
Coś trzeba działać. Moja teściowa wrzuca do tuneli krecich kulki naftalinowe. Podobno skutkują.
I dlatego zastosowałem w marcu siatkę z włókna szklanego, została wkopana na głębokości ok. 50cm na całej powierzchni szklarni.romaszka pisze:A u mnie kret, już trzecią noc buszuje w szklarni
Krystyna551 pisze:Ja kiedy wypłoszyłam kreta "ruskimi perfumami" . Rozcieńczyłam z wodą , wlałam do norek...i tyle go widziałam. Tylko w inspekcie jeszcze długo pachniałoWarto spróbować.
Tak się zastanawiam czy po spryskaniu jej(mszycy) takim tłustym mlekiem one po prostu się nie duszą.dorkosa pisze:Zastanawia mnie tylko jedno. Jakie my mleko pijemy skoro nawet mszyce po nim padają???
Nie ma szans, bo boki siatki są podwinięte przy brzegach (fundamencik betonowy) aż do samej powierzchni. Musiałby wbiec do szklarni w ciągu dnia przez otwarte drzwi, podskakując co najmniej 40 cm przez próg.loginal pisze:Chyba, że trafi właśnie w tą przestrzeń nad siatką - wtedy ze złości zryje Ci wszystko równo z gruntem bo nie będzie mógł się głębiej zakopać...