Ogród Linety
- stokrotka_polna
- 500p

- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
Dzień dobry Linetko. U mnie także piękne słoneczko. Powietrze, po tych deszczach takie przejrzyste i pachnące
. Rzuciłam okiem na ogród i wydaje mi się, że przez jeden dzień nabrał takiego głębokiego, zielonego koloru. Nie ma już żadnych szarości, jasności, tylko zieleń, zieleń, zieleń
. Żeby tylko było cieplej. Ale powolutku, w końcu to dopiero połowa maja. Niech już przejdą ogrodnicy, niech już przejedzie zimna Zośka a wtedy wiosna nasza
.
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogród Linety
Bo ty masz pięknego rasowego króliczka. Ale ja kwidać, arystokracja, czy nie, wcina zieleninę. Ja nie mam zwierzątek poza dochodzącymi, tj, kocurami, jeżami i wiewiórką. Wiewiórka to już kolejne pokolenie. Zaczęło się od czarnej, która miała gniazdo na starym jałowcu. A teraz kica ruda. Śmieszna jest jak maszeruje po drucie kolczastym, albo wyjada z karmnika.
Re: Ogród Linety
Stokroteczko, a wiesz, masz rację z tą zielenią. Wyszłam po przeczytaniu Twojego postu i popatrzyłam na ogród, i rzeczywiście, jest jakoś inaczej, zieleń jakby obfitsza i głębsza, bardziej nasycona. Może to kwestia przejrzystości powietrza po deszczu, mniej pyłów itd. W każdym razie cieszmy się i radujmy, raz w roku tylko mamy maj. 
Akl62, rasowy, nierasowy, zawsze szkodnik.
Zauważyłam właśnie, że obgryzł mi z kwiatków dwie kępki białych goździków i powoli czuję, jak łamie się we mnie wynikające z sympatii do niego postanowienie o nieograniczaniu mu wolności.
Jeż w ogródku to marzenie mojego męża, ale niestety nie do zrealizowania. Sam nie przyszedł, bo mieszkamy w środku dużego osiedla domków jednorodzinnych ze szczelnie zbudowanymi ogrodzeniami, a wyłapywać z natury i nie wolno, i byłoby niemoralnie, bo skąd wiadomo, czy gdzieś jakieś gniazdo jeżąt nie czeka na mamę? Fajnie, że u Ciebie się zadomowił, bo przez całą noc pewnie walczy dzielnie z liszkami, chrząszczami, ślimakami i różnymi innymi potworami dybiącymi na nasze roślinki. No i wiewiórka, a jeszcze czarna! Widuję wiewiórki naprawdę rzadko, więc jej obecność w ogrodzie to dla mnie rzecz niepojęta. Ale jaka miła. Musi być fajnie obserwować, jak wyjada jedzonko z karmnika.
Masz może jakieś zdjęcie?
Akl62, rasowy, nierasowy, zawsze szkodnik.
- Ela SZ
- 200p

- Posty: 375
- Od: 12 sie 2011, o 13:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Linety
No to sobie pooglądałam, bo miałam zaległości forumowe z powodu zaległości ogrodowych....śliczny ten szkodnik...moja biała budleja też nie odbiła...no cóż wszyscy po tej zimie mamy jakieś straty 
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogród Linety
Witam, oto dla Ciebie zaciekawiony pyszczek "naszej" wiewiórki. Właśnie zagladała nam na taras. Skutek jej pobytu jest taki, że nigdy nie wisz, gdzie wyrośnie orzech. No i kosy z małymi jej nie lubią.

A co do jeży, to na uporządkowanej działce ich nie będzie. Muszą mieć kupę gałęzi go zimowania, a u nas przechadzają się za gęstym żywopłotem tujowym i nocą pohukują w różanecznikach. Nietety w tym roku rozwalono niezamieszkałe baraki za płotem i porządkują ten teren. Jeszcze w tym roku nie widziałam i nie słyszałam jeży.

