Comciowe zmiany ogrodowe
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolko sama radość
tak jakbyś za mało jeszcze zapłaciła 
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Nie wiem, nie umiem się dogadać z człowiekiem.
Za dwie 2 metrowe rury zapłacił 67 zł, a to i tak za mało, potrzeba co najmniej dwa razy tyle.
Ale potrzebuję kran w poprzednim miejscu nie tylko ze względu na zakopaną beczkę.
Po prostu jest to mniej więcej połowa długości mojej działki, więc wężem mam szansę podlewać i prawą i lewą stronę.
Nie pamiętam by kiedyś było tyle awarii na działkach.
Wczoraj była kolejna próba puszczenia wody i wylazło kolejnych 5 awarii.
Więc znów wody nie ma...
A ja mam róże do posadzenia.
Jakieś 14 sztuk.
Pewnie skończy się na posadzeniu kilku i zadołowaniu reszty.
W beczce już niedaleko do dna i zabraknie mi wody....
Ciekawa jestem jak wygląda teraz mój groszek.
Ostatnio wyglądał tak.

Wyrasta mi sporo jakiegoś trawopodobnego zielska, bo wcześniej przekopałam tam odchody gołębie a było widać nie strawione nasiona.
No cóż, pewnie jakieś zboże mi wyrośnie.
Usiłowałam wyrywać, ale dałam spokój.
Poczekam aż wzejdzie cały groszek to nie będę go przy okazji tratować....
Co roku mam na działce sporo łupin orzechów, a najbliższy rośnie sześć działek dalej.
Kiedyś przyłapałam ptaki jak mi orzechy upychały na rabacie ściółkowanej korą.
Za dwie 2 metrowe rury zapłacił 67 zł, a to i tak za mało, potrzeba co najmniej dwa razy tyle.
Ale potrzebuję kran w poprzednim miejscu nie tylko ze względu na zakopaną beczkę.
Po prostu jest to mniej więcej połowa długości mojej działki, więc wężem mam szansę podlewać i prawą i lewą stronę.
Nie pamiętam by kiedyś było tyle awarii na działkach.
Wczoraj była kolejna próba puszczenia wody i wylazło kolejnych 5 awarii.
Więc znów wody nie ma...
A ja mam róże do posadzenia.
Jakieś 14 sztuk.
Pewnie skończy się na posadzeniu kilku i zadołowaniu reszty.
W beczce już niedaleko do dna i zabraknie mi wody....
Ciekawa jestem jak wygląda teraz mój groszek.
Ostatnio wyglądał tak.

Wyrasta mi sporo jakiegoś trawopodobnego zielska, bo wcześniej przekopałam tam odchody gołębie a było widać nie strawione nasiona.
No cóż, pewnie jakieś zboże mi wyrośnie.
Usiłowałam wyrywać, ale dałam spokój.
Poczekam aż wzejdzie cały groszek to nie będę go przy okazji tratować....
Co roku mam na działce sporo łupin orzechów, a najbliższy rośnie sześć działek dalej.
Kiedyś przyłapałam ptaki jak mi orzechy upychały na rabacie ściółkowanej korą.
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Widzisz. Ptaki też się dzielą czym mogą - wyciągają cebule a zostawiają orzechy. Ja zaczynam podejrzewać gościa czy specjalnie tego nie zrobił, aby wyciągnąć od Ciebie kolejną forsę, chociaż rury już sporo lat leżą w ziemi i z pewnością korodują.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
U mnie, znalazłam w kominie, na działce - też dużo kiełkuje (a drzewa nie mam). Kiedyś widziałam srokę, jak zrzucała sobie orzecha na asfalt, żeby się rozbił.Comcia pisze:Co roku mam na działce sporo łupin orzechów, a najbliższy rośnie sześć działek dalej.Kiedyś przyłapałam ptaki jak mi orzechy upychały na rabacie ściółkowanej korą.
Pozdrawiam Sylwia.
