Lubię oglądać różyczki a u siebie nie mogę posadzić. Chociaż popatrzę sobie
Ogródek Gosi cz. 7
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 7
No skandal, nie zajrzałam wieczorem i teraz wyszłam na gapcię
Lubię oglądać różyczki a u siebie nie mogę posadzić. Chociaż popatrzę sobie
Lubię oglądać różyczki a u siebie nie mogę posadzić. Chociaż popatrzę sobie
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Cześć Gosia
ja tez sie zagapiłam i nagle straciłam wątek
nadrobiłam już i jestem
jak po urlopie? Samopoczucie dopisuje?Posadziłas juz wszystkie rozyczki? A jakie do donicy? Ja tez będę sadzić Delbarda do donic, tylko muszę najpierw donice kupić, a róże juz są.. 
Miłego dnia
Miłego dnia
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gośka, pędzisz z wątkami. Co zaglądam, to już inny temat.
Jak już ładnie kwitnie u Ciebie, u mnie powoli wychodzi z ziemi. Mam nadzieję, że w końcu podleje deszczyk i zacznie wszystko rosnąć. Minęły przymrozki, trochę ścięło nowe roślinki, ale mam nadzieję, że odbiją. Różyczki posadziłam, czekam na resztę i cieszę się słonkiem.
Jak już ładnie kwitnie u Ciebie, u mnie powoli wychodzi z ziemi. Mam nadzieję, że w końcu podleje deszczyk i zacznie wszystko rosnąć. Minęły przymrozki, trochę ścięło nowe roślinki, ale mam nadzieję, że odbiją. Różyczki posadziłam, czekam na resztę i cieszę się słonkiem.
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu, po moich krokusach nie ma śladu, a u ciebie ślicznie kwitną. Z niecierpliwością czekam na twoje tegoroczne róże 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Monia, nie martw się na razie różami. Ja dopiero po wykopaniu znalazłam zieloną gałązkę.
6 sztuk to dużo. Trzymam za nie kciuki.
A jakie wyglądają najgorzej?
Ewa, witaj
U mnie też wiało, ale to był ciepły wiatr, więc nie narzekałam. Ja też czekam na byliny, ale na razie cisza. Nawet zaczynam się niepokoić. No, ale gdzie tam moim zamówieniom do Twoich
Asia, mówisz i masz
Różyczka z pierwszego zdjęcia to Abraham. U mnie dorasta raptem do 60 cm. Co roku przemarzał, a tym roku nawet sobie ładnie poradził.
April, Dlaczego nie możesz u siebie posadzić róż? Czy myslisz o Twoim lesie?
To zapraszam do Rozanki, ona ma podobne warunki co Ty i sadzi masę róż.
Jeśli chodzi o odwiedzanie to ja nie nadążam. Czasem niektóre ogródki zwiedzam raz na miesiąc, bo mi gdzieś uciekną.
Zaraz wrzucę żurawki terminatorki
Kasiu, całe szczęście, że dużo nadrabiania nie było
Znam takie wątki, które pędzą w prędkością światła.
Powiem szczerze, że wcale mi się nie chciało iść do pracy. Snułam się cały dzień, a roboty huk. Całe szczęście, że to jeszcze tylko 2 dni.
Na razie w donicy nie mam jeszcze żadnej rózy. Udało mi się wszystkie wcisnąć na rabaty.
Mogę jeszcze wiosną zaszaleć u p. Tapira.
Ja donice już mam. Czekają na lokatorów
Iguś, ja Cię również witam
Ewuniu, czyli tak rzadko zaglądasz
U mnie najgorzej z nowo posadzonych wygląda tawuła Vision. Mam nadzieję, że jednak sobie poradzi, bo bardzo mi na niej zalezy. Mam jeszcze do posadzenia piwonię, ale późno wróciłam do domu i nici z sadzenia. Jutro też nie będę miała czasu. Chyba pozostanie dopiero sobota. Ja też czekam na deszcz.
U Ciebie las skutecznie zasłania promienie. Ale się w końcu doczekasz
Gosiu, cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Jeny, jak ja czekam na swoje nowe nabytki. Zresztą czekam na wszystkie róże, bo jestem ciekawa, czy będę w tym sezonie ładniej kwitły. Mam zamiar im dogodzić w tym roku i zobaczyć efekty.
A to obiecane żurawki, które u mnie najlepiej przetrwały zimę
Cherry Cola

