A po pierwszej fali deszczu przyszła właśnie druga, pada sobie równomiernie, tak jak roślinki lubią najbardziej.
Ogród Linety
Re: Ogród Linety
Stokrotko, wpędzasz mnie w kompleksy. Lecę nastawić pranie. 
A po pierwszej fali deszczu przyszła właśnie druga, pada sobie równomiernie, tak jak roślinki lubią najbardziej.
A po pierwszej fali deszczu przyszła właśnie druga, pada sobie równomiernie, tak jak roślinki lubią najbardziej.
- stokrotka_polna
- 500p

- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
O, to pięknie. No to jeśli można pomarudzić, to ja zamawiam właśnie taki deszcz
.
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Linetko bo i werbena i heliotrop to są zioła i mądry królik wie co dobre, czy on sobie tak chodzi po ogrodzie i nie ucieknie? czy masz go na oku !
ładnie u Ciebie kolorowo!
ładnie u Ciebie kolorowo!
Re: Ogród Linety
Masko, hm, tak, to jest mądrzejszy ode mnie, bo ja nie wiedziałam.
Królik przyjechał do nas w zeszłym roku na wakacje, bo ktoś się przeprowadzał. A po przeprowadzce okazało się, że na królika dosłownie nie ma miejsca, więc został u nas. Przez całe lato aż do pierwszych przymrozków biegał po ogródku. Przez pierwsze dwa tygodnie łapaliśmy go co wieczór do klatki w obawie o jego bezpieczeństwo, ale coraz trudniej było go do tej klatki zagnać, więc daliśmy mu spokój. W zimie wynudził się w tej klatce strasznie, więc teraz odrabia stracony czas.
Ogrodzenie mamy szczelne, nie wyjdzie poza posesję, więc chodzi sobie, gdzie chce. I gryzie. Załatwił mi właśnie świeżo posadzony lubczyk. 
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogród Linety
Linetko, jak przeprowadziliśmy się do domu, na naszej odwiedzanej weekendowo działce rezydował 2 lata czarny, mimiaturowy królik, który zapewne komuś uciekł. Przetrwał zimę w śniegu, w kotlince pod pędami jeżyny. Nie dał się dotykać i podchodził do nas i wałęsał się po całym osiedlu, sypiając w naszym ogrodzie, bo tu dostawał suchy chleb. Co jadał wcześniej, póki się nie wprowadziliśmy, nie wiemy, bo u nas tylko jarmuż znikał. Zadziwiające jak przetrwał te zimy. Zwierzęta są mądrzejsze niż my.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Linetko gratuluję szarej srebrności ! Jak wypierzesz to podeślij nam ten deszczyk , a ja Ci słoneczko skierują - oj gdyby tak było można
- stokrotka_polna
- 500p

- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
Maseczko, czarujmy, czarujmy
, może się tak stanie. Każdemu, co chce. Jednemu deszcz, innemu słońce
.
"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
- Dyshia
- 1000p

- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Linety
Linetko, masz urocze stworzenie ogrodowe, ale ja bym takiego nałogowego gryzonia bez nadzoru w ogrodzie nie zostawiła.
Ślicznie kwitną celozje, bardzo lubię te kwiaty, co roku je wysiewam.
Zazdroszczę pąków na piwonii. 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Linety
Przybiegłam na rewizytę a tu sreberko się świeci.
Budleje u mnie stare krzaczory, wszystkie jak jeden mąż zmarzły.
Szkoda, ale co robić.
W tym roku wszyscy mają straty i to spore.
Ale nie jest żle u Ciebie.
Tyle jeszcze rarytasków kwitnie.....
Latem to na pewno po stratach nie będzie już śladu.
Oby tylko mrozów znów nie było, bo coraz zimniej się robi......brrrr......
Budleje u mnie stare krzaczory, wszystkie jak jeden mąż zmarzły.
Szkoda, ale co robić.
