Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Trawy do mnie przyjdą trochę później i dobrze-dopiero skończyłam sadzić hosty i paprocie
Powojniki też poszły do gruntu i trzymam kciuki, żeby prognozy się sprawdziły. Ciekawa jestem, co takiego kupiłaś 
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wszyscy zachwycają się szczawikiem - dołączam do grona zachwyconych. Jeśli spotkam, to też pewno sobie kupię 
-
iga23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12829
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu, ja już nawet nie rozpaczam po zmarzniętych roślinach, bo to jedyna możliwość wcisnąć inną. 
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2158
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Śliczny ten ciemny szczawik, ja mam Sz. Deppego - ten zielony z cebulek. Nie ma co obawiać się ekspansji tej odmiany bo kłącza nie są mrozoodporne; jest taki całkiem podobny szczawik, który jest uciążliwym chwastem (wiem, bo Teściowa ma
) ale ten chyba nie przetrwa mrozów nawet jeśli się rozlezie w ciągu sezonu.
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Jak tu dalej tak trawiasto
to się pochwalę
moja trawka ucina rubra pięknie przezimowała a właściwie nie powinna....o czym dowiedziałam się teraz
A co do szczawika to ja mam tego utrapieńca na skalniaku. U Ciebie w donicy nie wygląda na potwora. Ale może to jest szlachetniejsza odmiana i niewłazi nieproszona gdzie popadnie.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4960
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu Franczeska odpowiedziała na pytanie które mi zadałaś (to ta odmiana - zielona). Jak wcześniej napisałam wybieram tylko największe cebulki, a resztę zostawiam w ziemi (odrzut), one nie wyrosną po zimie. Patyczki w ziemi to znajomy widok, również znaczę w ten sposób miejsca nasadzeń.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
DEBRA, wspominasz o czerwonych trawkach. Masz na myśli Red Baron? Uważaj, bo jest czasem ekspansywna. Ale ładna bestyjka, nie można zaprzeczyć. Pytasz, gdzie kupuję rośliny. W mojej miejscowości (zob. pod awatarkiem) znajduje się centrum ogrodnicze, do którego mam dwa kilometry, a więc czasem robię sobie taki spacerek i wracam obladowana różnościami.
Kropelko, takie próby generalne są konieczne, bo inaczej głowę by czlowiek stracił, co i gdzie ma sadzić. No i czasem dzięki takim przymiarkom zmienia się nam koncepcja. Szczawik to utrapienie. Faktycznie. Ale chyba taki pospolity, a nie ten mój. Tak przynajmniej przypuszczam.
Tadku, jeśli masz na myśli konwalnik, to troszkę się rozratsa, ale za to jaki jest piękny, szczególnie w zestawieniu z jasnozielonymi na przykład żurawkami. Widziałam takie zestawienie. Super.
AgaNet, musiałam jechać autem, bo bym nie przydźwigała sama. Zadzwoniłam do zięcia, żeby mnie zawiózł i odwiózł. A że mam kochanego zięcia, to nie było problemu.
Chatte, witaj po raz pierwszy. I już ci odpowiadam na pytania. Ogród uprawiam ósmy rok. Zaczynaliśmy od wysypiska śmieci i karczowania akacji. Jeszcze do dzisiaj pozostało mnóstwo roboty i mam w głowie wiele zmian i korekt. Nie mogłabym, i nie chciałabym, leżeć na leżaczku i tylko sobie patrzeć. Ja muszę stale coś robić, bo to leży w mojej naturze. Wspominasz o różach. Ta przygoda na dobre dopiero się rozpoczęła od zeszłego roku. Posadziłam bardzo dużo odmian. Niestety, widzę, że część przemarzła. Ale może jeszcze odbiją. Mam nadzieję i cierpliwie czekam. A tymczasem kupuję i sadzę co innego. Pozdrawiam i zapraszam częściej
Ewamaj, zaraz się pochwalę swoimi nowymi zakupami, jak tylko się przewinie nowa strona.
Iza, witaj, dawno sobie nie gawędziłyśmy. Muszę zerknąć, co tam u ciebie słychać. Szczawik polecam, zwłaszcza w zestawieniu z czymś o jasnych liściach.
Iga ja mam dokładnie takie same odczucia. W myśl zasady: Umarł król, niech żyje król!
Francesca, Izaziem, Bufo-bufo, z tego co się zdążyłam zorientować, istnieją szczawiki szlachetne i zwykłe. Podobnie przecież jest na przykład z liliowcami. Te tradycyjne, cynamonowe, rozrastają się niemiłosiernie rozłogami, podczas gdy szlachetne grzecznie trzymają się kępy, choćbyśmy nawet chcieli, żeby ta kępa szybciej przyrastała, prawda? Olu, takie patyczki stają się niezbędne, gdy mamy do posadzenia sporo roślin. Bo w pewnym momencie rodzi się w naszej głowie koncepcja i od razu trzeba ją uzewnętrznić w formie patyczków, żeby za kilka dni nie poszła w zapomnienie
Kropelko, takie próby generalne są konieczne, bo inaczej głowę by czlowiek stracił, co i gdzie ma sadzić. No i czasem dzięki takim przymiarkom zmienia się nam koncepcja. Szczawik to utrapienie. Faktycznie. Ale chyba taki pospolity, a nie ten mój. Tak przynajmniej przypuszczam.
Tadku, jeśli masz na myśli konwalnik, to troszkę się rozratsa, ale za to jaki jest piękny, szczególnie w zestawieniu z jasnozielonymi na przykład żurawkami. Widziałam takie zestawienie. Super.
AgaNet, musiałam jechać autem, bo bym nie przydźwigała sama. Zadzwoniłam do zięcia, żeby mnie zawiózł i odwiózł. A że mam kochanego zięcia, to nie było problemu.
Chatte, witaj po raz pierwszy. I już ci odpowiadam na pytania. Ogród uprawiam ósmy rok. Zaczynaliśmy od wysypiska śmieci i karczowania akacji. Jeszcze do dzisiaj pozostało mnóstwo roboty i mam w głowie wiele zmian i korekt. Nie mogłabym, i nie chciałabym, leżeć na leżaczku i tylko sobie patrzeć. Ja muszę stale coś robić, bo to leży w mojej naturze. Wspominasz o różach. Ta przygoda na dobre dopiero się rozpoczęła od zeszłego roku. Posadziłam bardzo dużo odmian. Niestety, widzę, że część przemarzła. Ale może jeszcze odbiją. Mam nadzieję i cierpliwie czekam. A tymczasem kupuję i sadzę co innego. Pozdrawiam i zapraszam częściej
Ewamaj, zaraz się pochwalę swoimi nowymi zakupami, jak tylko się przewinie nowa strona.
Iza, witaj, dawno sobie nie gawędziłyśmy. Muszę zerknąć, co tam u ciebie słychać. Szczawik polecam, zwłaszcza w zestawieniu z czymś o jasnych liściach.
Iga ja mam dokładnie takie same odczucia. W myśl zasady: Umarł król, niech żyje król!
Francesca, Izaziem, Bufo-bufo, z tego co się zdążyłam zorientować, istnieją szczawiki szlachetne i zwykłe. Podobnie przecież jest na przykład z liliowcami. Te tradycyjne, cynamonowe, rozrastają się niemiłosiernie rozłogami, podczas gdy szlachetne grzecznie trzymają się kępy, choćbyśmy nawet chcieli, żeby ta kępa szybciej przyrastała, prawda? Olu, takie patyczki stają się niezbędne, gdy mamy do posadzenia sporo roślin. Bo w pewnym momencie rodzi się w naszej głowie koncepcja i od razu trzeba ją uzewnętrznić w formie patyczków, żeby za kilka dni nie poszła w zapomnienie
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Żeby nie było że rzucam słowa na wiatr, melduję się. Ale miałam poważne wątpliwości w którym wątku. I ten zerka i ten nęci. Zresztą i w tym długo nie posiedzę bo go zamkną
Ale w kolejnych będę na bieżąco. Obiecuję
Teraz muszę przejrzeć od początku, bo lubię wiedzieć o czym mówimy
Daj znać gdzie Cię dalej szukać.
Teraz muszę przejrzeć od początku, bo lubię wiedzieć o czym mówimy
Daj znać gdzie Cię dalej szukać.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
wanda7 pisze:Majeczko, JUTRO![]()
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Majeczko, czekam, aż będzie więcej gości i zacznie się następna strona

- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Majeczko, wielkie dzięki, że przełamałaś stroniczkę
Mogę się więc już spokojnie pochwalić. A więc nabyłam wczoraj drogą kupna te oto rośliny, których do tej pory jeszcze u siebie nie mialam, choć warunki mam dobre, bo to kwasoluby, a u mnie z racji dębów jest właśnie dość kwaśno.
Mam zatem AZALIE WIELKOKWIATOWE. Czyż nie przypominają różyczek? A kwitną, gdy róż jeszcze nie ma
Dlaczego ja ich wcześniej nie kupiłam, zupełnie tego nie rozumiem

Muszę je jeszcze gdzieś zmieścić, muszę, muszę...



Mam zatem AZALIE WIELKOKWIATOWE. Czyż nie przypominają różyczek? A kwitną, gdy róż jeszcze nie ma

Muszę je jeszcze gdzieś zmieścić, muszę, muszę...



-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Gdzie kupiłaś Schneegold? szukam jej od jakiegoś czasu.
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4159
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu piękne nabytki . Też noszę sie zamiarem zakupu kilku azalii . To takie wdzięczne krzaczki .
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandeczko, masz się czym pochwalić
dasz radę na pewno je dobrze posadzisz.
Cudna jest Cecile
. Dlaczego ja ich nie mam. Tak naprawdę też nic o nich nie wiem.
Może jak ty przełamiesz pierwsze lody, to i ja w przyszłym sezonie zaszaleję.
Zakupy bardzo obiecujące.
Cudna jest Cecile
Może jak ty przełamiesz pierwsze lody, to i ja w przyszłym sezonie zaszaleję.
Zakupy bardzo obiecujące.


