Witajcie,faktycznie zaspałam,al eprzez to,że w nocy nie mogłam spać.Dzień ponury,nie pada,dobrze,ze wczoraj wszystko podlałam.
Ewa,faktycznie ten jeden migdałek ma pąki.Mam dwa z odnózek od koleżanki,jednego prowadzę sobie na drzewko,drugiego tak na krzaczek,ale chyba go przesadzę,bo ma za ciasno.
Gosiu,co do begonii to nie mam pojęcia,bo nie miałam takiego przypadku.Nie stoi ona na słońcu,co mogłoby ja przypalać?Takie małe potrzebują też częstrzego podlania,może ma za sucho?
Danusia,jak u mnie taki deszczyk by się przydał.Wczoraj zlałam całądziałkę z trawą włącznie,ale to nie to samo co deszcz.Lałam mocno,nawet do tego stopniagdzie było bardzo sucho,że robiły się kałuże,a za chwilę znowu Sahara.
Dorotko,miodunka tylko w skalniaku kwitnie,w innych miejscach nie i w ogóle jest lichutka.Miałam takie wielkie kepy ładne,zostały kępeczki.
Moniko,begonie mam w korytkach z biedronki i kwadratowych doniczkach tez z biedronki,one są co roku takie same.Do kwadratowych wsadzałam po dwie sztuki,bo dołożę chyba koleusy albo coś zwisającego,mam nasionka stokrotek zwisających.Do korytek wsadzałam mniejsze sztuki po 4,a rozrośnięte po 4 sztuki.Mam kilka nowych korytek kupionych,ale M musi nawiercić mi dziurki od spodu.
Tosia,masz rację,ogród przy domu to szczyt moich marzeń.Pamiętam jak mama chodziłą na działkę co najmniej 3-4 km i jaka zmeczona wracała.
Ewa,dzięki za cudne psiaki.
Witaj Małgosiu, właśnie, co z tymi migdałkami się dzieje, mój też sporo przed świętami miał już pąki, i tak sobie stoi, i stoi, i nic się nie dzieje
Śliczności masz na fotkach, miło się ogląda
Iwonko,ja mam od koleżanki odkopanego od starego krzaka ze wsi i na razie ma się dobrze.Idę zaraz tego jednego przenieść pod lasek,zeby miał więcej swobody.
Miałam nie kupować nasion więcej,bo dosłownie nie mam gdzie posiać tych,które mam , a będąc w delikatesach wystawili stojak z promocją nasion Legutko.Warzyw nie kupowałam,ale wzięłam klarkię,dimorfotekę , aster hi no maru/przepiekny na opakowaniu/ i piękny morelowy nagietek.
Czy coś z tych nasion rozsiewa się potem samo?
Agnieszko, tylko mi naładowac w ten głupi łeb.Posiałam dzisiaj trochę,ale na razie się wsztrzymuje,bo nie zaznaczałam gdzie co sieję i pewnie wyjdzie jedno na drugim.
Wandziu,na chwilę obecną mam około 20 doniczek do wnoszenia i wynoszenia.Mój kręgosłup nie daje rady,a gdzie jeszcze kilka begonii do wsadzenia i to,co jest z siewu.
Misiu,nagietek już posiany naprzemiennie z dwoma innymi kwiatami wzdłuż całej rabaty przy kamieniach.
Dorotko,skusiłam się na nagietek,bo pięknie wygladał na zdjęciu,a w realu nie widziałam chyba zadnego jeszcze.
Gosiu ...no , chyba już oszalałaś z tymi zasiewami ... . Jakby mi się nie udały siewy , to raczej się za to już nie brała bym - podziwiam Cię . Pewnie stoi diabeł koło Ciebie i kusi ; kup , kup , kup ...będziesz miała piękne kwiatki . Żaba się błota wyrzekała....i dalej w nie właziła .
Miałaś wkleić fotkę miny , czekam , czekam i ...nic .
Bergenia ma pączusia, wiosna!
Ciekawa jestem jakie begonie będziesz miała w tym roku. Donice z kwitnącymi kwiatami pięknie wyglądają latem na tarasie, ale nie zazdroszczę noszenia i podlewania. Dbaj Gosiu o kręgosłup.