Ogród Ewy - początki

[robaczek_Poznan]

Ewa, cudna ta Ismena moje posadzilam na poczatku maja i teraz mają może 30 cm, kwiatow zero kiedy sadziłaś swoje, ze juz zakwitly? Wszystko inne szaleje, ale Ismeny jakies oporne....
Nidawno widziałam je w naturalnym środowisku, to były ogromne krzaczki, wysokie na ponad metr, a w klombie po kilkanaście kwiatów

[pipio]

Ewuniu dobrze,że jesteś zapobiegliwa Teraz nie musisz się martwić.Ja pryskałam na choroby grzybowe i mszyce.O innym robactwie nie pomyślałam Dzisiaj wycięłam chory pęd.Na samym dole miał czarną wklęsłą plamę.Po jej rozcięciu ukazało się sitko i jak miały soki płynąć?Wieczorem muszę spryskać na inne dziwolągi,bo teraz praży słońce.

Reniu pryskasz oddzielnie czy mieszasz preparaty.Ja też muszę zacząć zapobiegać,a nie póżniej się martwić,jak już jest za póżno.

Elu fajnie,że uratowałaś różyczki.Ja też się postaram coś z nimi zrobić bo to przecież moje oczko w głowie.Ciągle na nie liczę i nie pozwolę im zmarnieć.Dlatego tak panikuję nad każdym pędem

Kasiu Ismenę sadziłam chyba pod koniec maja.Z serca podarowane to pięknie rosną.Są rzeczywiście duże.Tylko na razie jedna ma pęd kwitnący.Wszystko inne u mnie stoi Nawet róże krzaczaste mają po 30 cm.Zazdroszczę Ci widoku wielkich Ismen.Musi to być oszałamiający widok - ponad metr

[Helios]

W poprzednim roku nie stosowaliśmy prawie żadnej chemii. Nawet nie z powodu troski o środowisko, ale po prostu nie mieliśmy żadnego doświadczenia.
Skutek był opłakany.
Teraz wrzeszczę na eMa (to jego obowiązek), że ma pryskać częściej, profilaktycznie, a nie jak już mszyce obsiądą całą roślinę. Jest lepiej ale i tak co jakiś czas pada mi jakaś roślinka.

[pipio]

Helenko przygodę z ogrodem dopiero zaczęłam.Jestem jeszcze zielona.Nie wiem co i kiedy pryskać Dlatego efekty są takie jakie są Ty miałaś ten problem w tamtym roku Ja za rok też będę o jeden do przodu ,a za dwa to ogrodniczka pełną gębą

[Helios]

Żebyś wiedziała! Rok praktycznej nauki w ogrodzie + FO - to ogrom wiedzy, szczególnie dla początkujących.

Oczywiście, w porównaniu do weteranów ogrodowych, to kropla w morzu. Poza tym zorientujesz się, którym roślinkom u Ciebie odpowiada, a którym nie.
U mnie akurat zupełnie nie chce rosnąć rzodkiewka. Kompletnie nie wiem dlaczego. Po prostu z niej zrezygnuję, bo nie ma sensu udawać, że ją mam.

[Keetee]

Ewciu kochana , jak ja dawno nie wpadałam do Ciebie wybacz
Jak tam Sonia

[pipio]

Dorotko witaj Masz odpuszczone.Tym bardziej ,że Twoja choroba Cię usprawiedliwia

[pipio]

Kosząc ogród zrobiłam zdjęcia kilka kwitnących okazów.Już cieszą serce,że raczyły zakwitnąć. Następna miniaturka z B





Mariatheresa


Clematis Doctor Ruppel

i kwiatuszki bez nazwy czyli NN

[drewutnia]

Ewcia mam taki sam ostatni i jest to Gailardia

[pipio]

Ewuniu OK ,czyli już nie jest NN

[drewutnia]

ja jako poczatkujaca wspieram sie zeszycikiem
jeszcze musze teraz na zdjeciach,pooznaczać co gdzie wsadzam
bo potem jak piele to mam zagadkę,bo jak nie kwitnie to po listkach jest mi trudno rozpoznać(jeszcze)

[reniuniek]

Ewciu, śliczna różyczka i clematis Jakie ma duże kwiaty

[Ela SZ]

Cudne widoczki pokazujesz. Róże zniewalające..

[Helios]

Clematis piękny, ja jakoś nie mogę się z nimi zaprzyjaźnić albo one ze mną.

Rozpoznawanie roślinek po listkach, to chyba dalszy rozdział bajki. Ciągle mi się zdarza wyhodować jakiś okaz chwasta, który jest pielęgnowany i podlewany jako zapowiedź pięknej roślinki.

[Keetee]

Ewcia ta Maria Teresa ....sliczna