A z kaktusów, te najbardziej przypadły mi do gustu:
Moje sukulenty - tomboj0
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Dołączam do gratulacji dla młodego Dziadka (pamiętam z kiermaszu).
Jak zwykle piękne kaktusiki. 
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Przyłączam się do gratulacjitomboj0 pisze:
Potem wśród roślin znalazłem takiego skrzata:
...
Przyszedł na świat mój wnuk.
- Spy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1860
- Od: 25 lip 2009, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Także się dołączam do gratulacji.
Nowe kłujące nabytki świetne, szczególnie G. quehlianum i zegarrae. Jedno piekielne, drugie rogate.
Nowe kłujące nabytki świetne, szczególnie G. quehlianum i zegarrae. Jedno piekielne, drugie rogate.
Pozdrawiam. Krzysztof.
/Pustynni Strażnicy/
/Pustynni Strażnicy/
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Dzięki za gratulacje.
Wnuk ma już zawiązaną czerwoną wstążeczkę na nodze aby zapobiec złym urokom, dzięki temu rozwija się prawidłowo. Okazało się, że z małymi dziećmi jest trochę zachodu - podlane podłoże nie przesycha (pomimo tego, że jest przepuszczalne) i trzeba często zmieniać na nowe.
Jednak pora wracać do cichych roślin. Wydłużenie czasu bezpośredniego nasłonecznienia już przynosi efekty:
Jedna z form barwnych w zeszłym roku (ok. 8 godzin bezpośredniego słońca) wyglądała tak:

Obecnie (12 godzin) tak:

Kilka roślin (do kwiatów jeszcze daleko).
Thelocactus conothelos v. aurantiacus

Hawortia z marketu

xGastroaloe (?)

Gymnocalycium eurypleurum P431

Trochę obiecującej młodzieży; G. altagraciense P119

G. damsii v. evae STO983

G. tillianum

I na koniec starsze G. mostii

Uploaded with ImageShack.us
Rośliny już kilka razy zostały podlane deszczem.
pozdrawiam
tomek
Wnuk ma już zawiązaną czerwoną wstążeczkę na nodze aby zapobiec złym urokom, dzięki temu rozwija się prawidłowo. Okazało się, że z małymi dziećmi jest trochę zachodu - podlane podłoże nie przesycha (pomimo tego, że jest przepuszczalne) i trzeba często zmieniać na nowe.
Jednak pora wracać do cichych roślin. Wydłużenie czasu bezpośredniego nasłonecznienia już przynosi efekty:
Jedna z form barwnych w zeszłym roku (ok. 8 godzin bezpośredniego słońca) wyglądała tak:

Obecnie (12 godzin) tak:

Kilka roślin (do kwiatów jeszcze daleko).
Thelocactus conothelos v. aurantiacus

Hawortia z marketu

xGastroaloe (?)

Gymnocalycium eurypleurum P431

Trochę obiecującej młodzieży; G. altagraciense P119

G. damsii v. evae STO983

G. tillianum

I na koniec starsze G. mostii

Uploaded with ImageShack.us
Rośliny już kilka razy zostały podlane deszczem.
pozdrawiam
tomek
-
leszek2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3035
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Mam pytanko,czy ty trzymasz cały czas kaktusy pod chmurka,a drugie ile masz gymlaków
poz.Leszek
poz.Leszek
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje sukulenty
Leszku ja już to pytanie zadawałam
Tu masz odp z ubiegłego sezonu:

Sama ciekawa jestem, ile jest ich teraz. Formy barwne jakoś nie pod mój gust, ale G.mostii naprawdę ładny. Przy okazji przyłączam się do gratulacji, dziadziusiutomboj0 pisze: Zakończyłem właśnie spis swoich roślin, naliczyłem 754 rośliny, w tym 373 z rodzaju Gymnocalycium.
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Na dzisiaj stan gymnoli - 429. Dzięki za gratulacje.
Nie cieniuję ich, nie osłaniam przed deszczem. Dostawały osłonę z włókniny gdy zapowiadano znaczące przymrozki, żaden nie ucierpiał od mrozu.
pozdrawiam
tomek
Tak, stoją cały czas pod chmurką, w tym roku wystawiłem wszystkie do 12 kwietnia.leszek2 pisze:Mam pytanko,czy ty trzymasz cały czas kaktusy pod chmurka:?:
Nie cieniuję ich, nie osłaniam przed deszczem. Dostawały osłonę z włókniny gdy zapowiadano znaczące przymrozki, żaden nie ucierpiał od mrozu.
pozdrawiam
tomek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20347
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje sukulenty - tomboj0
No to sporo gymnokalicji już jest u Ciebie! Myślę, że więcej niż u mnie - tzn. tych dorosłych. I ślicznie wyglądają te co pokazałeś... Ech, widać, że mają dobre warunki....
Mnie barwne formy gymno na własnych korzeniach BARDZO się podobają. Pewnie dlatego, że nie mam żadnej...
Mnie barwne formy gymno na własnych korzeniach BARDZO się podobają. Pewnie dlatego, że nie mam żadnej...
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
-
leszek2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3035
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Heniu ,masz rację , mnie oni fascynują ,te kolorki no i kwiaty,uciech dla oczu
poz.leszek
poz.leszek
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Nie wszystko niestety się udaje. Bezpośrednie słońce czasem powoduje poparzenia u niektórych kłujaków.
Oparzenia I stopnia - jasne przebarwienia na najbardziej naświetlonych fragmentach:
Ferocactus z marketu:

Niekiedy jasne przebarwienia obejmują prawie całą roślinę, jednak bruzdy pozostają zielone:
Gymnocalycium pflanzii v. albipulpa M81:

I zbliżenie:

Przy mocniejszym uszkodzeniu, część rośliny się zapada a naskórek się fałduje (martwica)
G. bozsingianum LB461

Jeśli nie zareagujemy odpowiednio wcześnie oparzenia I i II stopnia rozszerzają się:
G. amerhauseri

Z czasem dochodzi do "czarnej martwicy"
G. glaucum v. bozsingianum

I zbliżenie

Z czasem rany goją się, z reguły oparzenia słoneczne nie zabijają, a blizny dodają roślinom dzikiego wyglądu:
Forma barwna - zdjęcie z 2011 roku:

I obecnie, zdjęcie z tej samej strony:

Dzisiaj na koniec pierwsze tegoroczne kwiatki:
G. hyptiacanthum v. citriflorum

Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam
tomek
Oparzenia I stopnia - jasne przebarwienia na najbardziej naświetlonych fragmentach:
Ferocactus z marketu:

Niekiedy jasne przebarwienia obejmują prawie całą roślinę, jednak bruzdy pozostają zielone:
Gymnocalycium pflanzii v. albipulpa M81:

I zbliżenie:

Przy mocniejszym uszkodzeniu, część rośliny się zapada a naskórek się fałduje (martwica)
G. bozsingianum LB461

Jeśli nie zareagujemy odpowiednio wcześnie oparzenia I i II stopnia rozszerzają się:
G. amerhauseri

Z czasem dochodzi do "czarnej martwicy"
G. glaucum v. bozsingianum

I zbliżenie

Z czasem rany goją się, z reguły oparzenia słoneczne nie zabijają, a blizny dodają roślinom dzikiego wyglądu:
Forma barwna - zdjęcie z 2011 roku:

I obecnie, zdjęcie z tej samej strony:

Dzisiaj na koniec pierwsze tegoroczne kwiatki:
G. hyptiacanthum v. citriflorum

Uploaded with ImageShack.us
pozdrawiam
tomek
- blabla
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Jednym słowem musisz chyba popracować nad metodami aklimatyzacji roślin. Pojawia się też pytanie, czy aby wszystkie gymno zniosą pełne, bezpośrednie nasłonecznienie. Spora ich część w naturze rośnie w trawach lub pod krzakami, czyli nie na pełnym słonku.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Chyba nie, wszystko jest jak zaplanowałem.blabla pisze:Jednym słowem musisz chyba popracować nad metodami aklimatyzacji roślin.
Wszystkie które mam zniosą nasłonecznienie jakie występuje u mnie (chyba to jest tautologia albo sylogizm - sam nie wiem).blabla pisze:Pojawia się też pytanie, czy aby wszystkie gymno zniosą pełne, bezpośrednie nasłonecznienie.
Nasze kolekcje niewiele mają wspólnego z naturalną naturą.blabla pisze: Spora ich część w naturze rośnie w trawach lub pod krzakami, czyli nie na pełnym słonku.
pozdrawiam
tomek
- blabla
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje sukulenty - tomboj0
To skąd te poparzenia? Jaki to % Twojej kolekcji? Spora część gymnomaniaków uważa, że jest niemała ilość gatunków z tego rodzaju, które to zdecydowanie wolą mniejsze nasłonecznienie nawet w naszej szerokości geograficznej. Wtedy kwitną zdecydowanie intensywniej. Nie mam w tej materii doświadczenia ale jak popatrzysz na mapy to pewna ilość gymnaków rośnie na południe od linii Buenos Aires (widzę gymnaki na szerokości 41*31', czyli coś jak w Europie Neapol), a tam słoneczka może być niemalże tyle, co u nas. Zwłaszcza w trawie lub pod krzakiem, których tam wcale nie brakuje (np. północna Patagonia). Dla porównania nasz Kraków to ~50*05'. Inna para kaloszy, że najmniej odporne na słonko gyno to chyba te z tropikalnej Boliwii, gdzie rosną w zielonym, często w cieniu innych roślin.
Jak porównam sobie roślinki z natury i te Twoje to tak przebarwionych od słonka gymnaków na oczy nie widziałem.
Nie napisałeś o jeszcze jednym stopniu poparzenia. Roślinka staje się miękka i w ciągu tygodnia umiera. To coś jakby ją w całości ugotować. Coś takiego zdarza się gdy połączyć silne słońce z wysoką temperaturą. Tak umierają roślinki zamknięte w małych inspektach, o których ktoś zapomniał, by je wietrzyć w czasie upałów.
Jak porównam sobie roślinki z natury i te Twoje to tak przebarwionych od słonka gymnaków na oczy nie widziałem.
Nie napisałeś o jeszcze jednym stopniu poparzenia. Roślinka staje się miękka i w ciągu tygodnia umiera. To coś jakby ją w całości ugotować. Coś takiego zdarza się gdy połączyć silne słońce z wysoką temperaturą. Tak umierają roślinki zamknięte w małych inspektach, o których ktoś zapomniał, by je wietrzyć w czasie upałów.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje sukulenty - tomboj0
Nieciekawie to wygląda
Tomku, jaki masz sposób na przyzwyczajanie roślin do pełnego słońca? Z mojego doświadczenia wynika, że one jednak nie za bardzo tolerują całkowite nasłonecznienie. Zimuję w jasnym miejscu, cieniuję dobre 3 tyg, a mimo to znowu mam ten sam problem. Wystawione pod chmurkę przypiekają się. W ubiegłym roku tak było, i teraz to samo. Nie przeszkadza im słońce poranne, ale po trzech dniach silnego nasłonecznienia w godzinach południowych 50% moich gymno wygląda tak, jak na Twoim pierwszym zdjęciu
Wszystkie wróciły dziś do domu i będą oglądać słońce zza szyby. Jak Tobie udaje się je przyzwyczaić do całodziennego?






