Tak się zastanawiam , czy czasem ta moja hosta June się nie zrobiła jakaś niebieska...spojrzysz do mnie na fotkę....możliwe by taka się zrobiła
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
-
Keetee
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8548
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu ...piękne te widoczki u Ciebie
Tak się zastanawiam , czy czasem ta moja hosta June się nie zrobiła jakaś niebieska...spojrzysz do mnie na fotkę....możliwe by taka się zrobiła
Tak się zastanawiam , czy czasem ta moja hosta June się nie zrobiła jakaś niebieska...spojrzysz do mnie na fotkę....możliwe by taka się zrobiła
- anabanana
- 1000p

- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Zdjęcia są po prostu zachwycające, a orliki dosłownie podbiły moje
Czy ta hosta rośnie sobie w słoneczku, czy tylko na chwilę promienie ją zalewają?
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
WOW! ale Orliki,Lilaki-śliczne.Takie żywe kolorki

- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
- evikc
- 500p

- Posty: 872
- Od: 18 lis 2010, o 00:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Irlandia, Waterford
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
U ciebie jak zwykle można naoglądać się wspaniałych zdjęć pięknego ogrodu. Kiedy ja doprowadzę swój do takiego stanu abym mogła robić choć trochę takie piękne zdjęcia jak ty. 
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Nie zaglądam może zbyt często, bo z czasem u mnie wyjątkowo cienko. Jak to na emeryturze
Natomiast jak już zajrzę, to cofam się do swojego ostatniego postu i powolutku, dokładnie, aż do końca
Zmartwiły mnie wypowiedzi n/t słabej mrozoodporności clematisów
Nie chodzi nawet o to, że jest niższa temperatura, ale o zimne wiatry i tworzące się przeciągi.
Sulejowa i arboretum po prostu zazdroszczę. Azalie cudo.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- agusia2410
- 500p

- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu - azalie powalają
ja jak na razie dorobiłam sie jednej, była jeszcze dokupienia żółta, ale miała jeden smętny kwiatek, i jakoś niespecjalnie wyglądała, wiec nie wzięłam
za to orliki tez u mnie kwitna, i mam też posiane w zeszłym roku,ale nie mogę sie zebrać aby je rozsadzić na rozsadniku, czekam na deszcz a jego jak nie było tak nie ma, podobnie jak u Ciebie,
za to orliki tez u mnie kwitna, i mam też posiane w zeszłym roku,ale nie mogę sie zebrać aby je rozsadzić na rozsadniku, czekam na deszcz a jego jak nie było tak nie ma, podobnie jak u Ciebie,
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5951
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Lilak Mayera i u mnie kwitnie i pachnie ale twoje to już wielkie krzewy to i zapach rozchodzi się po całym ogrodzie ... orliki też zaczynają kwitnąć oraz irysy i majowe piwonie .. U mnie zaczynają pachnieć goździki .. hosty i żurawki ślicznie wyglądają w twoim ogrodzie ,, Moje podzielone na mniejsze kępki dopiero na drugi rok beda ładnie wyglądać ..
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Na pełne orliki jeszcze czekam, cały czas zaglądam do ogrodu
Podobnie z pąkami powojników. Po zakwitnięciu wyczekiwanych kwiatów, zaczynam czekać na coś innego
Kiedy zajrzę do Ciebie, wiem, czego należy oczekiwać.
- Aza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Piękne orliki i wspaniałe zdjęcia, i jedno iu drugie podziwiam.
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu "zabiłaś" mnie tym zdjęciem powojnika o białych kwiatach
Mam tę samą odmianę, ale mój zakwitł jednym, rozumiesz jednym kwiatem
a u Ciebie...przecież to istna rozpusta
Zachwyciły mnie również orliki, bo trzeba przyznać, że chyba nigdy nie były tak piękne, jak tego roku
Mam tę samą odmianę, ale mój zakwitł jednym, rozumiesz jednym kwiatem
Zachwyciły mnie również orliki, bo trzeba przyznać, że chyba nigdy nie były tak piękne, jak tego roku
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu,robisz piękne zdjęcie,ogród na nich twój w każdym zakątku jest taki tajemniczy.Orliki uwielbiam tylko,żeby jeszcze zgadzały sie kolory jak się kupuje,bo z niebieskiego kwitnie różowy,a z czerwonego drugi rok jeszcze nic,więc bedzie niespodzianka kolorystyczna.
Wandziu czy bierzesz jakiś prezent dla Danusi na to spotkanie?
Wandziu czy bierzesz jakiś prezent dla Danusi na to spotkanie?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Evick, bardzo ci dziękuję, ale z tym uporządkowanym ogrodem to jest tak, że na zdjęciach pokazujemy to, co faktycznie już nieźle wygląda, natomiast inne kąty pozostawiamy w ukryciu i stopniowo doprowadzamy je do ładu. Takie robienie zdjęć to świetna motywacja, bo na nich widać wszelkie niedociągnięcia, których nie widzimy gołym okiem. Tak więc ró swoje fotki i patrz na nich, co wymaga zamiany w rzeczywistym ogrodzie. Ja dzięki temu naprawdę wiele u siebie poprawiłam
Helios, dziękuję, że i tak czasem do mnie wpadasz, gdy masz chwilkę. Martwisz się o powojniki. Chyba niepotrzebnie, bo one nie należą do roślin wymarzających. Ta zima była przecież wyjątkowa. Powymarzały ludziom kilkudziesięcioletnie róże
W normalnej sytuacji powojniki są w porządku, ale radzę ci kupować głównie te z grupy viticella, bo są odporniejsze na choroby.
Agusia2410, oj jak fajnie, że posiałaś orliki. Ja nigdy ich nie siałam. Kupiłam gotowe małe sadzonki, i od tej pory od kilku lat same mi się rozsiewają. Ja raczej nie lubię siać w gruncie, bo potem nie mogę znaleźć siewek, gdy zaczną rosnąć chwasty. A chwastów nie chcę wyrywać, żeby z kolei nie uszkodzić siewek. Gratuluję, że tobie się to udało. A co do azalii, to jeszcze w zeszłym roku nie miałam ani jednej, a teraz (wczoraj liczyłam) mam 16. To naprawdę cudne krzewy.
Janeczko, moje lilaki to formy pienne. Jestem z nich baaaardzo zadowolona, bo kwitną i pachną co roku. Nie troszczę się o nie specjalnie.
Ewamaj, ja z chęcią zobaczę u ciebie pełne orliki, bo chyba takich nie mam. Moje rozsiewają się same, ale od takich zwykłych, najzwyklejszych. Kupiłam kiedyś dwie smętne sadzoneczki takich niebieskich i teraz mam z nich rozmaite kolory, ale chyba nie ma możliwości żeby z pojedynczych uzyskać pełne, prawda?
Aza, dziękuję bardzo, cieszę się, że oglądasz
Iwonko, absolutnie jeszcze nie umieraj z powodu mojego powojnika
Myślisz, że mój w zeszłym roku też był taki kwiecisty. Wcale nie. Miał trzy kwiaty po sześciu latach pobytu w moim ogrodzie. No a w tym roku popatrz jaki dzielny. Specjalnie policzyłam -- ma 17 wielkich kwiatów. I to wbrew takiej straszliwej zimie. Widać taka zima była mu właśnie potrzebna. Tajemniczy facet ten Guernsey.
Orliki w tym roku też świetnie po tej zimie rosną. Cóż, na gusta nie ma rady, także wśród roślin.
Małgosiu, orliki nie zgadzają się kolorystycznie, bo taka ich natura. NIe powtarzają cech macierzystych. I to, że kupisz czerwony, wcale nie oznacza, że nie będziesz mieć z niego za rok niebieskiego. Zobacz, ile ja mam kolorów i kształtów, a wszystkie pochodzą z dwóch niebieskich sadzonek.
Co do Danusi, to nawet nie pomyślałam o prezencie. Ale może faktycznie trzeba będzie jakiś drobiazg wymyślić.




