W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

[Plumi]

Heh moja banda zawsze upatrzy sobie najładniejsze kwiaty do zabawy.W zeszłym roku ofiarami padły najnowsze tulipany

[EdytaB]

Bagienka, urocze te Twoje sierściuchy ;)

Dom bez kota to nie dom a ogród bez kota to ... nawet nie chcę o tym myśleć

Uwielbiam te chwile, kiedy idę na ogród i okazuje się na przykład, że wczoraj wysadzona pod włókninę rozsada sałaty wygląda jakby ją walec stratował... W tym roku moja ekipa zerwała już nawet folię z mini tunelu ;D

a mi tak pięknie wzeszły pomidorki na parapecie - moja Tośka też sie nimi zachwyciła Dobra odmiana chyba bo owoców jeszcze nie ma a listki jej smakowały
no nic najwyżej sadzonki w ogrodniczym kupię

[cyganek]

Ja swoje parapetowe rozsady trzymam w woreczkach foliowych, a gdy zaczynam hartować roślinki to obowiązkowo do doniczek wtykam wykałaczki lub patyczki od szaszłyka, w przeciwnym razie moje kociory uznają doniczki za idealne miejsce do leżakowania bądź zabawy ;P

[Mala_MI]

[
a mi tak pięknie wzeszły pomidorki na parapecie - moja Tośka też sie nimi zachwyciła Dobra odmiana chyba bo owoców jeszcze nie ma a listki jej smakowały
no nic najwyżej sadzonki w ogrodniczym kupię

[kociara]

Znowu tutaj byłam. Zachowuję się zupełnie tak jak gdyby moich 5 kotów to jeszcze było mało.
Nie mogę sobie jednak odmówić przyglądania się Waszym pięknym kociuchom,a we Fredzie jestem zakochana.
Ten jego wzrok, o pozie nie wspomnę, a buraska słodka Figa - , proszę pomiziać i potarmosić ode mnie.

[ewa2019]

Ja też mam kotkę i psa.

Zuzia i Bubi
A tu Zuzia ,odpoczywa

[Rodusik]

Rudzik jeszcze na głowie ranka po starciu ze swoim synkiem

Pusia (do niej lepiej nie podchodź)

[EdytaB]

u nas teraz oswajanie wycofanej mocno kotki

[ewa2019]

-wycofanej mocno kotki?nie rozumiem?

[Plumi]

A ja zdaje się rozumiem sama oswajałam Pysię,po traumatycznych wydarzeniach.
Pół ruku i znów sama wchodzi na kolana,a nie chowa się w wersalce.

[EdytaB]

-wycofanej mocno kotki?nie rozumiem?

kotka zabrana została z miejsca egzystowania (stary tunel foliowy) , po tym trafila na sterylkę i tydzień byla w szpitaliku, następnie do mojego domu. To wszystko spowodowało, że i tak już półdzika kotka była kłębkiem nerwów, wszystkie te zmiany spowodowały lęk przed ludźmi, nowym otoczeniem.
Mała schowała sie na szczycie schodów na strych, ma tam posłanko i tam czuje się najbezpieczniej. Syczy na nas, nie daje sie głaskać.
Ja cierpliwie do niej gadam, noszę jedzenie (daję cierpliwie np. po 1 chrupce aż zje wszystko). Obecnie je m.in. Royal Canin - taki na wyluzowanie i zmniejszenie stresu. Zwyczajnie kicia musi zrozumieć , że my to nie wrodzy a ręka to nie narzędzie do bicia.

[kociara]

EdytaB - wielkie masz serce. Z pewnością zależy Ci na kociuchach. Moje wielkie uznanie
dla Twej cierpliwości i miłości dla tych pięknych futrzaków

[EdytaB]

Obecnie je m.in. Royal Canin -

Royal Calm rzecz jasna nie canin

EdytaB - wielkie masz serce. Z pewnością zależy Ci na kociuchach. Moje wielkie uznanie
dla Twej cierpliwości i miłości dla tych pięknych futrzaków

ja, ja to tylko kropelka w morzu - wejdź na miau.pl zobaczysz tam prawdziwe kocie dobrodziejki

[kociara]

Dzięki za zaproszenie. Wolę nie wchodzić, bo już lata nie te na przygarnianie, a mam ich
na małym metrażu pięć. Wszystkie w przeliczeniu prawie w moim wieku, ale jak jest
konieczność do doktora nosić to kłopot. Też te futrzaste kocham - tak mam.

[DarekRz]

Oświadczam, że zmieniłem właśnie zdanie o kotach i tak jak kiedyś oburzałem się na stwierdzenia typu "koty są wredne" - tak teraz popieram je zupełnie KOTY SĄ WREDNE
Dlaczego? Otóż chciałem zrobić dziś rano kilka fotek dla Was właśnie - drodzy zakoceni forumowicze.

Moje koty zaokienne mają przezabawny zwyczaj demonstrowania swoich futrzatych brzuszków rozciągniętych na szybie w momencie gdy idę do nich z miską. Takie 3 czy 4 brzuszki wyglądają przeuroczo. No więc chciałem je sfotografować - i co?? Ano figa! Ja z miską w jednej ręce i aparatem w drugiej podchodzę do drzwi tarasu - bach! - piękna ekspozycja brzuszków. No to ja aparat do oka - kic - brzuszków nie ma. Aparat w dół - brzuszki w górę, aparat w gorę - brzuszki w dół - i tak z pięć razy.

No i czy one nie są wredne ?