Różyczka w gaju...
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, jakie fajne zakupy różane!Życzę żeby pięknie i zdrowo rosły
Moje sadzoneczki od Ewy są rewelacyjne, szybko się rozrastają i mają mnóstwo pączków 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, co to za niebieski powojnik przy irysach? Bardzo ciekawa budowa kwiatów. No ale jeśli to wielkokwiatowy, to nawet o nim nie pomyślę, bo wielkokwiatowe u mnie to porażka. Tylko viticella jakoś się sprawują w miarę dobrze.
Pastelle była w zeszłym roku moją ulubioną różą, kwitła od wiosny cały sezon. Niestety zmarzła. Zamówiłam kolejną Będziesz na pewno swoją oczarowana
Pastelle była w zeszłym roku moją ulubioną różą, kwitła od wiosny cały sezon. Niestety zmarzła. Zamówiłam kolejną Będziesz na pewno swoją oczarowana
- Aga2
- 200p

- Posty: 447
- Od: 31 mar 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Różyczka w gaju...
Augusta Luise to faktycznie mega uczta, kwiat niesamowity . Przetrwała mi zimę dość dobrze (z tym ze osłoniety teryn miała jeden z najlepszych u mnie) jako jedyna nie mniała bruzdownicy
Pozdrawia Agnieszka.
Mój ogród
Mój ogród
- basjak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, co to róża? Mam identyczną, która miała być Marthą
Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Helenko - czekam i ja na ten kolorowy zawrót głowy
A za glebogryzarkę robię ja - tzn. dotyczy to wyłącznie robienia rabat kwiatowych, a zwłaszcza różanych - zbyt to poważne zajęcie, żebym miała je komuś powierzyć
...na szczęście pozostałe prace ziemne rzeczywiście wykonuje M.
Aha - pompa ciepła to rewelacja, moja koleżanka ja ma
Niestety chyba już w nią nie zainwestujemy, chociaż pewnie rozwiązałaby nasz podstawowy problem: jak utrzymać temperaturę, kiedy wyjeżdżamy...
Kasiu - miłego wypoczynku!
Wanda - ten powojnik to "Dzieci Warszawy". Rzeczywiście wielokwiatowy
Posadziłam go dopiero w ubiegłym roku i widzę, że bardzo pięknie się rozrasta i obficie kwitnie. A dlaczego u Ciebie wielkokwiatowe nie wchodzą w grę?
Basiu - ta róża to Walferdange. Obejrzałam sobie Marthę, moim zdaniem "na oko" różnica jest taka, że kwiat Marthy bardziej rozkłada płatki - przynajmniej na zdjęciach, a kwiat Rosenfee jest bardziej kulisty, skupiony. Ciekawa jestem, którą masz. Ja ze swojej jestem bardzo zadowolona - zakwitła jako pierwsza, ma mnóstwo kwiatów. Kwiaty w zbliżeniu wyglądają tak:

A za glebogryzarkę robię ja - tzn. dotyczy to wyłącznie robienia rabat kwiatowych, a zwłaszcza różanych - zbyt to poważne zajęcie, żebym miała je komuś powierzyć
Aha - pompa ciepła to rewelacja, moja koleżanka ja ma
Kasiu - miłego wypoczynku!
Wanda - ten powojnik to "Dzieci Warszawy". Rzeczywiście wielokwiatowy
Basiu - ta róża to Walferdange. Obejrzałam sobie Marthę, moim zdaniem "na oko" różnica jest taka, że kwiat Marthy bardziej rozkłada płatki - przynajmniej na zdjęciach, a kwiat Rosenfee jest bardziej kulisty, skupiony. Ciekawa jestem, którą masz. Ja ze swojej jestem bardzo zadowolona - zakwitła jako pierwsza, ma mnóstwo kwiatów. Kwiaty w zbliżeniu wyglądają tak:

