 Mój szaleje, fioletowa kurtynka już jest
 Mój szaleje, fioletowa kurtynka już jest   
 Różyczki masz piekne, sporo niewiadomych, ta łososiowa wygląda na Charles Austin, na moje niefachowe oko. Rabatka różano-liliowa super, tyle lilii już rozkwita!

 Mój szaleje, fioletowa kurtynka już jest
 Mój szaleje, fioletowa kurtynka już jest   
 



 , bardzo się cieszę, że podoba się Wam mój ogród i moje roślinki, ja oczywiście jeszcze dużo bym  pozmieniała, ale zaczynam się pomału przyzwyczajać, że to już normalne
, bardzo się cieszę, że podoba się Wam mój ogród i moje roślinki, ja oczywiście jeszcze dużo bym  pozmieniała, ale zaczynam się pomału przyzwyczajać, że to już normalne  . Chodzi głównie o nasadzenia, oglądam, czytam, poznaję roślinki o których nie miałam "zielonego pojęcia" i dochodzę do wniosku, że trzeba zmienić jej miejsce, bo będzie miała lepiej i lepiej się będzie prezentowała, ale wiem też, że nie tylko ja tak mam
. Chodzi głównie o nasadzenia, oglądam, czytam, poznaję roślinki o których nie miałam "zielonego pojęcia" i dochodzę do wniosku, że trzeba zmienić jej miejsce, bo będzie miała lepiej i lepiej się będzie prezentowała, ale wiem też, że nie tylko ja tak mam  . Kiedyś przeczytałam mądre słowa, że ogród nigdy nie jest skończony, że zawsze jest w trakcie tworzenia, że prawdziwy ogrodnik tym właśnie żyje, bo dążenie do celu, nadaje sens jego życiu. To był bardzo ładny cytat, mam to gdzieś skopiowane, ale zanim znajdę to będzie jutro, więc napisałam swoimi słowami.
. Kiedyś przeczytałam mądre słowa, że ogród nigdy nie jest skończony, że zawsze jest w trakcie tworzenia, że prawdziwy ogrodnik tym właśnie żyje, bo dążenie do celu, nadaje sens jego życiu. To był bardzo ładny cytat, mam to gdzieś skopiowane, ale zanim znajdę to będzie jutro, więc napisałam swoimi słowami. , bardzo, bardzo się cieszę, że bedę wiedziała co mam w ogrodzie
 , bardzo, bardzo się cieszę, że bedę wiedziała co mam w ogrodzie  
  i wcale nie jest taki delikatny na jakiego wygląda. Ten przetacznik to prawdopodobnie Ulster Blue Dwarf (ale pewności nie mam), z tą sadzonka to zabaczymy jak sie rozrośnie, bo on jet tyle co po podziale, ale jakby co to będę pamiętała.
 i wcale nie jest taki delikatny na jakiego wygląda. Ten przetacznik to prawdopodobnie Ulster Blue Dwarf (ale pewności nie mam), z tą sadzonka to zabaczymy jak sie rozrośnie, bo on jet tyle co po podziale, ale jakby co to będę pamiętała. , ta kwitnąca datura to mojej synowej (sadzonka była zrobiona w zeszłym roku z mojej dużej), to moja synowa tak o nią dbała i tak ją wypielęgnowała, mi też zabrakło czasu do moich i nie dostały tyle "papu" co powinny, a są rzeczywiście żarłoczne, ale pomału też już zabierają się za kwitnienie.
, ta kwitnąca datura to mojej synowej (sadzonka była zrobiona w zeszłym roku z mojej dużej), to moja synowa tak o nią dbała i tak ją wypielęgnowała, mi też zabrakło czasu do moich i nie dostały tyle "papu" co powinny, a są rzeczywiście żarłoczne, ale pomału też już zabierają się za kwitnienie. ode mnie za Rooguchiego, bo on pojawił się w moim ogrodzie dzięki Tobie
 ode mnie za Rooguchiego, bo on pojawił się w moim ogrodzie dzięki Tobie  
 
  , liliowce dopiero zaczynają, mam nadzieję, że w tym roku doczekam się kwitnienia większości nowych odmian.
 , liliowce dopiero zaczynają, mam nadzieję, że w tym roku doczekam się kwitnienia większości nowych odmian. , a wróciłam z
 , a wróciłam z 
Pierwszy to faktycznie coś z age ... czyli Agastache " Golden jubilee" ( Kłosowiec złoty) i wyobraź sobie, że u mnie w każdej kępie jest kilka roślin o zielonych liściach a pozostałe w kolorze złoto-zielonym. W ub roku czegoś takiego nie było.ilona2715 pisze: piewszy to apa...., albo aga,,,,, drugi bylica (zobaczymy czy chociaż coś się będzie zgadzało, skleroza)

tutaj kwitnie sobie, to cosik co było zagadką, a nikt nie próbował rozszyfrować, może teraz się komuś uda, jak nie to zrobię zbliżenie i podam nazwę

 
 
 , uwielbiam kwiaty w wazonie, ale przecież mogę je mieć z działki, a że moje urodziny i imieniny wypadają latem, rodzinka już wie, że dla mnie tylko ogrodowe, a że nie wiedzą co mam i co bym chciała mieć, delikatna podpowiedż wystarczy, Oni mają problem z głowy, a ja no cóż jestem bardzo i to bardzo szczęśliwa, oto one
, uwielbiam kwiaty w wazonie, ale przecież mogę je mieć z działki, a że moje urodziny i imieniny wypadają latem, rodzinka już wie, że dla mnie tylko ogrodowe, a że nie wiedzą co mam i co bym chciała mieć, delikatna podpowiedż wystarczy, Oni mają problem z głowy, a ja no cóż jestem bardzo i to bardzo szczęśliwa, oto one  
  , ale chyba muszę go przesadzić, bo tak jak był ładny (sztywny) tak teraz po tych deszczach zrobił się taki sklapciały, więc ja biegiem na internet i już wiem, że jest w złym miejscu
, ale chyba muszę go przesadzić, bo tak jak był ładny (sztywny) tak teraz po tych deszczach zrobił się taki sklapciały, więc ja biegiem na internet i już wiem, że jest w złym miejscu 

Potwierdzamilona2715 pisze: Ten przetacznik to prawdopodobnie Ulster Blue Dwarf (ale pewności nie mam)




 , oczywiście, że wytrzymają do jesieni w donicy, tylko muszą mieć wilgotno. Rabata liliano różowa, to 100%-wy zawrót głowy aż się uśmiech pcha na twarz
, oczywiście, że wytrzymają do jesieni w donicy, tylko muszą mieć wilgotno. Rabata liliano różowa, to 100%-wy zawrót głowy aż się uśmiech pcha na twarz  . Ilonko, faktycznie chabaziowe chciejstwa mamy takie same w tym roku
. Ilonko, faktycznie chabaziowe chciejstwa mamy takie same w tym roku 


 
 

 , fajnie, że moje urodziny i imieniny wypadają latem, bo zawsze mogę delikatnie podpowiedzieć, co bym chciała, od dłuższego czasu mówię na przykład, że planuję posadzić między bzami jakieś trzy płożaki albo, że marzy mi się bonsai, a moja rodzinka wie, że w ten sposób uszczęśliwi mnie najbardziej. O zamówionych wstępnie żurawkach, słyszeli od dwóch miesięcy, może trochę głupio wyszło, bo pierwszy raz będę musiała z czegoś zrezygnować, ale ich cena (po znajomości) i odmiany i wielkość i to, że widziałam co wybieram poza tym prezent, to wszystko przesądziło, no i bez dodatkowych kosztów wysyłki. Były jeszcze dwie inne nie powiem, też mnie kuszą, ale pięć już rośnie plus sześć nowych, boję się czy mi miejsca starczy. Teraz chciciałam właśnie te z kolorowymi liśćmi, bo te co mam to głównie z zielonymi.
, fajnie, że moje urodziny i imieniny wypadają latem, bo zawsze mogę delikatnie podpowiedzieć, co bym chciała, od dłuższego czasu mówię na przykład, że planuję posadzić między bzami jakieś trzy płożaki albo, że marzy mi się bonsai, a moja rodzinka wie, że w ten sposób uszczęśliwi mnie najbardziej. O zamówionych wstępnie żurawkach, słyszeli od dwóch miesięcy, może trochę głupio wyszło, bo pierwszy raz będę musiała z czegoś zrezygnować, ale ich cena (po znajomości) i odmiany i wielkość i to, że widziałam co wybieram poza tym prezent, to wszystko przesądziło, no i bez dodatkowych kosztów wysyłki. Były jeszcze dwie inne nie powiem, też mnie kuszą, ale pięć już rośnie plus sześć nowych, boję się czy mi miejsca starczy. Teraz chciciałam właśnie te z kolorowymi liśćmi, bo te co mam to głównie z zielonymi. . Pomysłów mam jeszcze troszeczkę w zanadrzu, ale po kolei, mam nadzieję, że życia mi starczy na ich realizację. Teraz robimy studnię, a wczoraj przy tej okazji wymyśliłam nową rabatkę
. Pomysłów mam jeszcze troszeczkę w zanadrzu, ale po kolei, mam nadzieję, że życia mi starczy na ich realizację. Teraz robimy studnię, a wczoraj przy tej okazji wymyśliłam nową rabatkę  , no i znowu moja kaskada z oczkiem w dalszych planach, ale co tam. Nie wiem o którą roślinkę pytasz koło szałwi srebrzystej mam tylko trzmielinę  i wilczomlecza mirtowatego
, no i znowu moja kaskada z oczkiem w dalszych planach, ale co tam. Nie wiem o którą roślinkę pytasz koło szałwi srebrzystej mam tylko trzmielinę  i wilczomlecza mirtowatego