Tak koleus trzymałam w mieszkaniu na oknie ,jest w małej doniczce a krzaczor zrobił się wielki. Wiem bo młoda nie jestem jak kiedyś w domach trzymało się pokrzywki bo tak kiedyś się nazywały na parapetach przez zimę i lato. Ten miał nisamowite kolory i szkoda mi było go zmarnować,ale stał na południowym oknie i nawoziłam go i tylko ,taka moja zasługa 
Tylko nie wiem czemu zmieniaja nazwy 
Ja zawsze patrzyłam i mówiłam że pokrzywki ale czytam że koleus ,ale jakbym nie widziała to bym nie wiedziała o co chodzi ale to trzeba odnawiać bo szybko się rozrasta i traci urok bo to co mam to już jest z odnóżki posadzone pewnie coś wyrośnie i przechowasz sobie jakiś ładny egzemplarz Ja nigdy nie siałam ,ale trzeba eksperymentować,siej i pisz co z tego wyrośnie 
Ten Twój jest prześliczny, dlatego tak mnie zainspirował. 
Myślę że uda się tylko zrób to już teraz 
A ja nawet ostatnio gdzieś próbowałam dorwać ją, ale nigdzie po sklepach nie widzę 
Ja z orlikami jestem zaprzyjażniona ,bo rosną u mnie jak chwasty i może ich nie doceniam A potem pojechałam z mężem do sklepu po siatkę przeciwkróliczą i tam natknęłam się na wielkie, różnorodne koleusy, trochę podobne do tego Twojego. Strasznie się ucieszyłam i od razu wybrałam sobie dwa, żeby zdobiły stół na tarasie. Więc te posiane będą pewnie dosyć późno, ale już mam inne i cieszę się jak dziecko. Dziękuję Ci za inspirację. 
Zrobię zdjęcie jutro, bo dzisiaj już robi się ciemno. 
Gdybym nie chodziła na giełdy kwiatowe i nie była na forum to jakbym usłyszała tą nazwę to nie wiedziałabym o co chodzi,bo roślinka ta sama a nazwa się zmieniła .Ja pewnie też ją potnę i porozsadzam 
