Pomoc w wyborze drzewka ślubnego.

[tiger188]

Witam serdecznie.

Potrzebuję rady od wprawionych działkowiczów, i ogrodników. Niedługo wraz narzeczoną bierzemy ślub i postanowiliśmy, że na pamiątkę tego wydarzenia posadzimy młode drzewko. Przeszukiwałem fora, aukcje allegro i różne poradniki i nie mogę natrafić na coś co było by po prostu unikalne, może wy jesteście mi w stanie pomóc wybrać odpowiednią roślinkę.
Chcielibyśmy, aby była unikalna, wieloletnia i odporna na nasz klimat. Mieszkamy na wsi więc miejsca mamy dużo. Myliliśmy nad jakimś unikalnym iglakiem bądź czymś co kwitnie przez dużą część roku.

Myślę że temat ciekawy i można się wykazać wiedzą.

Pozdrawiam K

[robertP2]

Iglak powiadasz
sprawdź w grafice :
-świerk pospolity Inversa
-świerk kłujący,,Białobok''
-świerk kłujący ,,maigold''
-świerk kaukaski -summergold''
-świerk serbski -,,pendula''
-świerk pospolity-,,argentospica''
-jodła pospolita -,,green spiral ''
-świerk kłujący -,,Isseli fastigate ''
-sosna gęstokwiatowa -,,Oculus draconis ''


Liściaste:
-dąb szypułkowy
brzoza brodawkowata -,,royal frost''
-lilak pospolity -,,sensation ''
-jaśminowiec wonny
-Śliwa wiśniowa 'Pissardii'
-Wiąz holenderski 'Wredei'

wybór to jest szeroki .

[Griseum]

Za dużo drzewek spełnia te kryteria. Czy ma to być docelowo duże drzewo? Czy ma być długowieczne, tj. 100 i więcej lat? Czy unikalne znaczy 1 na 10 ogrodów, czy 1 na 100, czy 1 na 1000, itd? Czy ma rosnąć jako soliter w eksponowanym miejscu? Jaka jest mniej więcej gleba?

"Iglaków" jest sporo odmian, ale większość osiąga małe rozmiary - coś co kwitnie dużą część roku również.

Zazwyczaj na pamiątkę sadzi się dęby (ewentualnie buki, czy lipy). Jest np. sporo odmian dębu szypułkowego, wiele nowości, więc w tym sensie, póki co "unikalne".

[myszka]

Jak masz dużo miejsca to orzech włoski jest długowieczny,albo dereń jadalny

[Spacja]

Ja posadziłabym platana.
To piękne, potężne drzewa. Mają piękną korę i owocostany. Liście też. Nie chorują. I chyba nic ich nie żre. I są wytrzymałe na niesprzyjające warunki.
Platan mógłby być alegorią długiego i udanego związku

[roots23]

ja polecam dęba

[baderka]

a może miłorząb?
mam go od niedawna i osobiście jestem nim szczerze zauroczona...

[100krotka]

Szkoda, że nie piszesz, skąd jesteście. Jeśli masz w miarę ciepłe i osłonięte miejsce, to ładnym iglakiem jest jodła koreańska 'Silberlocke".

[szarotka66]

Wprawdzie nie iglak, ale piękny i unikatowy i w naszym klimacie sobie radzi tulipanowiec.

[tiger188]

Jak masz dużo miejsca to orzech włoski jest długowieczny,albo dereń jadalny

W mojej okolicy nie jest unikalnym drzewem, zresztą to straszny śmieciarz na wiosnę jak i na jesień.

a może miłorząb?
mam go od niedawna i osobiście jestem nim szczerze zauroczona...

Mieszkam niedaleko Krakowa. Miejsce osłonięte od wiatru, słoneczne. Koreańska jodła mi się osobiście bardzo podoba, zresztą teść w tym roku wyciął jedną bo już była za wysoka i za blisko domu piękne z niej było drzewko bożonarodzeniowe; jednak nie jest ona u nas tak bardzo unikatowa, sporo sąsiadów ja ma w okolicy.

