Cześć Marzenko, dzięki za pochwały ale akcja była wymuszona szkodnikami

Teraz trochę popadało, burze i deszcze nocą oraz piękne słońce w dzień powinno pobudzić roślinność. Wczoraj wszystko nawoziłam azofoską co chwila patrząc w niebo czy nie lunie. Grzmiało ale burza przeszła bokiem. Jakoś coraz mniej je lubię, szczególnie jak głośno trzaska. Bardzo dużo się pojawiło kleszczy przez to ciepełko i musiałam zastosować Frontline na moje pociechy coby za szybko nie zeszły. Już w zeszłym roku Goldena ledwie odratowaliśmy. Musisz założyć wątek i pokazać swoje kaliny. Ja też jak wchodzę na F0 to kończę bólem głowy. A w sobotę na szkółkingu dopiero się będzie działo
Gosiu będę więc korzystać z Twoich umiejętności.

Choć zabieram ze sobą hamulec w postaci M. Ja niestety też osobowym ale damy radę

Listę przeglądam i wyznaczam priorytety. Ale nie byłabym sobą gdybym nie zachowała się na miejscu lekko histerycznie na zasadzie "i to i to i tamto bo mi się podoba.."
Jolcia dziękuję bardzo

Zieleń też bym chciała tam już widzieć. Właśnie wystawiłam na dwór przepikowaną kobeę - jest jednoroczna, żeby w międzyczasie robiła za tło. Niestety powojniki które tam były zostały zneutralizowane przez psy. Muszę kupić coś co lubi cień i szybko rośnie. Nie lubię takich gołych kratek.
Tajka lilie były wcześniej hodowane w domu w donicach i tak zostały wkopane na rabacie, dlatego takie duże. Ale chyba dosadzę jeszcze żeby miały różne terminy kwitnienia. Dzięki za podpowiedź o konwaliach. Wykopię je zatem. Tylko jak to zrobić nie naruszając piwonii?

A mój barwinek jakoś nie ekspansywny i chyba wymarzł zimą

Przecięłam dużą kępę na dwie i przesadziłam, może coś odbije?
Zaprezentuję teraz moje tarasowe, które mam nadzieję wyrosną na piękności: Surfinie, uwielbiam jak się zwieszają. W zeszłym roku miałam dwie wielkie donice różowych i dwie białych. Teraz inne kolorki. Jeszcze nie wszystko posadzone ale oto moje okno z tarasu z widokiem na część leśną działki:
