mniodkowa Dziękuję serdecznie za gratulację.. jakos poszło.. w czwartek następna, ale mam nadzieje że jeśli będzie mi kibicowało tyle osób co ostatnio to zdam także na 5
Koleusiki faktycznie pokochałam miłością od drugiego wejrzenia.. kiedyś miałam jednego, cieszyłam się że jest piękny w lato a potem płakałam bo się robił brzydki w zimę i myśląc, że nie umiem się nim opiekować, wyrzucałam badyla.. Tymczasem postanowiłam spróbować pod nowa i wiem że sobie poradzę

Jako, że zaszczepki dostałam malutkie, to początkowo posadziłam je po kilka, żeby nabrały na siebie

Na szczęście kolorkami się nie powymieniały a w sumie szkoda.. mógłby to być ciekawy efekt hi hi. Tak czy inaczej już są rozsadzone i cieszą się miejscem które mają tylko dla siebie

Tak czy inaczej, jeśli masz dużo miejsca, znaczy wielkie doniczki, to kolorowa kompozycja jest ciekawa, aczkolwiek osobiście wolę sadzić je osobno.. na zimę łatwiej je przetrzymać w domu 'osobno"

Co do cięcia - jak mam jakiegoś kwiatka dużego i go nagle obetnę to jest taki.. już nijaki.. łysy.. zaraz się boję, że to co ucięłam nie puści korzonka, że będzie już takie brzydkie he he

Chociaż ostatnio zaczęłam się przełamywać - zaczynając od kolesów, którym to dobrze robi.. potem poćwiczyłam na dwóch pędach bluszcza (teraz mam ich całą doniczkę), i psiance, ah i trzykrotki, kjako że z łątwością się ukorzenia.. ale do krotona czy oleandra to tak troszkę z płaczem podchodzę :d Tak to jest jak się od małego nie uszczykiwało he he
A co do naleśników, to bardzo łatwo - robisz normalne ciasto do naleśnik.ów.. w zasadzie trochę gęstsze. W drugim naczynku wrzucasz sobie zielone krzaczki jakie masz pod ręką- bazylia, koperek itd - co kto lubi i to blindujesz /miaźdzysz.. ja dodałam trochę jeszcze wody do tego a następnie na sitko - smieci zostały na sitku, reszta do ciasta naleśnikowego.. sprawdzasz czy gęstość już jest dobra i smażysz

W smaku czuć przyprawy które dodano, jednak - moim domownikom smakowało

Polecam zrobić - mina bliskich na widok zielonych naleśników jest bezcenna
AloesIk Moje aksamitki prawdopodobnie są większe, bo mają dużo słońca.. Zauważyłam, ze jeśli pogoda nie sprzyja t wyrastają małe i mizerne. A im więcej słoneczka tym są bardziej uradowane i wręcz wylewają się z doniczek

Cieszę się, ze koleusy się podobają : Sama na ich punkcie oszalałam
baiana Co do kolesów - możemy się jakos umówić na PW, gdybyś chciała

Co do doniczek, masz rację, znalzlazłam je także na allegro, jednak kurcze kosztują ponad 20 zł... Przy moich drobnych w kieszeni jest to troszkę za duża suma.. Zamiast doniczek często mam miseczki/kubeczki z wyprzedaży hi hi Nie dziękuję, że trzymasz teraz kciuki :d Przy takim dopingu jak ostatnio na pewno 5 będzie
tesia39 Właśnie się zastanawiałam, czy ich nie zaszybko wysiałam he he i wychoidzi na to, że tak.. Bo sporo jeszcze stały w domu, a gdy się zrobiło ciepło i zaczęłam je przesadzać na miejsce stałe miały korzonki wypełniające całą doniczkę.. Ale jako, że to są - wdł mnie- najmniej wymagające rośliny to dały sobie radę i jakoś wytrzymały

A co do kolesów - mam sporo nowych nabytków, niedługo je pokarzę
Nolinka A jak wysiewasz z nasion, to faktycznie masz przeróżne odmiany, czy to jest tylko 5 na krzyż? Szczerze mówiąc za późno trochę się za to wzięłam, bo kolesy chyba się pod konic lutego wysiewa, a ja pomyslałam na początku czerwca, gdy zobaczyłam jakie piękne potrafią mieć liście

A co do kotków - one są boskie tylko jak śpią

Potem to diabły wcielone
justus27[/color] dziękuję ślicznie.. jedna poszła, teraz druga i upragnione wakacje.. ale szczerze mówiąc mam już zmęczenie materiału i nie chce mi się tego tłuc w kółko.. A przedszkole to dopiero niedługo pokażę hi hi 