Ale zacznę od początku. Kupiłam mu przezroczystą doniczkę przeznaczoną dla storczyków,
podlewałam mniej więcej raz w tygodniu. Wodę która zlatywała nie wylewałam ( doniczka ma taki cypelek więc osłonka storczyka nie dotykał bezpośrednio wody).
Kwiaty po mniej więcej 2 tygodniach praktycznie z dnia na dzien pospadały, kikut wysechł cały, więc przycięłam go nad 3 oczkiem.
Teraz jeszcze 2 liście mi zżółkły :/
i korzenie które wychodzą z góry doniczki wyschły :/
Wyciągnęłam go z doniczki i znalazłam z 5 zgniłych korzeni (obcięłam je).
Pozostałe korzenie są zielone.
Co źle robię?
Nie kupiłam jeszcze nawozu bo... zniechęcam się, chyba nie mam ręki do tych kwiatów.