Ginger Peach

nn

nn

Na kilkadziesiąt, które mam przynajmniej 10 nie daje znaku życia.
Poczekam jeszcze trochę.
No, ale trzeba się cieszyć tym co kwitnie.
Moje samosiejkowe bratki


Zaczyna kwitnąć forsycja. W sobotę będzie cięcie
6 sztuk to dużo. Trzymam za nie kciuki.
A jakie wyglądają najgorzej?
Ewa, witaj
U mnie też wiało, ale to był ciepły wiatr, więc nie narzekałam. Ja też czekam na byliny, ale na razie cisza. Nawet zaczynam się niepokoić. No, ale gdzie tam moim zamówieniom do Twoich
Asia, mówisz i masz
Różyczka z pierwszego zdjęcia to Abraham. U mnie dorasta raptem do 60 cm. Co roku przemarzał, a tym roku nawet sobie ładnie poradził.
April, Dlaczego nie możesz u siebie posadzić róż? Czy myslisz o Twoim lesie?
To zapraszam do Rozanki, ona ma podobne warunki co Ty i sadzi masę róż.
Jeśli chodzi o odwiedzanie to ja nie nadążam. Czasem niektóre ogródki zwiedzam raz na miesiąc, bo mi gdzieś uciekną.
Zaraz wrzucę żurawki terminatorki
Kasiu, całe szczęście, że dużo nadrabiania nie było
Znam takie wątki, które pędzą w prędkością światła.
Powiem szczerze, że wcale mi się nie chciało iść do pracy. Snułam się cały dzień, a roboty huk. Całe szczęście, że to jeszcze tylko 2 dni.
Na razie w donicy nie mam jeszcze żadnej rózy. Udało mi się wszystkie wcisnąć na rabaty.
Mogę jeszcze wiosną zaszaleć u p. Tapira.
Ja donice już mam. Czekają na lokatorów
Iguś, ja Cię również witam
Ewuniu, czyli tak rzadko zaglądasz
U mnie najgorzej z nowo posadzonych wygląda tawuła Vision. Mam nadzieję, że jednak sobie poradzi, bo bardzo mi na niej zalezy. Mam jeszcze do posadzenia piwonię, ale późno wróciłam do domu i nici z sadzenia. Jutro też nie będę miała czasu. Chyba pozostanie dopiero sobota. Ja też czekam na deszcz.
U Ciebie las skutecznie zasłania promienie. Ale się w końcu doczekasz
Gosiu, cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Jeny, jak ja czekam na swoje nowe nabytki. Zresztą czekam na wszystkie róże, bo jestem ciekawa, czy będę w tym sezonie ładniej kwitły. Mam zamiar im dogodzić w tym roku i zobaczyć efekty.
A to obiecane żurawki, które u mnie najlepiej przetrwały zimę
Cherry Cola

Ginger Peach

nn

nn

Na kilkadziesiąt, które mam przynajmniej 10 nie daje znaku życia.
Poczekam jeszcze trochę.
No, ale trzeba się cieszyć tym co kwitnie.
Moje samosiejkowe bratki


