Witam miłych gości wieczorową porą
Meteorologom, niestety, udało się trafić z prognozą. No cóż. Po prostu "zimni ogrodnicy". Mam nadzieję, że nie będzie przymrozków.
Aniu dziękuję. Orlików u mnie zatrzęsienie.
Nie robię z rogownicy kutnerowskiej dywaników. U mnie jest jako przerywnik między kwiatami. Ale to co piszesz jest bardzo ciekawe.
Tadziu moje orliki należą do tych najbardziej popularnych. Sieją się i zapylają we własnym zakresie. Ja jedynie staram się je uporządkować.
O sposobach na tą "nędzę" porozmawiamy na zlocie

.
Lideczko jesteś kochana. To bardzo miłe co piszesz. Na ostatnim zdjęciu rzeczywiście pokazałam tiarellę sercolistną. To malutka, bardzo delikatna roślinka. Uwielbiam ją.
Lubczyk u mnie rośnie pod ścianą domu od strony lasu. Ma zaciszne miejsce, jasne miejsce. Takie mu widocznie odpowiada.
Ilonko dziękuję. Masz rację. Aby dojść do "buszu" trzeba dużo pracy i czasu. Jestem trochę niecierpliwa i chciałabym mieć już efekty. Ale krok po kroku...
Co do "postrzyżyn" rogownicy, to faktycznie pomagają jej. Dzięki temu przez cały sezon cieszy zwartą kępą.
Kilka dzisiejszych zdjęć:
