Aaa, to i do mnie jednak było.
No to jak tak, to w ramach tego pytania do
Edytki,... ja mam rudego kota.
Może być i
Edytka, tylko za często mi nie zmieniaj imienia,
bo będę Ci odpisywała na każdy Twój post, myśląc , że był do mnie.
Piękne są te Twoje ostróżki, ja przemierzam Forum wzdłuż i w szerz w poszukiwaniu bliźniaczej do mojej , jasno- bledziutko lawendowej.
Straciłam ją po tej zimie i przeboleć nie mogę.
Niestety u nikogo na taką samą nie trafiłam jeszcze.
Wczoraj ...wyrwałam jej siewkę przy plewieniu. To musiała być jej siewka bo idealnie w tym miejscu rosła. A ja ją...
Oż los.
Przecież ostatnio sprawdzałam czy nie ma choć jednego maleństwa i nic nie znalazłam.
Eh..., odechciało mi się plewić.
Zdjęciami Twoich liliowców poprawię sobie humor.
