
Długo mnie tu nie było z różnych przyczyn, ale stwierdzam, że bez tego FO wieczory nie są pełne i jakieś inne, a więc pora zabrać się do życia i powiedzieć Dzień dobry
Niestety zima przez mój skromny ogródek przeszła niczym tornado i dlatego nie bardzo się jest czym chwalić... niestety...
Dziury pozostałe po roślinach, które umarły długo będą się goiły i szpeciły zakątki, które wydawało mi się, że już są zagospodarowane i będzie tylko tam lepiej.
Nawet ptaki, które zamieszkały w ogródku doznały sporych strat. Drozd śpiewak piękne gniazdo założył na kracie od róży, niestety pięć ślicznych turkusowych jajeczek nie przetrwało...sroka lub sójka je pożarły. Kos, który zadomowił się w drewutni, przypłacił to życiem, jajka zostały same i życie w nich umarło. Teraz kibicuje parce kosów, które mają gniazdo w tui przy płocie. Oby im się udało dochować potomstwa.
Jednak to co przeżyło zaczyna kwitnąć i się odradzać, a więc maju bądź ciepły i wilgotny, a wszystko wróci do normy.

Uploaded with ImageShack.us
Zeszły rok, jeśli ktoś ma ochotę jest tutaj