Halinko, 
dziękuję. Najbardziej kolorowo jest teraz pod azaliami. Ruszyły już pierwiosnki, które tam się lubią
rozsiewać oraz kwitnie dużo niebieskich śnieżników.
Mariolko,początkowo myślałam, że to tylko ja mam problem - źle posadziłam, bo stare na ogół w porządku.
Ale teraz wiem, że to wina nietypowej zimy. Dziś robiłam wykopy wokół niektórych cebulek, bo kwitnąca pąki znajdują się
w ziemi.

Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.Część - szczególnie nowych hiacyntów zgniła.
Ido,witaj w moim ogródku.

Narcyzy z Lilypolu na jesieni były ładne.Z opóźnieniem, ale powychodziły z ziemi i mam
nadzieję, że przetrwają. W ub. roku liliowiec był mikroskopijny i nie przyjął się. Teraz zamówiłam ostrożnie tylko 2. Były
jak trzeba, od razu zaczęły rosnąć. Lilie - ładne cebulki.Ciekawa jestem, czy wyjdą Twoje hiacynty, zajrzę i zobaczę.
Gosiu, gdzie to zobaczyłaś? On rośnie kolo drewnianego domku.
Ciekawa jestem, dlaczego masz kłopoty z narcyzami? Mnie czasem jakieś ginęły, ale jak nie padną to się rozrastają.
Nie są rzeczywiście zżerane, bo tuż koło nich jest mnóstwo korytarzy. Nornikom nie udała się darmowa garkuchnia.
Jednak jak nie urok to .... I tak z nimi marnie. Kilka , które dostałam od Joli z Izer, normalnie kwitnie. Zahartowane
w zdrowym górskim klimacie.
Ewo, (która nie jesteś "bez Ziemi", ale bez wątku, choć z nami, )popatrz, jak pięknie wyglądają Twoje- moje
pierwiosnki. Nareszcie pełne do zdobycia we Wrocławiu. Nie wiem, czy dorównałabym Ci we wspaniałomyślności.
Nie zostawić sobie, a dać mnie? Ale mnie wzruszasz.
