
Adenium (róża pustyni) cz.4
- czarny07
- 100p
- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
ten ostatni ze zdjęcia jest super 

- eikoden
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1057
- Od: 12 kwie 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Czy nikt nie widzi, że jedno kwitnie
oj zazdroszczę okazów mam nadzieje, że moje kiedyś będą tak wyglądać !!



Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Piekne moje mają dopiero miesiąc daleka droga przede mną 

- eikoden
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1057
- Od: 12 kwie 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Utnij w połowie, a czubek też posmaruj np cynamonem i wsadź do ziemi, pamiętając by nie podlewać przez 2 tyg. A potem lekko zraszać ziemie i będziesz mieć dwa adenia 

Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Jaki nawóz stosujecie co polecacie?
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Ja podlewam nawozem który kiedyś kupiłem do bonsai. Ale jak sie nazywa to nie wiem bo wszystkie napisy są po chińsku tylko dozowania i składniki były po polsku opisane ;))
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 20 sty 2011, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Choroszcz
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Też podlewam nawozem do Bonsai i w miare dobry jest tylko jak się przedawkuje to już nie jest tak wesoło 

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 6 cze 2011, o 17:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Juni. Jak na początek to daj mu dużo więcej światła. Moje 11-sto miesięczne już są grubsze od tego, przynajmniej tak mi się wydaje. Śmiało możesz ciąć w połowie to go też pobudzi do utycia ;).juni pisze:Piękne i grube,
mój trzeba ciachnąć ,może zgrubnie, tylko w którym miejscu,ma 12 cm, 3 lata
Ale jedno zwróciło moją uwagę... jak na 3 letnią roślinkę to ma jeszcze strasznie nisko listki, chyba jeszcze jedne z pierwszych się utrzymały. Moje po zimowaniu już niemal wszystkie poodpadały a te co zostały to są pożółknięte i podeschnięte (aż wstyd się chwalić

Pozdrawiam
Łukasz
Łukasz
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
ja stosuje nawóz do kaktusów i sukulentów lub biohumus
Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: ..Na którejś z nich jest moja róża...
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Witajcie
Od zimy borykam się z pomarszczonym i zwężonym kaudeksem. zamiast podlewać zaczęłam roślinę spryskiwać ze zraszacza żeby nie miała za mokro bo miałam wrażenie że kaudeks był zbyt miękki. Czy jest na to jakaś rada, zmarszczonego i miękkiego kaudeksu????
Od zimy borykam się z pomarszczonym i zwężonym kaudeksem. zamiast podlewać zaczęłam roślinę spryskiwać ze zraszacza żeby nie miała za mokro bo miałam wrażenie że kaudeks był zbyt miękki. Czy jest na to jakaś rada, zmarszczonego i miękkiego kaudeksu????
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 20 sty 2011, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Choroszcz
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Za mało wody jeżeli zmarszczony i miękki a jeżeli nie to korzenie powoli gniją bo mogła mieć za mokro.
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Ja miałam takie dwa nieboraki, pomarszczone i miękkie kaudeksy. Nie pomagało ani okresowe przesuszanie, ani podlewanie od serca. Dopiero ślicznie się zaokrągliły po przesadzeniu i radykalnym przycięciu. I od tej pory "brzuszki" mają okrągłe.
- Marantha
- 100p
- Posty: 141
- Od: 14 mar 2012, o 22:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra/Wrocław
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Witam wszystkich! Zaczęłam interesować się adeniami i jutro, już na spokojnie, wrzucę tu kilka roślinek po półtora roku (poprzycinane wszystkie)
Co do wklęśniętych kaudeksów... hm... pomagają różne rzeczy. Moje jednoroczne też się wklęsły po przesadzaniu. Miały dość mocno obcięte korzonki, ale "odchorowała" tylko jedna partia (w przezroczystym pojemniku...). Po jakimś czasie przesadziłam je ponownie do trochę głębszego i ciemnego pudełka, bez żadnych dodatkowych zabiegów; jak na razie dają radę i powoli nabierają kształtów

Co do wklęśniętych kaudeksów... hm... pomagają różne rzeczy. Moje jednoroczne też się wklęsły po przesadzaniu. Miały dość mocno obcięte korzonki, ale "odchorowała" tylko jedna partia (w przezroczystym pojemniku...). Po jakimś czasie przesadziłam je ponownie do trochę głębszego i ciemnego pudełka, bez żadnych dodatkowych zabiegów; jak na razie dają radę i powoli nabierają kształtów
