Wiklinowy balkon Lilaska

[lilasek]

Ale Was teraz pomęczę, że szok, się poświęciłam na maksa, zresztą kotowate też się poświęciły ;) Trochę się wstydziły, ale co tam, czegóż się nie robi dla sławy ;)
Zacznę od skalniaka, o który prosiła Niunia1981, pokusiłam się nawet o zbliżenia. Blisko mojego domu jest centrum ogrodnicze i tam jest tyle tych skalniaków, że mała głowa, jutro Wam pokażę na co jestem narażona, fotki mam w telefonie ;) Mam druga taką misę i szczerze myślę, czy przypadkiem nie zrobić drugiego skalniaka, doradźcie mi czy zrobić skalniaka, czy on ma sens, czy lepiej w nią wpakować jakieś bardziej kobiece kwiaty?

Zdjęcie można sobie powiększyć, poprzez kliknięcie (wstawione mam na swój serwer, więc jest bez upierdliwych reklam)

Skalniak


A teraz moje dwa Słońca: Bazyl i Romek

Bazyl lat 13


Romek niebawem skończy roczek ;) Adoptowany w lipcu z kociejmamy


A no i moje pierwsze bonsai Ligustr chiński coś pięknego, ja to się chyba tymi drzewkami obstawię niebawem ;)

Dalej pokażę pokój z drapakiem w postaci brzozy. Dla tych, dla których mogłoby to się wydawać bestialskie, to to drzewo, jak i kilka innych zostało przeznaczone na wycinkę, nie było wycięte specjalnie dla mnie...


oraz pokażę kilka moich nabytków. W poprzednim mieszkaniu miałam jedynie zielistkę i kilka innych kwiatków, które tam zostawiłam, a tutaj kupiłam z różnych przecen po 5 zeta i nie tylko.

Ficus benjamina Lovely - jak go zobaczyłam to zdębiałam, bo jest taki śliczny ;)


Bluszczyk


Dracena Ruscacae za 5 zł


Kordylina Agavacae za 5 zł


i na koniec Roman się wtrynił, grubas jeden ;)


a tak a'propos mam nadzieję, że nie jest to zbyt wielka ilość zdjęć, jak na raz... Postaram się Was nie męczyć, mam jeszcze troszkę do pokazania ;)

[Martika68]

No tak,co do podglądania to ja też się przyznaję .Z tym,że ja to jestem storczykowo bardziej zakręcona,więc idąc ulicą spoglądam na wewnętrzne parapety szukając kwitnących storczyków.I mam takie ulubione okna,gdzie przez cały rok coś ładnego zobaczę,że też u mnie nie chcą tak kwitnąć
A w sprawie kotów to też poproszę o zdjęcia,jestem żywo zainteresowana,sama mam kotkę,ale ona jest z tych kudłaczy co nie lubią się zbytnio przemęczać.Podłogowa jest,więc moje uprawy są bezpieczne

O,widzę,że w między czasie pojawiły się kociaki więc idę oglądać

[Niunia1981]

Liliano skalniaczek śliczny, ściągne sobie od ciebie bo właśnie o czyms takim myślałam na mój balkonik
Nie wiem czym mam się zachycać bardziej - bonsai, pomysłem z brzozą, kwiatkami domowymi czy kociakami
Wstawiaj zdjęcia dalej bardzo prosimy bo zapowiada się wspaniale!
Pozdrowionka dla kociaków od mojego pieska i królika
No dobra, dla ciebie też
A, i bym zapomniała - bardzo ładny kolor ściany

[Martika68]

Panowie Bazyl i Roman wyglądają bardzo dystyngowanie,wspaniale pozują.Piękne koty,lubię takie jednokolorowe.Choć ciapate też lubię .

[lilasek]

Panowie Bazyl i Roman wyglądają bardzo dystyngowanie

hihihhi no właśnie tylko tak wyglądają, a w głowie wsiu bździu... Czasem w tych, jak ja to nazywam, ptasich móżdżkach tli się jakiś przebłysk i właśnie on na tych zdjęciach się pojawił;)

Liliano skalniaczek śliczny, ściągne sobie od ciebie bo właśnie o czyms takim myślałam na mój balkonik

a ściągaj sobie, ja się cieszę, że Ci się podoba ;) Ja nie wiedziałam, że jest tyle gatunków tych rojników i rozchodników ;)

[diament]

Bardzo fajny balkon, ciekawa jestem jak się zazieleni. Ta wysokość ciekawe czy kwiatki nie będą miały lęku wysokości
kociaki super, fajnie pozują

[Martika68]

Ta wysokość ciekawe czy kwiatki nie będą miały lęku wysokości

Tak sobie myślę,że roślinom to bez różnicy.A biorąc pod uwagę,że zawsze rosną do góry to nawet powinny być zadowolone

[Lineta]

Lilasku, wszystko śliczne: balkon, brzoza, skalniaczek, koty... Jasne, że zrobiłabym w drugiej misce drugi taki skalniaczek, bo tyle jest tych rojników i rozchodników! A Twoje kwiaty pokojowe są w doskonałej formie, jesteś widocznie jedną z tych osób, które potrafią odratować jakieś przecenione roślinki i nadać im wygląd odpowiednio zdrowy i wypielęgnowany.
Wielkie brawa dla Ciebie.

[koniczynka]

super kociaki
a na tą brzozę włażą ??

[jola1313]

Fajne koty .A roślinki i brzoza też super.czekam na więcej śliczności

[lilasek]

Wielkie brawa dla Ciebie.

eeee, troszkę do nich przemawiam i od czasu do czasu koty coś tam z nimi kumkają ;)
Ale dziękuję ;)

super kociaki
a na tą brzozę włażą ??

No Bazyl to nie, wręcz się jej boi, on woli latać (szczerze powiedziawszy wypadł raz z mojego poprzedniego mieszkania na glebę - 11 pietro!), za to Romas lubi popisówkę strzelić i wskakuje na 2 susy na sam czubeczek, gorzej z zejściem, ale daje radę, miło, że ostrzą sobie pazurki o nią. Jak mi się brzózka znudzi w pokoju to ją oddeleguję na balkon, też będzie stała w rogu, ale obsadzę ją wtedy bluszczem ;)

Fajne koty .A roślinki i brzoza też super.czekam na więcej śliczności

Dziękuję i miło, że się podobają ;)

[Lineta]

Bazyl wypadł z 11 piętra i przeżył?! Jak to możliwe?

[lilasek]

Bazyl wypadł z 11 piętra i przeżył?! Jak to możliwe?

no właśnie to było jakieś 10 lat temu... łaził po parapetach, a tam w tym mieszkaniu nie było balkonu tylko taka tzw. skocznia z poręczą (ja to tak nazwałam) i sobie po tej poręczy szerokiej na 3 cm przechodził, no i bidula źle wymierzył i był kot i nie ma kota... Ja mało zawału nie dostałam, jeszcze małpa winda mi nie chciała zjechać, bo oczywiście sąsiad przyblokował, wiec sprintem po schodach na dół, a on siedział pod krzaczkiem, więc szybko z mężem do weterynarza, dostał zastrzyk, ale nie miał żadnych złamań, tylko był w szoku (chyba po tym co zobaczył w oknach sąsiadów, jak zwiedzał je z góry na dół), na drugi dzień doszedł do siebie. Taki łódzki rekordzista z niego ;) Dodajmy, że dystyngowany ;)

[Lineta]

Niesamowita historia. Ten weterynarz miewał już takie przypadki?

[lilasek]

wpisali go sobie w komputer, bo ich rekordzista to z 7 piętra latał, ale połamał sobie nóżki .Jak tak z ludźmi rozmawiam to Bazyl pokonał grawitację po całości, bo rekordy były różne z 8, ale zawsze ze złamaniami. Bazylek nie złamał sobie nic. Po prostu twardziel, dlatego odizolowanie go od sąsiadów było dla mnie priorytetową sprawą, bo słyszałam, że ludzie potrafią wyrzucać koty, wprawdzie nie ci moi sąsiedzi, ale ludzie są różni, ja nikomu nie ufam... zresztą zdaję sobie sprawę, że komuś mogłoby to nie odpowiadać...