Zaczyna kwitnąć forsycja. W sobotę będzie cięcie
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2158
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Jestem i ja w nowym wątku
Jak róża jest na ostatnim zdjęciu w pierwszym poście? Pilgrim? Ładna
Jak róża jest na ostatnim zdjęciu w pierwszym poście? Pilgrim? Ładna
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Ajajaj
Pzyznaję się, ze mnie tutaj nie było..... no to gdzie ja byłam?
Teraz już jest okej, tylko nie wiem, czy nadrobię zaległości......
W Twoim regionie chyba zima dała czadu.....
Pzyznaję się, ze mnie tutaj nie było..... no to gdzie ja byłam?
Teraz już jest okej, tylko nie wiem, czy nadrobię zaległości......
W Twoim regionie chyba zima dała czadu.....
Pozdrawiam
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Mam życzenie, żeby dziś zaczęło padać dopiero wieczorem, może zdążyłabym posadzić cebulę w warzywniku
Trochę w nim mokro, ale suchsze miejsce na jedną czy dwie grządki by się znalazło. Na razie sprawdza się opinia sąsiadki, że ma nie mrozić.
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Melduję się w nowym wątku
I podziwiam żurawki. U mnie kiepsko z nimi po zimie. I tak myślę, że chyba nie tyle zmarzły, co za sucho miały. Mam nadzieję, że chyba dojdą do siebie.
- Aancyk
- 1000p

