Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
Zadziwiające jest to , jak osądzamy bliskich nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia dopóki ich nam nie zabraknie, Carlos Ruiz Zafón
Romaszko jeszcze nikt nie odpowiedział , ale mam nadzieje , ze ktoś sie zlituje:)
Gdybym dostała odpowiedz na pw , to do Ciebie napiszę .
Tak dokładnie to są takie srebrne plamki , zlewajace sie w całość .
cantati, podlałem ale myślę, że może to być spowodowane zbyt głębokim nasadzeniem aż po same liście?
Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
Zadziwiające jest to , jak osądzamy bliskich nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia dopóki ich nam nie zabraknie, Carlos Ruiz Zafón
Nie sądzę, ale nie jestem ekspertem. Moim zdaniem to zgnilizna podstawy łodygi, spowodowana przez ten sam patogen, który wcześniej już Ci zaatakował uprawę powodując zgorzel. Ale - tak jak piszę - nie jestem ekspertem, mogę się mylić. Najlepiej poszukaj jeszcze o tej chorobie w necie czy książkach i porównaj swoje zdjęcia i objawy do tego, co znajdziesz. Musisz szybko reagować.
Witam. Odpowiedzi właściwe. Dla ścisłości to wciornastek tytoniowiec o tyle bywa niebezpieczny, że może roznosić wirusa brązowej plamistości pomidorów. Pozdr, Francik.
Dziękuje za pomoc.
A bez chemii sie nie da? , moze jest jakiś homeopatyczny środek ? . Ja mam te pomidory na balkonie , chemia u mnie odpada , koty , dzieci .
Czy jak nie popryskam , to ten wciornastek wszystko zeżre ? , inne uprawy warzywne również?.
Mam papryka , ogórki , poziomki , cukinie , fasolke , sałatę, szczypior, zioła ? .
A jeśli wyrzuce te pomidory , to ziemia moze zostać , czy ją tez powinnam wymienić? .
Ale jestem zła.
Właśnie wróciłam z oględzin pomidorów, faktycznie siedzą na krzakach jakieś muszki ale mi wygląda to na mszycę, takie maleńkie i czarne. Czy tak wygląda wciornastek bo z tego co zobaczyłam w necie to jest taki jakby dłuższy!
-- 9 maja 2012, o 20:08 --
Samsu ty jesteś zła, ja siedzę i ryczę a M mnie uspokaja Mam w szklarni 98 krzaków o wyrywaniu nie ma mowy, jutro z samego rana do sklepu ogrodniczego, moze jeszcze uratuje. Noc nie przespana już mnie głowa boli.
To naprawdę dobry sposób - zaopatrzyć się PRZED sezonem w środki ochrony roślin, zarówno przeciw grzybom jak i przeciw szkodnikom.
Do tego ja proponuję jakieś preparaty z czosnku lub grapefruita.
W sezonie często trzeba biegać i szukać "bo właśnie się skończyły".
I jedne i drugie przydadzą się nie tylko do pomidorów...
Sama kupiłam w marcu jak kupowałam torf do wysiewów.