W tym roku wszyscy mają straty i to spore.
Ale nie jest żle u Ciebie.
Tyle jeszcze rarytasków kwitnie.....
Latem to na pewno po stratach nie będzie już śladu.
Oby tylko mrozów znów nie było, bo coraz zimniej się robi......brrrr......
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród Linety
Podczytałam o króliczku 
Uważaj tam na niego bo nawet w dzień może się coś na niego przyczaić, zwlaszcza jak sobie kuna upatrzy albo nawet ptaszor jak jastrząb, a szkoda byłoby zwierzatka tym bardziej,że króliki sa takie fajne
Uważaj tam na niego bo nawet w dzień może się coś na niego przyczaić, zwlaszcza jak sobie kuna upatrzy albo nawet ptaszor jak jastrząb, a szkoda byłoby zwierzatka tym bardziej,że króliki sa takie fajne
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
No i dowiedziałam się jaki mam krzaczek w ogrodzie
Pięknie Ci wszystko kwitnie, i widzę że kwitnie Ci już rozwar
Re: Ogród Linety
Dzień dobry Wam, dzisiaj już znowu słońce, chociaż bardzo się ochłodziło. Ale o przymrozkach nie było mowy, teraz jest u mnie 8 stopni. Zobaczymy, co przyniosą następne dni.
Akl62, zawsze zazdroszczę ludziom, którzy przeżyli takie historie.
Mój króliczek też pewnie by sobie poradził w naturze, jednak nie chciałabym, żeby zupełnie stracił kontakt z nami. Trzeba go jednak czasem kąpać, poddawać szczepieniom, strzyc mu grzywkę, żeby coś widział. Musi być przyzwyczajony do ludzkich rąk. Wczoraj na przykład przycięliśmy mu futerko, bo od latania po trawie zaczęło mu się kołtunić.
Maseczko, mówisz i masz. I co, polało u Ciebie? Ja w każdym razie dmuchałam w chmury, ile wlazło, ale te złośliwe twory lubią zbaczać z drogi. A za słoneczko dziękuję, jest już od rana, ładne, bo świeżo wykąpane.
I dziękuję też za gratulacje. No proszę, trafiłam do elity. 
Stokrotko, u Ciebie też już słonecznie? Myślę o tych Twoich budlejach. Może teraz, po deszczach, coś się jednak zazieleni?
Dyshia, masz rację, ale w skali całego ogródka te zniszczenia przez niego powodowane są niemal niezauważalne. Powinien mieć jakiś kojec, ale z drugiej strony ograniczenie mu przestrzeni niezbyt mi się podoba, dość się nasiedzi w klatce zimą. A teraz sam sobie wybiera najlepsze miejsce, w słońcu lub w cieniu, jak sam woli. I głównie żeruje na trawniku, gdzie ma do dyspozycji koniczyny i mniszki.
Celozji nie próbowałam hodować z nasion, ale skoro Ty to robisz, to może spróbuję.
A pąki na piwonii rzeczywiście, co dzień to większe, niebawem zaczną pękać. Już nie mogę się doczekać.
Kogra, też się zdziwiłam tym sreberkiem. Ciągle jestem przecież - czy też czuję się - początkująca na forum, a tu taka niespodzianka. Twoje budleje też zostawisz, żeby obserwować? Czy pozbędziesz się ich? Może niesłusznie, ale mam cichą nadzieję, że przymrozków już nie będzie. Dość tego, mrozy, a kysz, a kysz!
Zeberko, tak, myślałam o tym zagrożeniu, ale akurat nasz dom leży pośrodku dużego osiedla domków jednorodzinnych, leśne szkodniki od lat się tu nie pokazują, ludzie hodują kury, gołębie i króliki zupełnie bezpiecznie. I z powietrza też jakoś nie widać zagrożenia. Największe ptaszysko, jakie się tu pokazuje, to sroka. I sójka, kawałek dalej, na dębach. Oczywiście, to nie daje żadnej pewności na przyszłość, jednak mam nadzieję, że w razie zagrożenia królik sam potrafi się schować w licznych zakamarkach w ogrodzie.
