Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.5

[JAKUCH]

Majka a my dzisiaj do Baśki wybieramy sie z wizytacja . Oj trzeba posprawdzać co sie u niej już kotasi jak to Elusia pisze . Miłej pracy a do Ciebie inspekcja wpadnie jak juz te wszystkie królowe się pokażą na świat

[majka411]

Majeczko, same dobre wieści , najpierw Edenka i jej dwa nowe pędy a teraz różyczki, które jednak się obudziły z zimowego snu. Pal licho Polka, ona w naszych warunkach słabo sobie radzi. Będziesz miała miejsce na nową..
Rano u mnie - 1 C, a po południu +17 C , wariactwo, bo w słońcu było jeszcze więcej. Już się nie mogę doczekać kiedy je zobaczę czy po tych deszczach mi podrosły. Jak ja wam zazdroszczę tego, że możecie z nimi być kiedy tylko przyjdzie wam ochota.
Ja wpadam na działkę z głową naładowaną planami co zrobię i co, o fotkach ze zmęczenia zwyczajnie zapominam.

[Jule]

Maju Edeny nie poszybuja do nieba, bo je ciachnelam krotko. na razie musi nabierac ciala, wzrostem zajmiemy sie kiedy indziej

[edulkot]

Aga, Aguniada, Pogoda była dzisiaj aż za dobra bo jednak słoneczko dość mocno przygrzewało ale w cieniu było dość chłodno i trzeba było się dobrze ruszać żeby nie zmarznąć. Robiłam dzisiaj samą dłubaninę czyli tu wykopać tam posadzić i to same maleństwa : dzwonki, brateczki, orliki, krwawnik, przymiotno i lilie które do dzisiaj siedziały w lodówce a teraz siedzą w gruncie. Zabrałam się za zdechłe róże i jak już u Majeczki pisałam wywaliłam kolejną, tym razem Polka to już druga od pana Tapira. Chciałam jeszcze wywalić Swan Lake też od tego pana, ale za nic się nie dała wykopać i okazało się że jednak coś tam zielonego ma. I Abraham Darby od Bogdana też się nie dał wykopać ale ten to już coś puszcza. W kolejce na zamach na nie czekają jeszcze:




ta niby żyje

Grace też ciut zielona
I jeszcze kilka innych. Jak za tydzień nie wypuszczą ani jednego pędzika z ziemi to je wykopuję bo cała banda różyczek czeka na gotowe miejsce.

za to Oczęta szaleją, naliczyłam 5 świeżutkich pędzików i rosną w najlepsze, podobnie szaleje Pashmina

Jadzia u mnie na chwilę obecną to można wizytować jedynie krajobraz po bitwie piaskowej czyli totalna dewastacja ogrodu, żeby gdziekolwiek dojść muszę przechodzić przez rowy lub przez zapadające się piachy. Ale jak królowe zaczną pokazywać światu swoje wdzięki to będę Was mile witać.

Jula to zrozumiałe że z początku trzeba mocniej przyciąć ale jak już będą miały swoje lata to dopiero będzie widok.

[camellia]

Te różyczki mają jeszcze trochę zielonego, poza tym zawsze mogę wybić pęd z miejsca okulizacji. Jeśli nie chcą wyjść to znaczy, że żyją

[edulkot]

To Swany Lake tak się zaparła i teraz najpierw odkopuję w koło dołek i sprawdzam czy coś zielonego tam jest, ale mogłyby się szybciej kotasić jak Edenka czy Oczęta a nie straszą takimi suchymi badylami, nie wycinam ich bo potem nie wiem gdzie jak siedzi.

[ewamaj66]

Pogoda w ciągu dnia się polepszyła, strat mrozowych nie zauważyłam, więc desperacja zbędna Skończyłam pielenie jednej rabaty, zrobiłam trochę porządku (wcale nie widać) i zaraz idę do łóżka, bo nie wiem, czemu, ale jestem zmęczona Takie róże, jak pokazujesz, to ja uważam za całkiem żywe. Sporo mam takich. Dobrze zakopcowane, a cięte do poziomu gruntu

[Margo2]

To ja taka mam tylko jedną.
Czyli mam szczęście.
Czy coś będziesz działala w sprawie magnolii?

[lemka77]

Dobrze że jeszcze dasz im szansę. Mam nadzieję, ze pozytywnie Cię zaskoczą.
Szkoda Polki - to taka ładna róża. A pashmina szaleje- moje też - chyba sie cieszą że do nas przyjechały. My je tak koffamy

[Ma-Do]

Majko,no to masz troszkę roboty przy sadzeniu tylu krzaczków.
Ja też dzielnie walczę na swojej glinie,ale na szczęście mam troszkę mniej sadzonek .
Wyszła z ziemi na razie jedna siewka

[edulkot]

Ja uparcie rozsadzałam gąszcz lobeliowy a tu tylu gości.
Wyszło mi chyba przeszło 30 doniczek gęstwiny lobeliowej a jeszcze jedno pudełko siewek mi zostało bo brakło mi doniczek i ziemi, oczywiście w domu w mojej 'oranżerii'. Jutro muszę poszperać w gospodarczym i w ogródku i pewnie poznajduję odpowiedniej wielkości doniczki. Kupiłam sobie 3 bulwy begonii i jedna mi zgniła ale dwie ślicznie rosną. Czy ktoś może mnie douczyć kiedy je mogę wynieść na dwór bo to mój pierwszy raz.

Ewa te różyczki z odrobiną zielonego to jak na razie jeszcze je zostawiam, ewentualnie mogę je wykopać i wsadzić do donic ale to dopiero pod koniec miesiąca, jeszcze daję im troszkę czasu.
Gosia to się ciesz że masz taką tylko jedną, ja nie zliczę ile ich mam ale chyba dojdzie do 10 a może więcej.
Magnolię obfociłam i nie wiem co właściwie jej może być, żadne stwory po niej nie łażą i nic podejrzanego nie znalazłam.



Ida będę czekać aż wydadzą z siebie chęć do życia. Jedna już siedzi w donicy i może coś z siebie wyda na świat a taka ślicznotka Souvenir de Joanne Balandreau. Straciłam bezpowrotnie: Rhapsody in Blue, Ena Harkness, Dama de Coeur, A Shropshire Lad, Queen Elizabeth i Polka, to do dzisiaj a jak będzie dalej zobaczymy. Pashmina szaleje bardzo, jutro muszę ją obfocić. To był bardzo udany zakup.

Małgosia Ty masz glinę a ja mam piaseczek i właściwie nie wiadomo co jest bardziej uciążliwe dla ładnego efektu kwiatowego. Na pewno i na jednym i na drugim trzeba się napracować i to bardzo.
Cieszę się że choć jedna siewka się pokazała, mnie się rozsiało dość sporo nasionek pod różą i ciekawa jestem czy coś wykiełkuje.

[edulkot]

Na dobranoc świeży powiew wiosny czyli Szafirki.



Kolorowych snów i miłego dnia.

[ewamaj66]

Swoje begonie wynoszę na dwór na stałe dopiero po ogrodnikach. U Ciebie na pewno jest cieplej, ale trzeba uważać na prognozy.

[AgaNet]

Ja swoje begonie wynoszę w ciągu dnia,jak jest powyżej 5*, a na noc zabieram do domu.

[Jule]

To z begoniami takie halo ze trzeba taszczyc w te i z powrotem - loj to ja nie chce