Helios, dziękuję, że i tak czasem do mnie wpadasz, gdy masz chwilkę. Martwisz się o powojniki. Chyba niepotrzebnie, bo one nie należą do roślin wymarzających. Ta zima była przecież wyjątkowa. Powymarzały ludziom kilkudziesięcioletnie róże
Agusia2410, oj jak fajnie, że posiałaś orliki. Ja nigdy ich nie siałam. Kupiłam gotowe małe sadzonki, i od tej pory od kilku lat same mi się rozsiewają. Ja raczej nie lubię siać w gruncie, bo potem nie mogę znaleźć siewek, gdy zaczną rosnąć chwasty. A chwastów nie chcę wyrywać, żeby z kolei nie uszkodzić siewek. Gratuluję, że tobie się to udało. A co do azalii, to jeszcze w zeszłym roku nie miałam ani jednej, a teraz (wczoraj liczyłam) mam 16. To naprawdę cudne krzewy.
Janeczko, moje lilaki to formy pienne. Jestem z nich baaaardzo zadowolona, bo kwitną i pachną co roku. Nie troszczę się o nie specjalnie.
Ewamaj, ja z chęcią zobaczę u ciebie pełne orliki, bo chyba takich nie mam. Moje rozsiewają się same, ale od takich zwykłych, najzwyklejszych. Kupiłam kiedyś dwie smętne sadzoneczki takich niebieskich i teraz mam z nich rozmaite kolory, ale chyba nie ma możliwości żeby z pojedynczych uzyskać pełne, prawda?
Aza, dziękuję bardzo, cieszę się, że oglądasz
Iwonko, absolutnie jeszcze nie umieraj z powodu mojego powojnika
Orliki w tym roku też świetnie po tej zimie rosną. Cóż, na gusta nie ma rady, także wśród roślin.
Małgosiu, orliki nie zgadzają się kolorystycznie, bo taka ich natura. NIe powtarzają cech macierzystych. I to, że kupisz czerwony, wcale nie oznacza, że nie będziesz mieć z niego za rok niebieskiego. Zobacz, ile ja mam kolorów i kształtów, a wszystkie pochodzą z dwóch niebieskich sadzonek.
Co do Danusi, to nawet nie pomyślałam o prezencie. Ale może faktycznie trzeba będzie jakiś drobiazg wymyślić.




-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
Wandziu, piękny spektakl orlików. Już się dorobiłaś 16 odmian azalii
super!
Ja tez nie lubię siać w gruncie. Najczęściej i tak nic z tego nie ma...
Ja tez nie lubię siać w gruncie. Najczęściej i tak nic z tego nie ma...
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 6
I to jest właśnie piękne u orlików, że podobnie jak pierwiosnki bezłodygowe, zawsze robią niespodzianki kolorystyczne
Prawie jak ludzie 
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka



