy, bo jak jest teraz w domu, to musi je karmić. Nie dam pusiaków zjeść, to jak kanibalizm. Muszę do Ciebie zajrzeć, jak towarzystwo po czwartkowej imprezie żyje
Masko (Marysiu) o zwierzakach można godzinami opowiadać, na wsi zwierzaki obowiązkowe, więc rozwijaj się. Przez chwilę myślałam o kurkach u siebie, ale zdrowy rozsądek zwyciężył, na szczęście, bo kiedy ja bym to ogarniała wszystko? Za to u Ciebie podziwiam pierzaste towarzystwo
bejka (Beatko) dziwnie tak pupila zjadać...choć kiedyś zjedliśmy królika siostry. Miał być miniaturka a rósł i rósł. W blokach to już nieprzelewki były, nie mieścił się w klatce. Dopiero niedawno tata mnie uświadomił, bo okazało się, ze wszyscy o tym wiedzieli oprócz mnie. Jakoś mnie wtedy nie bylo w domu i jak wróciłam to sama sobie wytłumaczyłam, ze pewnie siostra go oddała, bo się znudził.
Edytko -ja ładuję to pod wszystko co sadzę, nawet pod tuje, póki co rosną. Może ziemia kwaśna zmienia odczyn i jakoś sobie radzą. Twoje różyce wyglądają super. Moje dostają podkład popieczarkowy i rosną, ale wiosenne sadzenia dopiero zbierają się, te które się oczywiście ukorzeniły. Za to Iceberg szaleje z kwiatami. Chyba jednak tegoroczne mrozy tak podziałały na wszystko co kwitnie, bo bez kwitł nadzwyczajnie.
Anabanana(Aniu) dziękuję za identyfikację, ja tylko cykam zdjęcia, a Ty odrabiasz za mnie całe lekcje
. Dziwię się jaka "bujność" roślin na moich piaskach rośnie. Dopiero teraz je dostrzegam. Wczoraj w nocy popadało i dalej gorąco jest, liczę więc na kolejne pieczarki. Dużo ich nie mam, ale zawsze cóś.
U nas kurki po macoszemu się traktowało jak byłam mała i tak mi to trochę zostało. Kurek mało się zbierało, głównie borowiki. Teraz zmienia mi się podejście i zaczynam doceniać kurki, tym bardziej, że borowików w okolicy coraz mniej.
JacekP - ze zwierzakami samo jakoś tak wychodzi i jak mogę to im pomagam. W końcu na wsi psy muszą być, koty też myszy płoszą.
Jednak u Ciebie żadnych murów nie widziałaam. Chyba niedoczytałam wszystkiego. Muszę zmienić okulary, czy nie pokazywałeś ich? Moje ruiny stoją północ-południe. Bardziej byłabm zadowolona wschód-zachów. Ale jak się nie ma co się lubi, to trzeba polubić to co się ma.
Bejka(beatko) i Slila( Lidziu) w weekendy odpoczywam od kompa i stąd moja nieobecność. Dziękuję za troskę i w nagrodę ofiaruję swoją lilię, miała bć biała

