Jagdko, jeśli chodzi o moje zawilce, to są tutejsze. Nasz ogrod, pobliskie lasy, to ich naturalne stanowisko.
mmarta1982, nie ma brzydkich kamieni. Ja mam tutejszy łupek i konsekwentnie się go trzymam na tym skalniaku. Twoje polne granity i kwarce też są piękne. Tylko inne. Ponieważ wychowałam się na Kujawach, gdzie przeważał piasek, a w nim naniesione przez lodowiec obłe kolorowe głazy, teraz kanciaste, szare piaskowce mnie zafascynowały. Z sentymentu zwożę inne, ale czasami nie mam gdzie ich pokazać, bo formalnie bardzo gryzą się z moimi. Ja w ogóle lubię rzeczy swojskie; i kamienie, i rośliny, i jedzenie. Jeżdżę po Polsce i świecie właśnie po to, żeby tę swojskość w różnym wydaniu podglądać. A swojskość nigdy nie jest wciaż taka sama, bo wnikają w nią różne nowe elementy. Dlatego lubię ogrody i kulinaria. Bo to sztuka tworzona przez ludzi, zgodnie z ich potrzebami.
Piotrze, przez mnie przemawia tęsknota za ładem i skończonym planowaniem ogrodu. Niestety co wymyślę, to potem widzę, że to jednak nie tak. A u Ciebie widać konsekwencję.
Miriam, żeby Cię (i siebie też) nie drażnić, nie pokażę Ci zdjęć żonkili z ogródka mojej Teściowej. A przecież to tylko kilka kroków ode mnie ! Nawet płot nas nie dzieli. Jakoś im tam lepiej. Zobacz na jakim etapie jest u niej piwonia. Ona ma naprawdę dobrą ręke do kwiatów i wiele dla nich miłości. I nic nie wyrzuca. Jak urosło, musi żyć.


20 VI 2012
Ale jak u Ciebie później żonkile wyjdą, dłużej pokwitną.