Jakieś czas temu zaczęliśmy robić brzozowe płotki jako wykończenie rabatek.
Dziś razem z córką popchnęłyśmy trochę robotę do przodu
Zostało jeszcze sporo ale deszcz nas złapał i musiałyśmy uciekać ;)
Oto zdjęcia z naszych wypocin, a wierzcie mi nie było łatwo...
Tu wykopany dołek na dalszą część kołeczków
Zaczęłyśmy odgradzanie różanego zakątka.
Z brzozowych kołeczków utworzymy łezkę wkoło tej rabatki, jedna strona już skończona!
Dziś też w moim mieście był targ... no i cóż...
Trzmielina:
Irga:
I moja przesadzona ze skalniaka gdzie czuła się źle języczka pomarańczowa
