Moje rośliny - radocha
Te przed domem to same rosną hehe i nikt z lokatorów tam nie robi nic poza odchwaszczaniem
A może ktoś wie jak się nazywaja te jasno niebieskie w skupiskach za tulipanami?? Bo ja spośród tych kwiatów znam tylko tulipany i konwalie (te z lewej na pierwszym zdjęciu) ale te w skupiskach to nei wiem co to za jedne.
A może ktoś wie jak się nazywaja te jasno niebieskie w skupiskach za tulipanami?? Bo ja spośród tych kwiatów znam tylko tulipany i konwalie (te z lewej na pierwszym zdjęciu) ale te w skupiskach to nei wiem co to za jedne.
-
Fragma
Witaj Radku
Zapowiada się piękna kolekcja. Przyłączam się do pień pochwalnych nad sanseweriami... takich nie mam ;)
Intryguje mnie co powiesz za, dajmy na to rok, skoro już narzekasz na brak miejsca. A jak wszyscy wiemy roślinek będziesz miał coraz więcej. Ot! zobaczysz coś co Ci się spodoba i przytaszczysz to do domu mówiąc... no jeden się jeszcze zmieści. Ta choroba jest nieuleczalna
U siebie już ukwiecam ściany. A i tak rozglądam się za roślinkami lubiącymi cień. Mam sporo ścian gdzie słonko marnie dociera ;) Na szczęście mamy ciepełko i część roślinek już weranduje na balkonie. W jesieni będę sie głowić gdzie to wszystko upchnąć w chacie
Aha... te niebieskie kępki to niezapominajki. Na krzewach się nie znam.
Intryguje mnie co powiesz za, dajmy na to rok, skoro już narzekasz na brak miejsca. A jak wszyscy wiemy roślinek będziesz miał coraz więcej. Ot! zobaczysz coś co Ci się spodoba i przytaszczysz to do domu mówiąc... no jeden się jeszcze zmieści. Ta choroba jest nieuleczalna
U siebie już ukwiecam ściany. A i tak rozglądam się za roślinkami lubiącymi cień. Mam sporo ścian gdzie słonko marnie dociera ;) Na szczęście mamy ciepełko i część roślinek już weranduje na balkonie. W jesieni będę sie głowić gdzie to wszystko upchnąć w chacie
Aha... te niebieskie kępki to niezapominajki. Na krzewach się nie znam.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
Tak zgadza się ja tak mówię że jeszcze jedna albo trzy bo się jeszcze mieszczą ale potem trzeba będzie się niestety ograniczać, nie mam wyjścia 
póki co to czekam na kilka fiołków z listków i będę je musiał zmieścić a co potem to zobaczę.
Ale jak rodzice się przeprowadzą do nowego domu to będę miał jeszcze jedn duży parapet w dużym pokoju z balkonem haha to wtedy na pewno zagospodaruję odpowiednio i ściany wtedy też będzie można bo tam więcej światła jest. No ale jeszcze kilka lat pewnie minie niestety. O parapecie w kuchni nie myślę bo tam jest kuchenka gazowa i kwiaty tam nie chcą rosnąć.
póki co to czekam na kilka fiołków z listków i będę je musiał zmieścić a co potem to zobaczę.
Ale jak rodzice się przeprowadzą do nowego domu to będę miał jeszcze jedn duży parapet w dużym pokoju z balkonem haha to wtedy na pewno zagospodaruję odpowiednio i ściany wtedy też będzie można bo tam więcej światła jest. No ale jeszcze kilka lat pewnie minie niestety. O parapecie w kuchni nie myślę bo tam jest kuchenka gazowa i kwiaty tam nie chcą rosnąć.
Też mam w kuchni kuchenkę gazową i trzymam tam roślinki. Jakoś sobie dają radę a hoja to nawet zaczyna nieco szaleć. A mam ją od niedawna. Dostałam ukorzenione sadzonki a już się rozrasta. Juki też mają się nieźle. Paprotka jedynie coś grymasi. Na forum widywałam okna kuchenne całe w... storczykach 
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
No nie wiem to widocznie u mnie jest coś nie tak z tymi roślinami w kuchni bo każda która była to się nie uchowała a cytrynowe drzewko to ciągle liście gubiło, z kolei papirus żółkł na potęgę mimo iż miał stale wodę oraz nawoziłem. Widać mam kiepskie miajsce tam na kwiaty ale jak będę juz sam mieszkał to spróbuję jeszcze raz może się coś uda.