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka w gaju...
Ewciu w końcu dotarłam do Twojego raju w gaju czyli różyczek i nie tylko. Przeleciałam tylko oglądając zdjęcia i troszkę podczytując ale jestem zaciekawiona i chyba kiedyś wrócę i poczytam dokładnie. Taki kawał ziemi i domek i to tylko na wypady to musisz tęsknić za tym miejscem w tygodniu. Ten kwitnący sad jest wspaniały
a różanka jak Cię dopadła będzie się rozwijać w szybkim tempie. 
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Rozumiem, że na ostatnich zdjęciach prezentujesz Rosenfee?
Mam ją również (sadzona jesienią). Jest cała w pąkach, ciekawa jestem jakie będą kwiaty, powinny już lada dzień rozkwitnąć.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Helena - dzięki za wpis, również dlatego, że uświadomiłam sobie pomyłkę w nazwie róży, którą to pomyłkę już zresztą poprawiłam. To oczywiście Walferdange; błąd chyba stąd, że moja Rosenfee też rozkwitła, a ponieważ wróciłam wczoraj po 2 dniach "niebytności" (i to wieczorem), rzuciłam się w ogród z latarką
oglądać róże i byłam tym chyba tak przejęta, że - widząc kwiaty - użyłam właśnie jej nazwy
W ogóle zastałam dużo niespodzianek; pewnie niedługo wpadnę z aparatem w grządki i potem opiszę.
Poza tym mam sporo do posadzenia, oprócz 6 róż, które czekają w doniczkach, przywiozłam stamtąd, gdzie byłam, nabyte zupełnie nieoczekiwanie i okazyjnie: 10 krzaczków lawendy (po 4 zł, pięknie rozrośnięte i już kwitnące), skrzynkę cynii po jedyne 50 gr i gratisową skrzynkę begonii - za którymi jakoś specjalnie nie przepadam, ale miały zostać wyrzucone, a na to przecież nie mogłam pozwolić
A teraz sprawozdaję po wizytacji ogrodu
Pierwsza wiadomość jest niepokojąca - coś mi się dzieje z różami
Żółkną im liście od dołu, nie jakoś bardzo masowo, ale niestety systematycznie... To się zaczęło od kilku różyczek ze 2 tygodnie temu, pytałam nawet na forum w odpowiednim dziale; pojawiły się dwa pomysły: czarna plamistość lub brak wody - ale na pewno nie jest to ani jedno, ani drugie.
Przychodzi mi do głowy jeszcze tylko to, ze jakiś czas temu podlałam je je nawozem w płynie - może nie odmierzyłam za dokładnie? Ale wydaje mi się, że te objawy były już wcześnie...
Spójrzcie na te listki, proszę - może ktoś pomoże
Tak się zaczyna, a potem żółkną zupełnie i opadają.
Ale poza tym róże mają się dobrze i albo już kwitną, albo mają ładne pąki.

Candlelight


Rosenfee

Bonica - pierwszy kwiatek

Acapella - cudo!

Swany

I wreszcie ostatnia - Leonardo da Vinci, która w obawach miała być czerwona (pokazywałam pączek wcześniej)...a tutaj z czerwonego pąka jednak różowy kwiat
W ogóle zastałam dużo niespodzianek; pewnie niedługo wpadnę z aparatem w grządki i potem opiszę.
Poza tym mam sporo do posadzenia, oprócz 6 róż, które czekają w doniczkach, przywiozłam stamtąd, gdzie byłam, nabyte zupełnie nieoczekiwanie i okazyjnie: 10 krzaczków lawendy (po 4 zł, pięknie rozrośnięte i już kwitnące), skrzynkę cynii po jedyne 50 gr i gratisową skrzynkę begonii - za którymi jakoś specjalnie nie przepadam, ale miały zostać wyrzucone, a na to przecież nie mogłam pozwolić
A teraz sprawozdaję po wizytacji ogrodu
Pierwsza wiadomość jest niepokojąca - coś mi się dzieje z różami
Żółkną im liście od dołu, nie jakoś bardzo masowo, ale niestety systematycznie... To się zaczęło od kilku różyczek ze 2 tygodnie temu, pytałam nawet na forum w odpowiednim dziale; pojawiły się dwa pomysły: czarna plamistość lub brak wody - ale na pewno nie jest to ani jedno, ani drugie.
Przychodzi mi do głowy jeszcze tylko to, ze jakiś czas temu podlałam je je nawozem w płynie - może nie odmierzyłam za dokładnie? Ale wydaje mi się, że te objawy były już wcześnie...
Spójrzcie na te listki, proszę - może ktoś pomoże
Tak się zaczyna, a potem żółkną zupełnie i opadają.
Ale poza tym róże mają się dobrze i albo już kwitną, albo mają ładne pąki.