- Posty: 1155
- Od: 20 lis 2010, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Żurawki wyglądają super po zimie, u mnie na razie nie dają znaku życia, chyba nic z nich nie będzie 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu, wszystkie moje żurawki przetrwały. Wszystkie wypuściły pół centymetrowe listeczki, więc daleko im do formy jaką prezentują Twoje piękności, ale żyją. Forsycja u mnie też zaczęła kwitnąć ale bardzo mizernie i nie na wszystkich pędach. Chyba ma za ciemno, po kwitnieniu muszę ją ciapnąć na krótko, tak z 50 cm nad ziemią.
A róże mam dwie. To pierwsze niemal rośliny odkąd zakładam ogród - prezentowe, więc ich wyrzucić nie mogę. Ale są w makabrycznym stanie a w zeszłym roku prawie nie kwitły. Za tydzień je przesadzę w bardziej osłonięte miejsce i będzie to ostatnia próba ratowania. Jak nie, to nie. No chyba że odżyją to może powalczę też z innymi. Szaleję za okrywówkami, szczególnie na pniu.
A róże mam dwie. To pierwsze niemal rośliny odkąd zakładam ogród - prezentowe, więc ich wyrzucić nie mogę. Ale są w makabrycznym stanie a w zeszłym roku prawie nie kwitły. Za tydzień je przesadzę w bardziej osłonięte miejsce i będzie to ostatnia próba ratowania. Jak nie, to nie. No chyba że odżyją to może powalczę też z innymi. Szaleję za okrywówkami, szczególnie na pniu.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Agatko, tak to Pigrim. Uwielbiam ten cytrynkowy kolor. Jak na razie u mnie róża niezawodna.
Justynko, witaj
Ja nie byłam w wielu wątkach. To niemożliwe, żeby odwiedzić wszystkie.
Ja na zimę aż tak nie narzekam. Wszysttkie róże przetrwały. Najgorzej prezentują się żurawki, ale one raczej z braku wody padły, bo u mnie piaski.
A inne to się dopiero okaże.
Ewa, no to życzę deszczu wieczorową porą. Dla mnie może padać już teraz, a w sumie cały dzień nawet, bo wracam późno i tak nic nie zrobię, a miałabym przynajmniej z głowy podlewanie.
Dzisiaj odezwali się do mnie ze sklepu Magdy. Wysyłka dopiero na przełomie kwietnia-maja. czekają, aż wszystko wzejdzie.
Izuniu, jeśli żurawki mają choć żywe łodyżki, to będzie dobrze. Ja też zaczynam podejrzewać, że to nie sam mróz im zaszkodził, a słońce i brak wody.
Może one powinny być traktowane jak wszystkie zimozielone. Czyli maksymalnie podlewane.
Aniu, u mnie bardzo dużo żurawek nie daje znaku życia. Czekam cierpliwie może jednak coś odbije.
Nie rezygnuj w razie czego i ponów próbę. Niżej podałam odmiany, które u mnie przetrwały w dobrym stanie. Może z nimi spróbuj?
April, no to doskonała wiadomość. Grunt, że żyją. Do jesieni odbudują wszystkie listki. A może naprawdę poszukać gdzieś w pobliżu ogródka z gliną.
Ja przywożę w workach po korze od swojego taty, a i koleżanka ma tką glebę. Wystarczy zmieszać trochę tej gliny z naszym piaskiem, dodać ziemi ogrodowej i powstanie rewelacyjna mieszanka dla naszych piasków. A no i jeszcze kompost na dno.
Myślę, że róże przetrwają. Mimo wszystko u mnie dają radę, a mamy podobne warunki. Zresztą zapytaj jak mówiłam Ewę Rozankę co ona robi, że jej róże rosną. Okrywówki są najlepsze. Angielki też dają radę. Najgorsze są wielkokwiatowe. Może Ty masz właśnie takie.
Kup jedną okrywówkę, albo wielokwiatową tylko konkretną nazwę i przekonaj się.
Nie polecam róż piennych, czyli na kiju. Te to już w oogóle słabo zimują.
Justynko, witaj
Ja nie byłam w wielu wątkach. To niemożliwe, żeby odwiedzić wszystkie.
Ja na zimę aż tak nie narzekam. Wszysttkie róże przetrwały. Najgorzej prezentują się żurawki, ale one raczej z braku wody padły, bo u mnie piaski.
A inne to się dopiero okaże.
Ewa, no to życzę deszczu wieczorową porą. Dla mnie może padać już teraz, a w sumie cały dzień nawet, bo wracam późno i tak nic nie zrobię, a miałabym przynajmniej z głowy podlewanie.
Dzisiaj odezwali się do mnie ze sklepu Magdy. Wysyłka dopiero na przełomie kwietnia-maja. czekają, aż wszystko wzejdzie.
Izuniu, jeśli żurawki mają choć żywe łodyżki, to będzie dobrze. Ja też zaczynam podejrzewać, że to nie sam mróz im zaszkodził, a słońce i brak wody.
Może one powinny być traktowane jak wszystkie zimozielone. Czyli maksymalnie podlewane.
Aniu, u mnie bardzo dużo żurawek nie daje znaku życia. Czekam cierpliwie może jednak coś odbije.
Nie rezygnuj w razie czego i ponów próbę. Niżej podałam odmiany, które u mnie przetrwały w dobrym stanie. Może z nimi spróbuj?
April, no to doskonała wiadomość. Grunt, że żyją. Do jesieni odbudują wszystkie listki. A może naprawdę poszukać gdzieś w pobliżu ogródka z gliną.
Ja przywożę w workach po korze od swojego taty, a i koleżanka ma tką glebę. Wystarczy zmieszać trochę tej gliny z naszym piaskiem, dodać ziemi ogrodowej i powstanie rewelacyjna mieszanka dla naszych piasków. A no i jeszcze kompost na dno.
Myślę, że róże przetrwają. Mimo wszystko u mnie dają radę, a mamy podobne warunki. Zresztą zapytaj jak mówiłam Ewę Rozankę co ona robi, że jej róże rosną. Okrywówki są najlepsze. Angielki też dają radę. Najgorsze są wielkokwiatowe. Może Ty masz właśnie takie.
Kup jedną okrywówkę, albo wielokwiatową tylko konkretną nazwę i przekonaj się.
Nie polecam róż piennych, czyli na kiju. Te to już w oogóle słabo zimują.
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosiu, druga strona to i tak - jak na mnie - całkiem nieźle. 7 będzie na pewno szczęśliwa.
Też się zastanawiam, co zaszkodziło
żurawkom. Jednak myślę, że nie susza, bo nawet te podlewane miały uschnięte liście. Może powinny się stopniowo przygotowywać
do zimy ? Za długa jesień, do stycznia u nas? Ale tak całkiem nie padła żadna.
żurawkom. Jednak myślę, że nie susza, bo nawet te podlewane miały uschnięte liście. Może powinny się stopniowo przygotowywać
do zimy ? Za długa jesień, do stycznia u nas? Ale tak całkiem nie padła żadna.
- Helen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogródek Gosi cz. 7
Gosia, nie przepracuj się, wiosenne przesilenie jest niebezpieczne ,
krokusowy dywanik piękny 


