Marysiu, moje roślinki też cieszą się z deszczu. Byłam dzisiaj i sprawdziłam. Przesadziłam kilka bylin na swoją połowę ogrodu ( jakie dziwne uczucie

, czułam się prawie jak złodziej), takich które mogłam jeszcze bezpiecznie, nie uszkadzając je podzielić. Z żalem patrzyłam na kwitnące jabłonie i czereśnie.

. Jeszcze umowy nie podpisałam ale chyba już jest sprzedana.
Amatorko15, tak bardzo lubię takie bezkrwawe łowy. Poluję nie tylko na zwierzynę, roślinki również utrwalam.
Dzisiaj dopiero zrobiłam przegląd roślinek. Przy pergoli, po cienistej stronie zniknęła brunera.
A teraz słoneczna strona, ognik zmarzł kolejny raz, zmienię mu miejsce a tu coś posadzę
Tu jesienią rosła barbula, niestety nie przezimowała
A różyczki mojej mamy pięknie się zielenią
Potłukłam swój gliniany garnuszek chyba posadzę w nim jakąś wypływającą roślinką.