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Sójki też lubią orzechy, i roznoszą je wszędzie , i szczury zostawiają dużo łupin. Dwa lata temu z komórki w ciągu 2 tygodni zniknęły mi orzechy z 3 koszyków , wiosna jak przekładaliśmy drzewo znaleźliśmy stertę łupin, pod szopką.Szczury tępię co roku i zawsze się coś przyczłapie.
- Kazmierz
- 200p

- Posty: 450
- Od: 14 mar 2010, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia/150km/
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Z tego grochu to już na pewno trzeba będzie zrywać strąki
Mariola, ja jakbym nie wyrywał sadzonek to miałbym zagajnik dębowy
pozdrawiam
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Byłam, miałam sporo róż do posadzenia.
Posadziłam tylko siedem, reszta się moczy i czeka na swoją kolej.
Na szczęście włączyli mi wodę, więc posadziłam w błoto.
Na serio.
Muszę jeszcze podsypać ziemią jak błotko opadnie.
Co do kranu to zmieniłam zdanie.
Został przesunięty ze ścieżki "deptanej" wzdłuż róż, bliżej ścieżki jaką w zeszłym roku ułożyłam z puzzli.
Jutro beczka dołączy do kranu
Pomyślałam że taka zmiana będzie lepiej korelowała z projektem zmian układu mojego ogrodu.
No i Pan ujął mnie za serce tym, że Degenhardy, które zdążyłam spisać na straty, czasowo przeniósł, zadołował a one odżyły.
Na trzy, dwa wykazują oznaki życia.
Niestety sporo kilkuletnich a nawet kilkunastoletnich róż postanowiło zastrajkować i nie ma zamiaru ruszać.
Jeszcze poczekam, ale mam już kilka nowych, które nie wiedziałam gdzie posadzić.
Tak więc nie ma tego złego......
Ale miłe niespodzianki też były.
Clematis, który jeszcze niedawno nie dawał oznak życia i spisałam go na straty, odżył.
I w końcu kwitnie mi wiśnia szklanka.
Miałam starą wiśnię, mocno uszkodzoną i pochyloną, podpieraną deską by się nie wywróciła.
Ścięłam ją, ale była obok młoda siewka, która znalazła nową miejscówkę i ona właśnie zakwitła.
Bardzo jestem ciekawa czy będzie miała równie dobre owoce.
Większość żurawek się okociła, ze dwie, trzy nie wykazują oznak życia, ale widać tak miało być.
Hosty szczerzą na mnie swoje kły, miodunki kwitną, prymule, tulipany i narcyzy też, ale widać pogrom jaki nastąpił w cebulowych.
W sumie tylko na hiacynty nie mogę narzekać.
I jeszcze jedno - wyłażą już lilie.
Posadziłam tylko siedem, reszta się moczy i czeka na swoją kolej.
Na szczęście włączyli mi wodę, więc posadziłam w błoto.
Na serio.
Muszę jeszcze podsypać ziemią jak błotko opadnie.
Co do kranu to zmieniłam zdanie.
Został przesunięty ze ścieżki "deptanej" wzdłuż róż, bliżej ścieżki jaką w zeszłym roku ułożyłam z puzzli.
Jutro beczka dołączy do kranu
Pomyślałam że taka zmiana będzie lepiej korelowała z projektem zmian układu mojego ogrodu.
No i Pan ujął mnie za serce tym, że Degenhardy, które zdążyłam spisać na straty, czasowo przeniósł, zadołował a one odżyły.
Na trzy, dwa wykazują oznaki życia.
Niestety sporo kilkuletnich a nawet kilkunastoletnich róż postanowiło zastrajkować i nie ma zamiaru ruszać.
Jeszcze poczekam, ale mam już kilka nowych, które nie wiedziałam gdzie posadzić.
Tak więc nie ma tego złego......
Ale miłe niespodzianki też były.
Clematis, który jeszcze niedawno nie dawał oznak życia i spisałam go na straty, odżył.
I w końcu kwitnie mi wiśnia szklanka.
Miałam starą wiśnię, mocno uszkodzoną i pochyloną, podpieraną deską by się nie wywróciła.
Ścięłam ją, ale była obok młoda siewka, która znalazła nową miejscówkę i ona właśnie zakwitła.
