forumowicz pisze:
jeśli chodzi o środki ochrony przestrzegam przed dodawaniem nawozu do oprysku Miedzianem. Bardzo łatwo wtedy o oparzenie roslin Miedzianem nawet w zalecanej dawce.
Ja najpierw popryskałam a potem przeczytałam
Ale nic im nie dolega
jeżeli promienie słońca padają bezpośrednio na mokry liść to dochodzi do poparzenia (jeśli bredzę poprawcie mnie). To jedno zapamiętałam z lektury forum że opryski robi się w dni pochmurne lub wieczorem, tak jak uważa się by podczas podlewania woda nie roprysneła się na liście (kropla wody działa jak soczewka) Nie wiem jaki wpływ będzie miało to połączenie z miedzianem, tu musiały by się wypowiedzieć osoby bardziej doświadczone, ale myślę że jeżeli roślina wypuści wilka to by się dalej dało poprowadzić. Trzeba by poczekać jak roślina dalej zareaguje.
Mkwapisz, daj zbliżenie na łodygę tego ostatniego pomidora, ten mi się nie podoba. Pozostałe mają za duże stężenie jakichś składników. Nie wiem czy pisałeś co jest w ziemi, jakoś nie widziałam. Na razie podlej solidnie kilka razy (tylko nie w jednym dniu, bo utopisz. Baron, podwijanie dolnych lisci w słońcu, to naturalna obrona przed utratą wody. Powód do zmartwienia jest wtedy, jeśli zrobią tak górne. Weganeczka, pokrzywę widać. Dajesz głównie azot i mikroelementy, a pozostałych składników nie ma. Dołącz do tej pokrzywy jakąś Magiczną Siłę, albo coś w tym stylu. Hania_wroc, otruj mszyce i daj tym pomidorom rosnąć. Jasne brzegi, to pozostałośc po niedożywieniu rozsady. Mirka2, 4 x pokrzywa to za dużo azotu (max 3 x przy silnym zagłodzeniu, normalnie 1- 2 razy wystarczy). Zbyt przesuszyłaś i pewnie przypaliło włośniki. Teraz musisz podlewać częściej, aby pomidory odbudowały korzenie. Pomidorówka, za duże uszkodzenie jak na sam Miedzian, nawet jeśli oprysk był źle zrobiony. Miałaś jakieś małe opakowanie ? Może trafiłaś na jakiś trefny Miedzian, skoro twierdzisz, że nic nie dodałaś do oprysku... Jeśli jakiś boczny pęd ocalał, można z niego wyprowadzić nowego pomidora. No i więcej nie poganiaj pomidorów, natury nie przyspieszysz. W końcu zaczynaja rosnąć, więc daj im spokój.
Kozulo,bardzo dziękuję za odpowiedż.Ktoś napisał,że może to być nadmiar potasu,ale ja nie stosowałam żadnych nawozów potasowych.A teraz na niektórych krzakach zauważyłam takie mocno poskręcane liście.Co to może być,po tych deszczach tak się porobiło.
W Podkarpackim tylko dwa powiaty Dębica i Mielec mają komunikat aktywny.Ja mieszkam daleko od tych powiatów. Sprawdzam tę stronę na bieżąco.Takie podkręcone listki ma tylko Sława,a mam posadzonych w gruncie ok.20 krzaków.To mój drugi rok z pomidorami.W tamtym roku długo pryskałam mlekiem,potem jak był komunikat aktywny właczyłam chemię.Kilka krzaków miałam porażonych,ale pomidory miałam do jesieni.Teraz mam większość pomidorów z akcji.Może im coś brakuje,może ten deszcz wypłukał ziemię? Do tej pory podlałam raz kurzakiem i raz pokrzywą,pryskałam siarczanem magnezu i raz dolistnie magiczną siłą.
Włosy się jeżą na głowie jakie opryski i z jaka częstotliwością stosują działkowcy... http://www.youtube.com/watch?v=zoM-89th ... =endscreen
A teraz dołączę do ich grona, obok w powiecie ogłoszono alarm na zz, u mnie leje i jest nie ciekawie, zabezpieczający oprysk? Mam w notatkach Acrobata, dobrze zapisałam?
w piątek wykonałem oprysk Ridomilem z siarczanem magnezu i magiczną siłą,
po około 2 godzinach zaczęło padać, komunikat o zz jest w pszczyńskim, mikołowskim,
w gliwickim jeszcze nie, ale prognozy są raczej kiepskie, jedyna okazja na oprysk to
dzisiaj wieczorem lub jutro wcześnie rano albo dopiero chyba w piątek i teraz pytanie
czy pryskać już czy czekać do piątku, soboty i jeżeli jeszcze dzisiaj to czy do Mildexu o ile kupię
dodać znów siarczan magnezu.
Mam jeszcze CurzateM ...... może być