Alicjo, jaskry
Justynko, czekałam na późne, ale liczne siewki werbeny patagońskiej, która w naszym klimacie jest roślina jednoroczną. Chyba ta nietypowa zima spowodowała, że siewki nie mam ani jednej, ale przy suchych nieuprzątniętych patykach powychodziły listki, jakby od łodygi. Podobnie przetrwała jednoroczna ślicznotka, trawa Pony Tails. Ta natura jest nieprzewidywalna. Tylko dlaczego wysprzątałam pozostałe werbeny ?
Justynko, tak przyjemnie jest czytać Twoje miłe słowa, ale trochę łapię się na tym, że te zdjęcia nie dość, że jest ich za dużo, to jakby ciągle takie same...
