To przesadź, z urzędami
nie przesadzajmy ;)
Oczywiście nie możesz ruszyć cudzych drzew, chyba że to odrosty od twoich - wtedy czujesz się
zobowiązany usunąć "części drzewa" przerastające z twojej posesji a czyniące szkodę w gruncie sąsiada, czyli uszkadzające rów gminny...
We własnym ogrodzie takie przesadzenie to bieżąca pielęgnacja zieleni, trudno wszystko zgłaszać, nie?
Znam przypadek że ktoś kiedyś wręcz sprzedał drzewa do przesadzenia (wraz z 'usługą') by uniknąć opłat - bo to rosło w miejscu budowy. Chyba nikt nie sprawdzał czy te drzewa nadal żyją, zresztą jeśli uschły to już może byłaby wina nabywcy. Ale w sensie prawnym gdyby przesadzone drzewo nie przyjęło się to opłata za wycinke byłaby wymagana.
To co mówię dotyczy kilku lat wstecz, juz nie siedzę w temacie, mogło się zmienić.
Co sie tyczy rowu, pytanie czyj rów, czyj grunt, i czy rów przydrożny czy melioracyjny.
"Utrzymanie drożności rowów pełniących funkcję rowów
przydrożnych należy do Zarządcy Drogi" - ustawa o drogach publicznych.
Natomiast "utrzymanie zjazdów z posesji wraz z przepustami pod nimi" - czyli drożności przepustów - należy do właściciela posesji - ustawa Prawo Wodne (aby jakieś drzewko nie zarasta przepustu?). Jeśli zaś rów pełni rolę w systemie melioracji (odwadnia nie tylko drogę) obowiązek jego utrzymania należy do gminy, jako właściciela terenu. Na wsi starczy zawiadomić gminę że rów zarasta, woda stoi - i niechby pozwolili wykosić i wyciąć samosiejki to się samemu zrobi ;)