Bardzo jestem ciekawa czy będzie miała równie dobre owoce.
Większość żurawek się okociła, ze dwie, trzy nie wykazują oznak życia, ale widać tak miało być.
Hosty szczerzą na mnie swoje kły, miodunki kwitną, prymule, tulipany i narcyzy też, ale widać pogrom jaki nastąpił w cebulowych.
W sumie tylko na hiacynty nie mogę narzekać.
I jeszcze jedno - wyłażą już lilie.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
No to same sukcesy!
Z różami poczekaj! Moje Gloria Dei dostały mocno w kość. Przyciełam krótko. Zielone u podstawy, odbiją!
Wielkokwiatowe tak mają. Ingrid Bergman też oberżnięta nisko i ... czekam.
Z różami poczekaj! Moje Gloria Dei dostały mocno w kość. Przyciełam krótko. Zielone u podstawy, odbiją!
Wielkokwiatowe tak mają. Ingrid Bergman też oberżnięta nisko i ... czekam.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Moje róże przetrwały wszystkie , pokazały że żyją i stoją jak zaklęte, chociaż słonko świeciło dziś aż miło ,
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolko zajrzałam wreszcie do Ciebie, chociaż jestem jeszcze na początku Twojego wątku uchachałam się po pachy
. Na prawdę świetnie opisujesz swoje zmagania z reorganizacją w ogrodzie. Będę Cię odwiedzać i zapraszam do siebie. A przy okazji co to jest za róża na samym początku wątku??? Jest śliczna.
Chodzi mi o tą pierwszą różową z drugiej strony.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Miłka - poczekam, co roku część róż rusza później więc może i w tym roku zechcą też ruszyć ?
Jednak prawdę mówiąc nie sądzę by nie skończyło się "wypadnięciem" kilku.
Ostatnio największą miłością darzę róże mrozoodporne.
Danusiu - w tym roku przetrwały róże w zimniejszych rejonach kraju a na Dolnym Śląsku pogrom.
Wszystko przez to, że po ciepłych dniach nagle przyszedł mróz i to bez śniegu.
Pogniły też cebule tulipanów, krokusów i narcyzy. Wylazły z ziemi przed mrozami...
Płakać nie będę, ani nie wyprowadzę się do ciepłych krajów.
Kasiu - to róża okrywowa The Fairy, uwielbiam ją.
Mam kilka sztuk i rosną bezproblemowo, kwitną w wielkich klastrach, są niziutkie i śliczne.
Zimują bez zabezpieczeń i pierwsze ruszają wiosną.
Już w połowie marca pojawiły im się listki.
Jednak prawdę mówiąc nie sądzę by nie skończyło się "wypadnięciem" kilku.
Ostatnio największą miłością darzę róże mrozoodporne.
Danusiu - w tym roku przetrwały róże w zimniejszych rejonach kraju a na Dolnym Śląsku pogrom.
Wszystko przez to, że po ciepłych dniach nagle przyszedł mróz i to bez śniegu.
Pogniły też cebule tulipanów, krokusów i narcyzy. Wylazły z ziemi przed mrozami...
Płakać nie będę, ani nie wyprowadzę się do ciepłych krajów.
Kasiu - to róża okrywowa The Fairy, uwielbiam ją.
Mam kilka sztuk i rosną bezproblemowo, kwitną w wielkich klastrach, są niziutkie i śliczne.
Zimują bez zabezpieczeń i pierwsze ruszają wiosną.
Już w połowie marca pojawiły im się listki.
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu, optymizmem potrafisz zarazić
Już mi lepiej nawet jak patrzę na swoje niedojdy. Poczekam jeszcze trochę i ewentualnie zrobię wymianę. Ja także najbardziej z róż lubię mrozoodporne
A tak marzy mi się drzewko różane na jakieś 1,5 - 2 m wysokości 
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
No to zapisana na listę.... 
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Aza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Podziwiam Twoja piwonię, też taką mam, ale u mnie dopiero ma czerwone kły wystające z ziemi.
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy


