Między blokami

[akl62]

Ewy, oczywiście namieszałam. To co mi zmarzło, a co nazywałam różą chińską ogrodową, to była ketmia (syryjska).
Ewa w, ja niestety jestem za wygodna i roślin, które wymagają wędrówek taras - dom, nie mam. Ale róże chińskie zawsze przypominają mi majowe solenizantki Olę i Iwonę, którym często kupowałam hibiskusy, szukając niecodziennych kolorów, które tak fajnie kontrastowały i pełną zielenią liści.

[tade k]

Aniu , witaj
Przepraszam , że tak póżno dotarłem do Ciebie. Miło było Cię poznać. Masz rację , pełny luzik , nie było różnic wiekowych ani zaawansowania w ogrodnictwie. Nawet drobne mankamenty z winy ośrodka nie popsuły nastroju.

[akl62]

tade k, ja też się cieszę, że Was poznałam. Czułam się naprawdę wśród swoich, choć nie mam ani doświadczenia, ani wiedzy ogrodniczej. Ośrodek... no cóż, dzięki temu mogło więcej osób przyjechać. A mało jest tak uroczych miejsc ja okolice Sulejowa. Ja, mimo sentymentów do Kujaw i Śląska, po mieczu jestem z Lubelszczyzny (Giełczew, Żółkiewka). Pozdrawiam zatem piróg z kaszą gryczaną, twarogiem i miętą.

[ewarb]

Aniu ketmia syryjska to inaczej hibiskus.

[Debra]

Zniknęła dziewczyna? Aniu gdzie jesteś

[akl62]

Oj, Debra, przepraszam. Samolub jestem. Dziękuję za pamięć.

[Maska]

Aniu z ogromną przyjemnością przejrzałam Twój wątek, wnosi spokój wewnętrzny. Piękny ogródek skalny, na pewno kamienie miejscowe mają znaczenie, ale dobór roślin to Twoja zasługa. Dajesz się im pięknie rozrastać. Te łupki są rewelacyjne, dobrze że nie jeżdżę w Twoje strony, bo samochód byłby przeciążony. I podobnie jak Twoja teściowa nie lubię i nie wyrzucam roślin które się rozrosły, ale mam kawałek ziemi i mogę je przesadzać na tymczas. Będę Cię odwiedzać w obu wątkach.

[akl62]

Masko, to specjalnie dla Ciebie co bardziej smakowite fragmenty ogródka Teściowej.

A w nasze strony zapraszam. Niestety, takie kamienie nie leżą przy drodze, ale pod warstwą gliny. Ale łażenie lub jazda na rowerze między ogródkami jest świetna.

[Maska]

Ja bardzo lubię Beskid. Bywałam w różnych jego częściach i moja babcia pochodziła z Beskidu Żywieckiego -mam sentyment.
Za pychotki pięknie dziękuję - uwielbiam chodzić po ogrodzie i zajadać różności; głownie tam je jem!

[iga23]

Aniu, jak maliny i jeżyny będą miały owoce, pisz , przyjedziemy, uwielbiam owoce mamy Sławka.

[akl62]

Iga, tylko na to ? A kto pozjada te tony agrestu i porzeczek ?! Zapowiada się urodzaj. Dam znać. Na pewno. I możemy będziemy razem smażyć powidła.

A tu krajobraz z funkią i przebudowany skalniak-wałek (teraz jest trójkąt). Trochę marnie wyglada, bo wszysko przesadzałam niedawno. Na dodatek poza jedną narożną żurawką wszystko ze 3 razy zmieniało położenie. Ale może sie przyjmie.


Maska, nic, tylko musimy się kiedyś zgadać na pogaduchy. Do Żywieckiego też mam niedaleko. Bielsko, to w ogóle świetne miejsce pod tym względem
Dzięki za wizytę.

[Debra]

No to niezłąś pracę wykonałas, efekty powalające. Przepięknie, bogato

[akl62]

Barabello, jakbyś miała ochotę dziś wieczorem na poziomki prosto z krzaczka, to zapraszam, póki są. A może na młodą marchewkę ?

Lotnisko mam rzut beretem od domu (2200m). Przyjadę po Ciebie rowerkiem.
Debra, tak bogato się robi, jak się jest "ździorbaczem" i nie umie się niczego wyrzucić. Ja, podobnie jak Ty, co chwilę anektuję na kwiaty kawałeczki trawnika. A od Igi za każdym razem wracam z nową żurawką.

[slila1]

Krajobraz z funkią bardzo gustowny i przyciągający wzrok .
Nowy skalniaczek świetnie Ci się udał. Jak roślinki na dobre się zaaklimatyzują, to dopiero będzie widok.
Widzę, że żurawek u Ciebie przybywa.

Pozdrawiam

[atena40]

Oj Aniu, ta miłość do żurawek prawie każdemu się ujawnia, a co najgorsze wcale nie chce ostygnąć. Mnie też żurawki podbiły Zakątek żurawkowo - hostowy bardzo ładny