Aniu, dziekuje ci bardzo za tyle miłych słów
Okolice jeziorka zmieniaja sie co roku. Coś tam ubywa, coś przybywa. W tym roku dosadziałam dwa pierisy a usunęłam jedną azalię.
Ale Dzięki temu nie jest nudno
Coraz więcej lilii rozkwita, liście zajęły już większośc tafli wody, zrobiło się 'buszowato"

Niestety Augusta straciła te mizerne listki, które wypuściła. trzymam ją jeszcze, bo pędy ma zielone, ale...
Cieszę się, że przynajmniej jedna Antonina rosnie
Grazynko, sama nie wiem gdzie zmieściłam tyle róż. A dziś siedząc na ławce pod jabłonią stwierdziłam, że trawnika mam za dużo
Przymierzałam sie do wymiany lilii u mnie w oczku, ale kiedy wiosną, przy czyszczeniu przyjźałam sie tej gęstwinie na dnie, ręce mi opadły. Chyba nie mam siły tego ruszyć.
Agusia, nawet myslałam o kłączy dla ciebie, ale jak zobaczyłam co jest na dnie, osłabłam

Nie mam pojęcia jak ja sie kiedyś za to zabiorę, chyba siekierą. Albo będę musiala nająć mocneho chłopa, bo mój M. tam nie wejdzie.
Wiesz, w małym ogrodzie, często chce sie mieć wiele roslin a to nie wychodzi ogrodowi na zdrowie. Dojrzewam do ograniczania ilości gatunków, to przynosi znacznie lepszy efekt niz taki chaos na rabacie. daleko mi jeszcze do zadowalających efektów, rozpaczam nad każda wykopaną roslinką, ale staram się.
Majeczko, w 2010 posadziłam kilka róz w ciągu roku ii kilka jesienią, bez nadziei na większy efekt. A w 2011 to poszło lawinowo.
Teraz mam w ogrodzie 93 róże,kilka podwójnych. Część młodziutkich pewnie w tym roku jeszcze nie pokaże sie w pełnej krasie, ale niektóre juz wyglądają wspaniale np Pastella. Widzę, że będzie z niej wielki krzaczor.
Co dziwne w zeszłym roku miała kwiaty w zupełnie innym kolorze
Gosia, szalona kobieto. twój ogród nie może byc inny tylko kolorowy, tętniący. Ogród odzwierciedla właściciela
Elu, no właśnie.
Teraz żal pozbywac sie z ogrodu rozrosnietych roslin, ale jakieś działania korygujące sa konieczne. na szczęście nigdy nie miałam zakusów na variegaty, bo to dopiero byłby szał. Jedyny taki wybryk to dereń nad oczkiem, w ciemnym miejscu.
A te żółte i czerwone po prostu staram sie jakoś uspokoić.
Mary Rose jest piekna, zwiewna, eteryczna i ten żółty środeczek
Ciesze sie bardzo, że nie wymarza. mam nadzieje, że wyrosnie na sporą różę, bo taki był plan przy jej sadzeniu.

Przyznam, ze sama jestem zaskoczona moim różanym bzikiem, ale przyznasz, ze róże potrafia zawrócić w glowie
A że sezon różany to i róże
Comte de Chambord
Chippendale
Cardinal de Richelieu
A ponieważ nie samymi różami ogród żyje....

Miłej niedzieli