renzal (Renatko)- pasztetu z królików nie będzie, choć M juz krzywo na nie patrzy, bo jak jest teraz w domu, to musi je karmić. Nie dam pusiaków zjeść, to jak kanibalizm. Muszę do Ciebie zajrzeć, jak towarzystwo po czwartkowej imprezie żyje
Masko (Marysiu) o zwierzakach można godzinami opowiadać, na wsi zwierzaki obowiązkowe, więc rozwijaj się. Przez chwilę myślałam o kurkach u siebie, ale zdrowy rozsądek zwyciężył, na szczęście, bo kiedy ja bym to ogarniała wszystko? Za to u Ciebie podziwiam pierzaste towarzystwo
bejka (Beatko) dziwnie tak pupila zjadać...choć kiedyś zjedliśmy królika siostry. Miał być miniaturka a rósł i rósł. W blokach to już nieprzelewki były, nie mieścił się w klatce. Dopiero niedawno tata mnie uświadomił, bo okazało się, ze wszyscy o tym wiedzieli oprócz mnie. Jakoś mnie wtedy nie bylo w domu i jak wróciłam to sama sobie wytłumaczyłam, ze pewnie siostra go oddała, bo się znudził.
Edytko -ja ładuję to pod wszystko co sadzę, nawet pod tuje, póki co rosną. Może ziemia kwaśna zmienia odczyn i jakoś sobie radzą. Twoje różyce wyglądają super. Moje dostają podkład popieczarkowy i rosną, ale wiosenne sadzenia dopiero zbierają się, te które się oczywiście ukorzeniły. Za to Iceberg szaleje z kwiatami. Chyba jednak tegoroczne mrozy tak podziałały na wszystko co kwitnie, bo bez kwitł nadzwyczajnie.
Anabanana(Aniu) dziękuję za identyfikację, ja tylko cykam zdjęcia, a Ty odrabiasz za mnie całe lekcje
U nas kurki po macoszemu się traktowało jak byłam mała i tak mi to trochę zostało. Kurek mało się zbierało, głównie borowiki. Teraz zmienia mi się podejście i zaczynam doceniać kurki, tym bardziej, że borowików w okolicy coraz mniej.
JacekP - ze zwierzakami samo jakoś tak wychodzi i jak mogę to im pomagam. W końcu na wsi psy muszą być, koty też myszy płoszą.
Jednak u Ciebie żadnych murów nie widziałaam. Chyba niedoczytałam wszystkiego. Muszę zmienić okulary, czy nie pokazywałeś ich? Moje ruiny stoją północ-południe. Bardziej byłabm zadowolona wschód-zachów. Ale jak się nie ma co się lubi, to trzeba polubić to co się ma.
Bejka(beatko) i Slila( Lidziu) w weekendy odpoczywam od kompa i stąd moja nieobecność. Dziękuję za troskę i w nagrodę ofiaruję swoją lilię, miała bć biała
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Siedlisko z sosnami
Marzko lilijka wprawdzie nie taka jak kupiona, ale prześliczna
....a biała różyczka marzenie, ja nie mam żadnej białej ale mam coraz większą ochotę, ze by taką elegancką szlachciankę gdzieś umieścić

- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami
Moja lilia ,jedyna kupiona w tamtym roku jako ciemno czerwona zakwitła na pomarańczowo!To już chyba norma z liliami,że rzadko dostajesz to co chcesz,a że niespodzianki zazwyczaj pięknie kwitną to wybaczamy
Dobrze że jesteś
Bejka
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Weekend miałam tym razem dłuższy, bo już od piątku. M w piątek jechał na rozmowę w sprawie pracy, więc postanowiłam zrobić sobie wycieczkę. Rozmowa była w Trzebinii, więc przy okazji mieliśmy zwiedzić Kraków. Rozmowa skończyła się niepowodzeniem, zadzwonił kolejny potencjalny pracodawca i zaprosił na rozmowę, tym razem do Jordanowa. Krótka decyzja- jedziemy.
Pracodawca- cwaniak i wyzyskiwacz, więc i tu okazała się lipa. Jordanów? to toż to już nasze góry, więc wycieczka do Zakopanego. Po drodze takie widoczki
. Na miejscu spacer po Krupówkach, oglądanie straganów i wiecie co? U nas na rynku w czwartek można kupic podobne rzeczy
. Są jednak rzeczy niepowtarzalne, jak stacja pogody "baba-dziad", niezmienne od lat, tylko chatka jakby po liftingu. Ciupagi też ciągle są
.
Wjechaliśmy na Gubałówkę, widoczki, umordowane podhalany w pełnym słońcu jako tło do zdjęć. W innym miejscu malutkie owieczki też jako modelki.
Konie przy bryczkach bardzo przyjacielskie, baca pozwolił pogłaskach po chrapach
, na przejażdżkę nie stać nas jednak. Więcej zdjęć w aparacie, który został w domu. Może wieczorem uda się wkleić.
Patryk zachwycony górami, był tu pierwszy raz w życiu. CO prawda na chwilę, ale zawsze liczy się, że góry zaliczone. W tamtym tygodniu kupiłam basen i ...działo się. Najpierw, w czwartek dmuchanie. Nikt nie zrobi tego tak dobrze jak 3-latek
. Była regularna walka o pompkę... 


Napełnianie basenu wodą pod czujnym okiem fachowca. Tata dostąpił zaszczytu podłączenia węża, ale dozór nad poziomem wody przejął syn.

Woda grzała się w piątek jak nas nie było i w sobotę rano, bo już przed południem była próba generalna. Najpierw nieśmiało,

a potem już coraz lepiej

Agness - moja Iceberg, to różyczka kupiona w dyskoncie w tamtym roku jako czerwona
. Dopiero teraz niedawno dowiedziałam się jaką arystokratkę mam, dzięki Forum. Wiosną dokupiłam białych i juz widzę różowe
. Lilia też niespodzianka. Mnie cieszy jednak każdy kwiat. Dzięki za odwiedzinki.
Bejka (Beatko) - niespodzianki, super są i wcale nie gniewam się za pomylone kolory. Nie mam żadnej rabaty kolorystycznej i mam kolorowo dzięki paru kwiatkom
Biegnę teraz do Was, zobaczyć jak minął Wam weekend. do zobaczenia
Pracodawca- cwaniak i wyzyskiwacz, więc i tu okazała się lipa. Jordanów? to toż to już nasze góry, więc wycieczka do Zakopanego. Po drodze takie widoczki
Wjechaliśmy na Gubałówkę, widoczki, umordowane podhalany w pełnym słońcu jako tło do zdjęć. W innym miejscu malutkie owieczki też jako modelki.
Konie przy bryczkach bardzo przyjacielskie, baca pozwolił pogłaskach po chrapach
Patryk zachwycony górami, był tu pierwszy raz w życiu. CO prawda na chwilę, ale zawsze liczy się, że góry zaliczone. W tamtym tygodniu kupiłam basen i ...działo się. Najpierw, w czwartek dmuchanie. Nikt nie zrobi tego tak dobrze jak 3-latek
Napełnianie basenu wodą pod czujnym okiem fachowca. Tata dostąpił zaszczytu podłączenia węża, ale dozór nad poziomem wody przejął syn.
Woda grzała się w piątek jak nas nie było i w sobotę rano, bo już przed południem była próba generalna. Najpierw nieśmiało,
a potem już coraz lepiej
Agness - moja Iceberg, to różyczka kupiona w dyskoncie w tamtym roku jako czerwona
Bejka (Beatko) - niespodzianki, super są i wcale nie gniewam się za pomylone kolory. Nie mam żadnej rabaty kolorystycznej i mam kolorowo dzięki paru kwiatkom
Biegnę teraz do Was, zobaczyć jak minął Wam weekend. do zobaczenia
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami
Tak myślałam że biegasz za pracą dla męża,miałam tylko nadzieję że z lepszym wynikiem
Basen świetny ,pomyślę o takim za rok na razie kurczakowi wystarcza duża miska
i jest bezpieczniejsza
Bejka
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Bejka w basenie zawsze musisz pilnować szkraba, bo wystarczy łyżka wody, żeby się utopić. A w większym to i Ty się wypluskasz. Mój basen ma 244średnicy na 66wys. Nie jest to full wypas, ale ochłoda super. Wczoraj dokupiłam nawet pokrywkę za niecałe 20zł i polecam, bo takto topi się mnóstwo koników polnych, much i inne śmieci lecą. Basen też w dyskoncie. Polowanie na okazje powoli opanowuję do perfekcji, bo oszczędzam na czym się da. Z drugiej strony raz się żyje i nie można odmawiać sobie ciągle wszystkiego.
Dziś dalsza walka i poszukiwanie pracy. M uruchomił swoje znajomości i może z polecenia się uda, bo tak w ogłoszeń, to kiepsko to wygląda. Ogłoszenie super, rozmowa przez telefon obiecanki cacanki, a jak dochodzi do konkretów, to wielkie G. Potrącenia za wszystko, jazda przez 24godz/dobę, żeby coś zarobić, a nie na tym przecież to powinno polegać.
U nas są psy i niższy basen jest o tyle niefajny, że wchodzą futrzaki i pazurami robią dziury
. Przez 2 lata mieliśmy taki 180-28cm, ale w tym roku zainwestowałam
. Jest to substytut wyjazdu nad morze na wakacje.
Dziś dalsza walka i poszukiwanie pracy. M uruchomił swoje znajomości i może z polecenia się uda, bo tak w ogłoszeń, to kiepsko to wygląda. Ogłoszenie super, rozmowa przez telefon obiecanki cacanki, a jak dochodzi do konkretów, to wielkie G. Potrącenia za wszystko, jazda przez 24godz/dobę, żeby coś zarobić, a nie na tym przecież to powinno polegać.
U nas są psy i niższy basen jest o tyle niefajny, że wchodzą futrzaki i pazurami robią dziury
- Tosiak
- 200p

- Posty: 214
- Od: 28 maja 2012, o 11:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami
Napełnianie basenu wodą pod czujnym okiem fachowca. Tata dostąpił zaszczytu podłączenia węża, ale dozór nad poziomem wody przejął syn.

Woda grzała się w piątek jak nas nie było i w sobotę rano, bo już przed południem była próba generalna. Najpierw nieśmiało,

a potem już coraz lepiej

Agness - moja Iceberg, to różyczka kupiona w dyskoncie w tamtym roku jako czerwona
. Dopiero teraz niedawno dowiedziałam się jaką arystokratkę mam, dzięki Forum. Wiosną dokupiłam białych i już widzę różowe
. Lilia też niespodzianka. Mnie cieszy jednak każdy kwiat. Dzięki za odwiedzinki.
Bejka (Beatko) - niespodzianki, super są i wcale nie gniewam się za pomylone kolory. Nie mam żadnej rabaty kolorystycznej i mam kolorowo dzięki paru kwiatkom
Biegnę teraz do Was, zobaczyć jak minął Wam weekend. do zobaczenia
[/quote]
Sosenko pięknie , pięknie ,życzę wiecej szczęścia dla męża - u mnie raczej dla mnie - ale wiesz baba po 50 tce to juz zwłoki - więc pociesz sie ,że mąż ma lepsze szanse
a nas basen wczoraj tez miał wzięci e- całuski dla małego brzdąca przypomina mi moich synów w tym wieku - czuprynka identyczna
ale to było 20 lat temu
a to u nas

Woda grzała się w piątek jak nas nie było i w sobotę rano, bo już przed południem była próba generalna. Najpierw nieśmiało,
a potem już coraz lepiej
Agness - moja Iceberg, to różyczka kupiona w dyskoncie w tamtym roku jako czerwona
Bejka (Beatko) - niespodzianki, super są i wcale nie gniewam się za pomylone kolory. Nie mam żadnej rabaty kolorystycznej i mam kolorowo dzięki paru kwiatkom
Biegnę teraz do Was, zobaczyć jak minął Wam weekend. do zobaczenia
a nas basen wczoraj tez miał wzięci e- całuski dla małego brzdąca przypomina mi moich synów w tym wieku - czuprynka identyczna
ale to było 20 lat temu
a to u nas

- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Siedlisko z sosnami
Wow basenik na teraźniejsze upały jak znalazł
też kiedyś mieliśmy taki duży basen dla swoich dzieciaków - ogromna frajda dla nich i dla nas, bo sami też tam moczyliśmy tyłeczki
Pozdrawiam Jola.
Pozdrawiam Jola.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Wiesiu mój basenik w porównaniu z Twoją wodą, toż to kropla i ocean. Jednak w taki upał każda woda cieszy.
W dzieciństwie miałam napełnianą balię z wodą przy studni, a i tak musiałam prosić, bo woda w studni pod wydziałem latem była. U sąsiadów czasem brakowało, więc do nas przychodzili. A balia była do pojenia krówek i owiec.
O basenie nikt nie słyszał, czasem tata zabierał mnie nad staw, taka glinianka w kijankami. Nad rzekę też się jeździło, ale woda w rzece zimna no i dalej.
Teraz dzieci mają inne atrakcje.
Wiesiu ja mam tylko takiego małego synka, a sama to już parę latek mam
, a M jeszcze starszy ode mnie.
Och ta praca, jak jej nie ma to strasznie, ale najważniejsze, że jest zdrowie, reszta musi się jakoś ułożyć
Jolu, witam Cię. Basenik sprawdził się rewelacyjnie. Oczywiście cała nasza trójka się pluskała. Jako dziecko zawsze marzyłam o czymś takim, no to dla swojej pociechy musiałam kupić. Poza tym dorośli też są dziećmi i zabawa w wodzie to jest to. Mnie na zdjęciach nie ma, ale też korzystałam z tego luksusu
, trochę balismy się o wypornośc, ale udało się i woda nie wylała się jak weszłam do środka 
Chłopaki się kąpali a ja zrobiłam parę zdjęć w ogrodzie. Zapowiadało się naprawdę dużo porzeczek, ale majowy mróz, a potem susza zdziesiątkowały owocki. Na krzaczkach wiszą pojedyńcze sztuki. Jednak radość jest z tego 10x większa niż z kupionych .



Spotkałam jedną z wielu moich przyjaciółek. Dzielnie walczą z mszycami
znalazłam kępkę szczypiorku
Koło kompostownika wysiało mi się zboże: pszenica, owies, jęczmień. Musiałam mieć niezjedzone ziarno w śmieciach spod królików

Znalazłam taką roślinę, nie mam zielonego pojęcia co z niej wyrośnie. Dziewanna? Chciałabym bardzo

W dzieciństwie miałam napełnianą balię z wodą przy studni, a i tak musiałam prosić, bo woda w studni pod wydziałem latem była. U sąsiadów czasem brakowało, więc do nas przychodzili. A balia była do pojenia krówek i owiec.
O basenie nikt nie słyszał, czasem tata zabierał mnie nad staw, taka glinianka w kijankami. Nad rzekę też się jeździło, ale woda w rzece zimna no i dalej.
Teraz dzieci mają inne atrakcje.
Wiesiu ja mam tylko takiego małego synka, a sama to już parę latek mam
Och ta praca, jak jej nie ma to strasznie, ale najważniejsze, że jest zdrowie, reszta musi się jakoś ułożyć
Jolu, witam Cię. Basenik sprawdził się rewelacyjnie. Oczywiście cała nasza trójka się pluskała. Jako dziecko zawsze marzyłam o czymś takim, no to dla swojej pociechy musiałam kupić. Poza tym dorośli też są dziećmi i zabawa w wodzie to jest to. Mnie na zdjęciach nie ma, ale też korzystałam z tego luksusu
Chłopaki się kąpali a ja zrobiłam parę zdjęć w ogrodzie. Zapowiadało się naprawdę dużo porzeczek, ale majowy mróz, a potem susza zdziesiątkowały owocki. Na krzaczkach wiszą pojedyńcze sztuki. Jednak radość jest z tego 10x większa niż z kupionych .
Spotkałam jedną z wielu moich przyjaciółek. Dzielnie walczą z mszycami
znalazłam kępkę szczypiorku
Koło kompostownika wysiało mi się zboże: pszenica, owies, jęczmień. Musiałam mieć niezjedzone ziarno w śmieciach spod królików
Znalazłam taką roślinę, nie mam zielonego pojęcia co z niej wyrośnie. Dziewanna? Chciałabym bardzo