Candlelight


Rosenfee

Bonica - pierwszy kwiatek

Acapella - cudo!

Swany

I wreszcie ostatnia - Leonardo da Vinci, która w obawach miała być czerwona (pokazywałam pączek wcześniej)...a tutaj z czerwonego pąka jednak różowy kwiat
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Piękne te róże
Kiedy były sadzone, tzn, czy to ich pierwsze kwitnienie, czy masz je dłużej?
Do tematu róż ciągle podchodzę bardzo ostrożnie. Muszę nauczyć się ich właściwe pielęgnacji, zabezpieczania na zimę, itp.
Będę podglądać Twoje. Pisz o nich jak Ci się sprawdzają.
To, co dla osoby doświadczonej jest oczywiste, dla początkującej jest cenną wskazówką.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Helenko, dziękuję za dobre słowo o moich różach
...ja nie mam się bynajmniej za osobę doświadczoną, zresztą większość moich róż to zupełne "świeżynki" - sadzone jesienią lub wiosną, a więc to ich pierwsze kwitnienie. Do jesieni ubiegłego roku miałam tylko kilka róż i tak mnie jakoś naszło
...ja nie mam się bynajmniej za osobę doświadczoną, zresztą większość moich róż to zupełne "świeżynki" - sadzone jesienią lub wiosną, a więc to ich pierwsze kwitnienie. Do jesieni ubiegłego roku miałam tylko kilka róż i tak mnie jakoś naszło
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Różyczka w gaju...
Droga Ewo, wpadam z rewizytą i co widzę? Różany ogród! Już na wejściu taka miła niespodzianka, a za drzwiami jedna różyca piękniejsza od drugiej... moja faworyta z ostatnich zdjęć to Leonardo da Vinci... mam i wielbię go ogromnie... Ma niesamowity kolor, w odcieniu różu który szalenie lubię, i ten pokrój kwiatu... coś pięknego.
Z zainteresowaniem będę do Ciebie zaglądać, a tymczasem pozdrawiam
Z zainteresowaniem będę do Ciebie zaglądać, a tymczasem pozdrawiam
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
Domyślam się, że to są listki na samym spodzie krzewu. Jeżeli tak, to one były narażone na przymrozki wiosenne.
Może to jest wytłumaczenie. Oberwij je i obserwuj co dalej.
Podoba mi Rosenfee i Leonardo. Czekam na ich kwiatuszki.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Dzięki, Majka! Naprawdę mnie pocieszyłaś
...tak, to są listki na spodzie.
Witam, Aga i zapraszam nadal.
Tak, marzę o różanym ogrodzie...
A do Leonarda mam szczególny sentyment - to pierwsza róża (a właściwie dwie), którą kupiłam tak z rozmysłem i "profesjonalnie"
, czyli: poczytałam, zaplanowałam, gdzie będzie rosła i w jakim towarzystwie (lawenda), zadzwoniłam do R., zamówiłam, odebrałam (to była moja pierwsza przesyłka różana), przygotowałam z namaszczeniem odpowiednią ziemię...no po prostu misterium
Niech więc się odwdzięcza!
Witam, Aga i zapraszam nadal.
Tak, marzę o różanym ogrodzie...
A do Leonarda mam szczególny sentyment - to pierwsza róża (a właściwie dwie), którą kupiłam tak z rozmysłem i "profesjonalnie"
Niech więc się odwdzięcza!
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Różyczka w gaju...
Nie uwierzysz, ale Leoś też był jednym z 6-ciu pierwszych róż, które kupiłam w R.
Spełnia wszelkie oczekiwania, zatem możemy go z czystym sumieniem hołubić ;-))
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różyczka w gaju...
Witaj Ewo,widać twoja miłość do róż.Ja jakoś nie mogę się do nich przekonać prze te kaprysy z kwitnieniem,zimowaniem,kopczykowaniem.Piękne łany kokoryczki,u mnie jakoś słabo się rozrasta i ta ciemna piwonia.... 