Życzę Wam wszystkim słonecznego dnia.
Akl62, zawsze zazdroszczę ludziom, którzy przeżyli takie historie.
Maseczko, mówisz i masz. I co, polało u Ciebie? Ja w każdym razie dmuchałam w chmury, ile wlazło, ale te złośliwe twory lubią zbaczać z drogi. A za słoneczko dziękuję, jest już od rana, ładne, bo świeżo wykąpane.
Stokrotko, u Ciebie też już słonecznie? Myślę o tych Twoich budlejach. Może teraz, po deszczach, coś się jednak zazieleni?
Dyshia, masz rację, ale w skali całego ogródka te zniszczenia przez niego powodowane są niemal niezauważalne. Powinien mieć jakiś kojec, ale z drugiej strony ograniczenie mu przestrzeni niezbyt mi się podoba, dość się nasiedzi w klatce zimą. A teraz sam sobie wybiera najlepsze miejsce, w słońcu lub w cieniu, jak sam woli. I głównie żeruje na trawniku, gdzie ma do dyspozycji koniczyny i mniszki.
Celozji nie próbowałam hodować z nasion, ale skoro Ty to robisz, to może spróbuję.
Kogra, też się zdziwiłam tym sreberkiem. Ciągle jestem przecież - czy też czuję się - początkująca na forum, a tu taka niespodzianka. Twoje budleje też zostawisz, żeby obserwować? Czy pozbędziesz się ich? Może niesłusznie, ale mam cichą nadzieję, że przymrozków już nie będzie. Dość tego, mrozy, a kysz, a kysz!
Zeberko, tak, myślałam o tym zagrożeniu, ale akurat nasz dom leży pośrodku dużego osiedla domków jednorodzinnych, leśne szkodniki od lat się tu nie pokazują, ludzie hodują kury, gołębie i króliki zupełnie bezpiecznie. I z powietrza też jakoś nie widać zagrożenia. Największe ptaszysko, jakie się tu pokazuje, to sroka. I sójka, kawałek dalej, na dębach. Oczywiście, to nie daje żadnej pewności na przyszłość, jednak mam nadzieję, że w razie zagrożenia królik sam potrafi się schować w licznych zakamarkach w ogrodzie.
Życzę Wam wszystkim słonecznego dnia.
Re: Ogród Linety
Co jest? Próbowałam dodać dwukrotnie zdjęcie host po deszczu i dwukrotnie nie pojawiło się w moim poście. 
Zielona Jagódko, dziękuję.
Ja też co chwila dowiaduję się z forum, co właściwie rośnie w moim ogródku. Tak, rozwar kwitnie, ale to świeżo kupiona roślinka, kwitła już w doniczce. Teraz jeszcze czeka mnie sprawdzenie, czy lubią ją króliki.
A morze to temat rzeka.
Nasz Bałtyk, mimo swojej surowości, ma w sobie coś takiego, że tam naprawdę czuję, że żyję.
Znów próbuję wkleić zdjęcie i znów nic. Co jest?!
Zielona Jagódko, dziękuję.
A morze to temat rzeka.
Znów próbuję wkleić zdjęcie i znów nic. Co jest?!
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród Linety
Heliotrop udało mi się przechować w domu przez zimę dwa lata temu. Wykopałam go z ogrodu i posadziłam w doniczkę. W lutym zrobiłam sadzonki-wyglądały lepiej niż tegoroczne siewki.
Królik ze zbójeckim pyszczkiem
Królik ze zbójeckim pyszczkiem
Re: Ogród Linety
O, świetny pomysł z tym heliotropem. Jeśli będzie co ratować jesienią, bo może królik zje wszystko do gołej ziemi,
to spróbuję zrobić tak jak Ty.

