 To znaczy ,że nie jest [ nie będzie ] z nim tak źle , dostał b.zaciszne i bezwietrzne miejsce , będę więc dobrej myśli , a przed zimą zastosuję Twoje rady .
 To znaczy ,że nie jest [ nie będzie ] z nim tak źle , dostał b.zaciszne i bezwietrzne miejsce , będę więc dobrej myśli , a przed zimą zastosuję Twoje rady . 

 
  
 

 ] nawóz interwencyjny Magiczna siła do różaneczników , opryskałam nim moje Rh , ale czy mam nim też je podlać [a może lepiej było podlać zamiast pryskać
 ] nawóz interwencyjny Magiczna siła do różaneczników , opryskałam nim moje Rh , ale czy mam nim też je podlać [a może lepiej było podlać zamiast pryskać    ] Nigdy go nie używałam więc nie wiem czy może zastąpić chelat żelaza [ moje 2 Rh mają niewielkie oznaki chlorozy ]
] Nigdy go nie używałam więc nie wiem czy może zastąpić chelat żelaza [ moje 2 Rh mają niewielkie oznaki chlorozy ] 


Chlorozie Stop konfekcjonuje Intermag :Jagodzianka pisze:Magiczna Siła skład z opakowania:
Azot 20% w tym: 4% amonowy, 5,6% azotowy, 10,4% mocznikowy
Fosfor 20%
Potas 20%
z mieszaniną mikroskładników pokarmowych:
B 0,1%, Cu 0,004% (schelatowny przez EDTA), Fe 0,05% (schelatowny przez EDTA), Mn 0,03% (schelatowny przez EDTA), Mo 0,001%, Zn 0,003% (schelatowny przez EDTA)
Bardzo dziękuję za diagnozę. Jak można walczyć z nadmiarem azotu?
Dodam, że zanim liście zaczęły żółknąć rododendrony były nawożone nawozem Compo do rododendronów, hortensji i kamelii - od wiosny zgodnie z zaleceniami na opakowaniu.
Pozdrawiam
Jagoda




 i doslownie zaczelam "fisiowac" , ze tutaj plamka, ze tam zylka widoczna ech
  i doslownie zaczelam "fisiowac" , ze tutaj plamka, ze tam zylka widoczna ech  ale kazda faze w zyciu trzeba przejsc.
 ale kazda faze w zyciu trzeba przejsc.
 ) tak na przyszłość jakbyś coś jeszcze znalazł
 ) tak na przyszłość jakbyś coś jeszcze znalazł  . Sama jestem ciekawa jak rozmnażanie wygląda w praktyce. Powodzenia
 . Sama jestem ciekawa jak rozmnażanie wygląda w praktyce. Powodzenia 

Ja rozmnożyłam 2 lata temu azalię pontyjską - zupełnie przypadkowo - pies złamał wiosną gałązkę , a że było mi żal wyrzucić to wepchnęłam w ziemię obok - o dziwo przeżyła , wytworzyła korzenie i teraz ma już nowe stanowisko [ może zakwitnie bo jest 1 gruby pąk ] . później usiłowałam powtórzyć cud świadomie i było fiasko - może trzeba by psa poprosićariel pisze:A ja dzisiaj rozpocząłem akcję rozmnażania różaneczników i pierisa. Dzisiaj na szkółce znalazłem kilka ułamanych gałązek. Właśnie je wsadziłem do ziemi torf+ piasek 1:1 i nakryłem woreczkami. Zobaczymy co z tego będzie. Aha, pomagam sobie ukorzeniaczem


Złotymi zgłoskami, złotymi zgłoskami !!!!kwiatek1950 pisze:Czytam wasze posty dotyczące nawozów i nawożenia roślin ,widzę że jest tyle różnych zdań Ze już całkiem zgłupiałam .żyję już dość długo na tym świecie ,uprawiam różne rośliny ,zwłaszcza ozdobne .
Od 20 lat mam rododendrony ,przeróżne kolory .Dawno temu okładałam je na zime obornikiem ,który był jednocześnie okrywą na mrozy .
W dalszych latach stosowałam nawóz "Azofoska" ,z tym było mniej pracy i bez przykrych zapachów .Krzewy były silne zdrowe przepięknie kwitły, nie było mowy o żadnej chlorozie '.
Obecnie od kilku lat nawożę nawozami przeznaczonymi dla rododendronów, a jest ich w centrach ogrodniczych wiele ,i krzewy mi chorują
Dochodzę do wniosku że te nawozy są nieskuteczne .Postanowiłam wrócić do tradycyjnego nawożenia obornikiem ,zobaczę jakie będą wyniki ,o czym napiszę na forum za rok
Pozdrawiam sympatyków rododendronów Kika .
,