Przeczytajcie i dodajcie wierszyk z dzieciństwa. . .

koza · Post » 8 lis 2006, o 22:13

Ktoś musi??? Kto?? Czekam na deklaracje!
Ja na pewno ( jeśli doczekam wnuków)

nemo56 · Post » 8 lis 2006, o 22:22

Moje wnuki chyba będą "dziadowskimi" sierotami.
I kto je nauczy?

Nela · Post » 12 lis 2006, o 16:10

Patrzy mały Januszek
-co to za placuszek ?
A to ciocia kochana
przez tramwaj przejechana...

Reposit-10 · Post » 12 lis 2006, o 16:34

Czyżby i druga Rzeszowianka gustowała w czarnym humorze ???

Pozdrawiam i czekamy na więcej

Nela · Post » 12 lis 2006, o 16:52

Nie gustuję w czarnym humorze, ale czytając tu posty otworzyła się "klapka" z tym wierszykiem

nemo56 · Post » 12 lis 2006, o 17:01

sr...i muchy będzie wiosna,
będzie lepiej trawka rosła.

(eeeee to chyba nie dla dzieci)

Nela · Post » 12 lis 2006, o 17:23

to tak Nemo jak w powiedzonku- oczywiście nie dla dzieci

Kiedy jest prawdziwa wiosna ?

Kiedy trawka się zieleni, kiedy ch...stoi jak sosna
- wtedy jest prawdziwa wiosna !

Przepraszam i jednocześnie

/błagam, nie urwijcie mi głowy

/

nemo56 · Post » 12 lis 2006, o 17:26

cosik zapomniałaś do rymu "zieleni"

hłe, hłe.

Nela · Post » 12 lis 2006, o 17:28

za dużo skojarzeń "negatywnych", a dla mnie pewnie czerwona kartka

/ja pamiętam.../

Reposit-10 · Post » 13 lis 2006, o 12:05

Żadnej kartki Nelu - wystarczy, że masz czerwoną różę..he, he..

Pozwól, że strawestuję fraszkę Sztaudyngera : ;:91

- Śmiejcie się chłopcy, dziewczyny,
nie znacie dnia ani godziny...

Reposit-10 · Post » 15 lut 2007, o 20:09

Wprawdzie to nie wierszyk z dzieciństwa, ale z ....sieci

Ciekawy , oparty na homonimach, tylko nie znam autora..
Czy ktoś może zna ?

DZIWNA RYMOWANKA

Pewien żarłok n i e n a ż a r t y
raz wygłodniał n i e na ż a r t y
i wywiesił szyld na p ł o c i e,
że ochotę ma na p ł o c i e.
Tutaj na brak r y b n a r z e k a,
bo daleko r y b n a r z e k a,
Więc się zgłosił pewien ż e b r a k
i rzekł żarłokowi, ż e b r a k
płoci, karpi oraz ś l e d z i,
ale rzeki pilnie ś l e d z i
i gdy tylko będzie w s t a n i e,
to o świcie z łóżka w s t a n i e,
po czym ruszy na P o m o r z e
i w zdobyciu ryb p o m o ż e...
Odtąd żarłok nasz j e d y n i e
zamiast smacznych ryb j e d y n i e.

anamaria · Post » 15 lut 2007, o 21:19

A pamiętacie taki wierszyk:

Raz niesforny Tadeuszek
nałapał w buteleczkę muszek.
Po kolacji, przy herbacie
ponapuszczał tacie w gacie.
Było przy tym śmiechu kupę
jak się tata drapał w d..ę

ANETA · Post » 15 lut 2007, o 22:04

A ja pamiętam taki wierszyk :

Raz wróbelek elemelek
znalazł w polu kartofelek
nie za duży nie za mały
do zjedzenia doskonały

Kinga · Post » 16 lut 2007, o 11:16

A ja pamiętam coś takiego, miałam w tedy jakieś 5 lat i na wakacjach u babci goniła mnie krowa po wsi a ja się darłam w niebogłosy:

Marsz na ściury, maść na ściury
Wyciągamy śiura z dziury
Ściur nogami ruśa
Oći wybałuśa
I juś się nie ruśa

Nie wiem co ma ściur do krowy ale o tym wydarzeniu to sobie na wsi do tej pory opowiadają

krzysztofjasik · Post » 22 lut 2007, o 16:59

Poszedł żuczek za chałupkę
zdiął majteczki,zrobił kupkę
i dziwuje się tej kupie ,jaki ciężar nosi w pupie