Witajcie z rana

Pochmurno dzisiaj, a miało być słońce. Najpierw szybciutko odpowiem na wasze pytania.
Asiu0809, Loro, Aguniada, Lulka, żurawek absolutnie niczym nie okrywałam, jak zawsze zresztą, bo one świetnie radzą sobie same. Nawet jak na razie wyglądają na nieżywe, to wkrótce z pewnością odrosną.
Bufo-bufo, w pierwszym poście ten iglaczek, o który pytasz, kupiłam jako "AUREA NANA", ale jego pokrój nie jest wcale książkowy, a powinien być. Lecz i tak jest ładny, bo faktycznie ma bardzo żywy złotawy kolor. A na drugiej stronie ten berberys to ERECTA o wyprostowanym pokroju, pięknie wybarwiający się jesienią na czerwono

Pewnie go znasz, bo należy do klasyki.
Aza, kiedyś, dawno temu miałam jakąś tam jedną żurawkę. Rosła sobie spokojnie latami i nic jej nie dolegało. Za to ją polubiłam. A potem pojawiło się na rynku mnóstwo rozmaitych odmian o róznych kształtach i barwach. Tworzą w ogrodzie naprawdę piękne kolorowe plamy i świetnie nadają się na podsadzenia zamiast roślin zadarniających. Istnieją odmiany dobre do cienia i na słońce. Bardzo ci je polecam.
Kogro, Edytka, nie podgrzewam, nie podgrzewam, a rury kanalizacyjne są z drugiej strony domu. NIe wiem, może ten murek z klinkieru trochę je osłania przed podmuchami zimnego wiatru.
Małgocha, ISZFRED, vertigo, Ewuniu, buziaki wam przesyłam
Helios, azalie faktycznie kupowałam u siebie w centrum. Na stronie internetowej nie mają wielu roślin, które są u nich na placu w sprzedaży. Nie wiem dlaczego. Powinni przecież rozpowszechniać informacje o swojej ofercie. Jakiś łazęga zajmuje się tą stroną w necie
JLG, u mnie byłoby też szaro, gdyby nie iglaki, no i te pięknie wybarwione żurawki. Właściwie nic porządnie nie kwitnie. Krokusy były fatalne. Hiacynty dopiero wyłażą z ziemi, podczas gdy w innych wątkach są już w pełni kwitnienia. Natomiast nowe azalie mają już pąki, jeśli nie zmarzną podczas "ogrodników", to pięknie rozkwitną. I powiem ci, że jakoś zdołałam wszystkie zmieścić
Dzisiaj na razie pogoda niespecjalna. Chmurki i chmury. Popijam kawkę i proponuję troszkę kolorów z domowego "ogródka" na parapetach. Tutaj już wiosna panuje na calego. FIOŁECZKI aż pchają się ze swoimi nowymi pączuszkami
