usychanie liści czereśni
usychanie liści czereśni
Witam,proszę o rade jak uratować 3letnie drzewo czereśni odm. lapins. Do wczoraj pięknie rosło i kwitło (prawie 200 kwiatów) podlewane było na te upały wieczorami wiadrem wody,nie było mrozów a tu nagle kwiatu uschły w 2 dni i liście tez usychają i odpadają pod lekkim dotknięciem ich, a ledwo się rozwinęły.Pąki tez robią się już suche.Liczyłem na dużo owoców a tu drzewko marnieje w oczach.Liści polowa już uschło w 1 dzień dosłownie.Wiem ze od tygodnia mamy prawie 30 stopni ale podlewam drzewko codziennie wiec nie schnie z braku wody bo nawet lekka odkopałem do korzeni glebie i gleba jest wilgotna.Nie wiem co robić
- adamza07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 10 mar 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa
Re: usychanie liści czereśni
Brunatna zgnilizna drzew pestkowych.
Choroba wywoływana przez grzyb Monilinia laxa i Monilinia fructigena
Choroba wywoływana przez grzyb Monilinia laxa i Monilinia fructigena
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
ogrody,kompozycje roślin
Re: usychanie liści czereśni
Witam a jak walczyć z to choroba , da się uratować drzewko.Dziwne ze zaatakował drzewko grzyb gdy przez kilka dni jest blisko 30 stopni i sucho,ale może za duża podlewałem.Mam obok(5m dalej) 2 inne drzewka czereśni tej samej odmiany i są na szczęście zdrowe.Ale je tez może jakoś zabezpieczyć?Wporównaniu do tego zdjęcia co podałes to u mnie paki są takie brązowe ale liście żółte jakby jesień przyszła.A może to inna choroba np leukostomoza jakby opis pasował i rozwija się podczas upałów i suszy.
Re: usychanie liści czereśni
Witam postanowiłem odświeżyć temat bo nie wiem co jeszcze mam zrobić by uratować drzewka.Najpierw była to czereśnia lapins, potem ten sam objaw na brzoskwini i bez a teraz niestety następna czereśnia kordia ,liście już tylko zwisają w dól pomarszczone.Z Waszej pomocy podobno jest to choroba zgnilizna brunatna ale stosowałem topsin po tygodniu powtórzyłem bo nie było poprawy.Walczę już z to choroba 3 tygodnie i przegrywam.Zastosowałem nawet Asahi by wzmocnić rośliny ale tez nie ma efektu a może to nie grzyby a np przedziorki choć na liściach nic nie stwierdziłem z owadów.Czy ma ktoś pomysł? Bo na razie to ta zaraza po kolei niszczy mi drzewka a topsin nie pomaga ,chyba ze źle robię oprysk ale nie wydaje mi się. Z drugiej strony mam wiśnię która podobno jest najbardziej wrażliwa na brunatno zgniliznę a jest zdrowa.Mogę nawet dać zdjęcia tylko pomóżcie.