

Właśnie przyszłam napisać, że jestem pozytywnie zaskoczona tymi astrami. Siałam kilka rodzajów kwiatów a astry wzeszły najliczniej. Pikowanie też zniosły świetnie i mam wrażenie, że są bardzo odporne na różne czynniki zewnętrzne. Lewkonie i malwy, które towarzyszyły im na parapecie wykiełkowały dużo słabiej i część padła a astry tylko rosły i rosły...

W związku z tym, że tak bezproblemowo rosną w domu, nie będę się cackać i w przyszłym roku wysieję wprost do gruntu- też powinny sobie nieźle poradzić.
SandraABC astrów mam za dużo a miejsca za mało, więc część popikowałam właśnie do paletek o mniej więcej takich wymiarach. Na razie rosną i mają się dobrze.