A co do jeży, to na uporządkowanej działce ich nie będzie. Muszą mieć kupę gałęzi go zimowania, a u nas przechadzają się za gęstym żywopłotem tujowym i nocą pohukują w różanecznikach. Nietety w tym roku rozwalono niezamieszkałe baraki za płotem i porządkują ten teren. Jeszcze w tym roku nie widziałam i nie słyszałam jeży.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Linety
Śliczna kitka, u mnie też czasem widzę je w ogrodzie.
Przychodzą na orzechy.
Ja mam taki zwyczaj, że wszystko co niby padło zostawiam do końca maja na swoim miejscu, potem dopiero wywalam.
już nieraz widziałam jak niby martwe rośliny ożyły i potem dobrze rosły.
No ale w tym roku budlejom
wróżę.
Zresztą nie będę po nich płakać bo już 3 lata z rzędu oglądam tylko odbijające badyle a kwiatów zero.
Nie chcą rosnąć to nie, łaski nie robią.
Przychodzą na orzechy.
Ja mam taki zwyczaj, że wszystko co niby padło zostawiam do końca maja na swoim miejscu, potem dopiero wywalam.
już nieraz widziałam jak niby martwe rośliny ożyły i potem dobrze rosły.
No ale w tym roku budlejom
Zresztą nie będę po nich płakać bo już 3 lata z rzędu oglądam tylko odbijające badyle a kwiatów zero.
Nie chcą rosnąć to nie, łaski nie robią.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogród Linety
Ela Sz, ja czasem siedzę na forum i siedzę, oglądam te piękne ogrody i oglądam, i nagle dociera do mnie, że za plecami mam własny, a siedzę np. od dwóch godzin i gapię się w ekran zamiast wyjść i porozkoszować się żywymi roślinami.
Ech, to już chyba uzależnienie.
Budlei jeszcze bym nie ruszała, zresztą już napisałam o tym na Twoim wątku. Może nie wszystko stracone.
Akl62, ach, wiewióreczka jak ze snu. Śliczności. A jaka śmiała, że tak podchodzi do Was i zagląda na taras. A orzechy w ogrodzie w różnych niespodziewanych miejscach też miewam, chociaż bez obecności wiewiórki.
Na przykład teraz: wykryłam siewkę orzecha włoskiego nad oczkiem wodnym, koło juki. Ciekawe, kto kogo by zdusił, gdybym go tam zostawiła.
Ale mam zamiar go przesadzić.
A co do jeży, to nic straconego, bo akurat mój ogród nie należy do tych uporządkowanych. Pewnie odwiedzający zauważyli, że zwykle skupiam się na szczegółach, a nie daję oglądu całego ogrodu? No właśnie, teraz już wszyscy wiedzą dlaczego.
Ale jeśli dzięki temu jest szansa na pojawienie się jeża, to właściwie...
Kogra, ja też poczekam z wyrzucaniem roślin wyglądających na martwe. Jakoś do tej pory wierzyłam, że mieszkam w ciepłej części Polski, bo nic mi specjalnie nie przemarzało. Czyżby miało być po tej zimie inaczej? Budlei wprawdzie jest w handlu dostatek, ale nie chciałabym co roku wiosną sadzić nowych.
Akl62, ach, wiewióreczka jak ze snu. Śliczności. A jaka śmiała, że tak podchodzi do Was i zagląda na taras. A orzechy w ogrodzie w różnych niespodziewanych miejscach też miewam, chociaż bez obecności wiewiórki.
A co do jeży, to nic straconego, bo akurat mój ogród nie należy do tych uporządkowanych. Pewnie odwiedzający zauważyli, że zwykle skupiam się na szczegółach, a nie daję oglądu całego ogrodu? No właśnie, teraz już wszyscy wiedzą dlaczego.
Kogra, ja też poczekam z wyrzucaniem roślin wyglądających na martwe. Jakoś do tej pory wierzyłam, że mieszkam w ciepłej części Polski, bo nic mi specjalnie nie przemarzało. Czyżby miało być po tej zimie inaczej? Budlei wprawdzie jest w handlu dostatek, ale nie chciałabym co roku wiosną sadzić nowych.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Dzisiaj stwierdziłam , że mi wszystkie budleje odbijają, nawet najmniejsza roślina która miała szanse zmarznąć
- stokrotka_polna
- 500p

- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
U mnie podobno też jest jeż.
.
Ja go nie widziałam, ale mąż już dwa razy. Późnym wieczorem przemieszczał się pod krzakami. Ten jeż, nie mąż, oczywiście
. Raczej trudno będzie mu zrobić zdjęcie. Po pierwsze jest dość płochliwy a po drugie trzeba byłoby włączyć flesz w aparacie a to znowu jeżowi by się nie spodobało. Nie chcemy go przepłoszyć.
A w sprawie budleji nadal constans
.
Ja go nie widziałam, ale mąż już dwa razy. Późnym wieczorem przemieszczał się pod krzakami. Ten jeż, nie mąż, oczywiście
A w sprawie budleji nadal constans
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Stokrotko zobacz przy korzeniu mnie tam odbijają, tylko jednej wyrosła gałązka z listkami.
Sześć lat temu kiedy sprowadziłam się do B. w domu panowali robotnicy, a ja w ogrodzie (dużo powiedziane) Na ok 8 arach rosło chyba 70 drzew różnych owocowych (sadzonych przez starych mieszkańców) i przyniesionych różnistych ze spacerów iglastych , liściastych. Moja poprzedniczka nie lubiła ludzi i sadząc busz stwarzała sobie intymność. Kiedy już wycięłam 90 % rachitycznych drzewek i brałam się za glebę z nosem przy ziemi, nagle słyszę straszne poruszenie wśród sąsiadów okolicznych. Podniosłam się z kolan i patrzę, a tu widok niesamowity mama jeżowa
prowadzi w poprzek wszystkich posesji (stąd poruszenie) trzy maluchy
. Szły gęsiego w biały dzień mając nas za nic. Potraktowałam to jako dobry omen. Co roku jeże pokazują się u nas szczególnie podczas nocnych posiadów w ogrodzie. W tym roku na razie nie pokazały się, za to widziała kilka różnych żab.
Sześć lat temu kiedy sprowadziłam się do B. w domu panowali robotnicy, a ja w ogrodzie (dużo powiedziane) Na ok 8 arach rosło chyba 70 drzew różnych owocowych (sadzonych przez starych mieszkańców) i przyniesionych różnistych ze spacerów iglastych , liściastych. Moja poprzedniczka nie lubiła ludzi i sadząc busz stwarzała sobie intymność. Kiedy już wycięłam 90 % rachitycznych drzewek i brałam się za glebę z nosem przy ziemi, nagle słyszę straszne poruszenie wśród sąsiadów okolicznych. Podniosłam się z kolan i patrzę, a tu widok niesamowity mama jeżowa
prowadzi w poprzek wszystkich posesji (stąd poruszenie) trzy maluchy
. Szły gęsiego w biały dzień mając nas za nic. Potraktowałam to jako dobry omen. Co roku jeże pokazują się u nas szczególnie podczas nocnych posiadów w ogrodzie. W tym roku na razie nie pokazały się, za to widziała kilka różnych żab.Re: Ogród Linety
U moich budlei nadal cisza, sprawdzam codziennie. Ale jestem dobrej myśli, skoro u Maski pojawił się pęd...
A widok takiej jeżowej rodzinki to coś wyjątkowego, chciałabym kiedyś czegoś takiego doświadczyć.
A widok takiej jeżowej rodzinki to coś wyjątkowego, chciałabym kiedyś czegoś takiego doświadczyć.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Witaj Linetko - coś śpią jeszcze, ja też miałąm problem z obudzeniem, może kolejna zmiana pogody. Oby na lepsze. Hosty po deszczu jak trawy poszły jak burza, a jeszcze na poobgryzane. Chociaż ślimaki już się pokazały! Dobrego dnia 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Linety
Heja, Linetko, przychodzę poogladać rośliny a tu wszystko zeżarł królik
Słodki ten maluch, on wie o tym i korzysta ile się da.
Fajnie że budleje wam odbijają, moje jeszcze nie ale jest w takim razie nadzieja
Fajnie że budleje wam odbijają, moje jeszcze nie ale jest w takim razie nadzieja
Re: Ogród Linety
Masko, April, dzisiaj wróciłam z pracy, a tu poobgryzane wszystkie heliotropy, wszystkie goździki i prawie doszczętnie zjedzona jedna ostróżka, ta z pąkami kwiatowymi. Obawiam się więc, że z ostróżek na razie nici, ale też trzeba w trybie pilnym postawić kawałek siatki, bo mi mój szkodnik załatwi obie rabaty do gołej ziemi. 
Budleje nadal nic. Ale czekam.
Budleje nadal nic. Ale czekam.