Wieczorem zaznajomię się w waszymi propozycjami, urwanie głowy dzisiaj w pracy.

Dęby są piękne i do tego same w sobie zawierają symbol długowieczności.
Tak sobie myślę że bardziej preferował bym drzewo rozłożyste niż wysokie, o dużej powierzchni korony.
Niedaleko mnie jest szkółka, muszę zawitać tam w wolnej chwili na pewno pan ma coś ciekawego do zaoferowania.

[Bartosz]

Dla mnie najładniejszym drzewem jakie może rosnąc w Polsce jest miłorząb.Jest drzewem znacznie bardziej długowiecznym i o ciekawszym dużo bardziej malowniczym pokroju w starszym wieku choć to już oczywiście kwestia gustu.

[Spacja]

Dęby są piękne i do tego same w sobie zawierają symbol długowieczności.
Tak sobie myślę że bardziej preferował bym drzewo rozłożyste niż wysokie, o dużej powierzchni korony.

Dęby teraz łatwo łapią choroby grzybowe i zanim urosną trzeba chuchać i dmuchać, a często i tak nic z tego. Chyba, że posadzisz dąb czerwony. On ponoć jest bardziej odporny.

Platany są odporne i rozłożyste

[kaczmar005]

a cesarskie drzewko szczęścia -> paulownia tomentosa?

[Griseum]

Miłorząb i platan to przepiękne drzewa i dobra propozycja. Paulownia odpada
Pytanie, czy są unikatowe? Raczej nie, choć są takie niektóre ich odmiany... Dęby faktycznie dość wrażliwe na choroby i wolno rosną. Jeśli dąb czerwony, to np. "Aurea", ale może też być quercus macrocarpa("Oaks are often thought of as slow growing. This is not true and bur oak is one of the faster growing members of the white oak group. Once it establishes its root system, bur oak increases in girth as fast as silver maple according to forestry literature."), czy mieszaniec o wymownej nazwie "Monument"... Ale jak może rosnąć wolno, to jest jak pisałem całkiem sporo "unikatowych" odmian dębu szypułkowego.

[Spacja]

Miłorząb i platan to przepiękne drzewa i dobra propozycja. Paulownia odpada
Pytanie, czy są unikatowe? Raczej nie, choć są takie niektóre ich odmiany...

Ja myślałam o sobie. Co ja bym posadziła, gdybym chciała uczcić własny ślub. Raczej nie siliłabym się na unikatowość, bo wiadomo - co unikatowe będzie zawsze delikatniejsze.
Od dawna istnieje zwyczaj sadzenia drzew z różnych okazji. np. po narodzinach potomka, czy właśnie ślubu. Wiem z własnego doświadczenia, jak ważne jest, aby taka roślina rosła zdrowo. Żeby można było spokojnie na nią spoglądać i cieszyć się jaka jest piękna i zdrowa. I potem wszelka unikatowość i inne zalety odchodzą na dalszy plan. Bo zdrowo rośnie.
Kiedyś sadzono lipy i dęby. Teraz te drzewa niestety chorują strasznie. Trzeba szukać czegoś innego.

Platany rosną beztrosko w środku Warszawy np. pod Pałacem Kultury (żadnej dobrej ziemi, spaliny, śmieci i psy, zakochani kaleczący korę wyznaniami miłosnymi).
W zeszłym roku posadzono też przepiękne, młode ale spore platany pod Stadionem Narodowym. Tam także warunków żadnych (jak wiadomo pod stadionem było gruzowisko, zresztą na Placu Defilad także).
I one rosną pięknie, na nic się nie skarżąc

Nie jest przyjemnie (wiem, że to głupie), jak taka posadzona na szczególną okazję roślina umiera.
Dlatego ja osobiście sadziłabym coś mocnego i odpornego na zimę, robale i grzyby. A jeszcze mając kawał pola, jak założyciel wątku... ho,ho... potem sadzałabym wnuki pod rozłożystym drzewem i opowiadała romantyczne historie, jak i dlaczego zostało posadzone.