Właśnie wróciłam od Ciebie. Zazdroszczę nowej rabatki przy płocie. Dlaczego ja tak nie mogę?
Nareszcie robię to co lubię
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię
Właśnie wróciłam od Ciebie. Zazdroszczę nowej rabatki przy płocie. Dlaczego ja tak nie mogę?
Re: nareszcie robię to co lubię
Witaj Jolu gratuluje pięknej działki i roślinek zobaczyłam u Ciebie dalie moje ulubienice i inne skarby
wszystko piękne czekam na kolejne fotki;:65
Pozdrawiam Aneta
Daliowo mikusi
Daliowo mikusi
Re: nareszcie robię to co lubię
Witaj Jolu
Masz piękną zadbaną działkę i piękny dom.Masz też kwiatuszki,których u mnie brak.Z pomocą pozytywnie zakręconych ludzi stworzysz piękny ogród jakich tu na forum mnóstwo. 
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię
Anetko, Ewo
Miło mi że zajrzałyście. Jestem na forum od niedawna i takie miłe słowa bardzo mnie mobilizują. Zaraz lecę na rewizytę.
Wczoraj dostałam przesyłkę z funkii.pl
Zawartość to: HOSTY
1.Rainforest Sunrice
2.Fortunei Albopicka
3.Enterol Flame
4.Radiant Edger
5.Paradigm
ŻURAWKA
1.Peach flambe
ŻURAWECZKA
1.Golden Zebra
Miło mi że zajrzałyście. Jestem na forum od niedawna i takie miłe słowa bardzo mnie mobilizują. Zaraz lecę na rewizytę.
Wczoraj dostałam przesyłkę z funkii.pl

Zawartość to: HOSTY
1.Rainforest Sunrice
2.Fortunei Albopicka
3.Enterol Flame
4.Radiant Edger
5.Paradigm
ŻURAWKA
1.Peach flambe
ŻURAWECZKA
1.Golden Zebra
Re: nareszcie robię to co lubię
Ale super zakupy
Powoli się sezon rozkręca 
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: nareszcie robię to co lubię
Witaj Jolciu wieczorową porą
Miło mi popatrzeć na Twój ogród, bo masz tyyyle miejsca do sadzenia! I tyyyle różnych różności możesz tam zrobić! Pięknie zaczęłaś, a najważniejsze, że sprawia Ci to radość
Jolciu, nie przejmuj się tym, że wiosenne roślinki są nieco smutne - powodem jest nietypowa zima. Poza tym, nie masz wielu nasadzeń zimozielonych, to i każde uszkodzenie widać bardziej...
Pytałaś o kilka spraw, więc spróbuję i ja na nie odpowiedzieć.
Otóż, z moich doświadczeń wynika, że pieris tak uszkodzony jak Twój - nie odbije z przemarznietych gałązek. Prawdopodobnie trzeba będzie gałązki wyciąć (ale jeszcze nie teraz, bo jest za zimno), za to powinny się rozkrzewić te gałązki, które są żywe.
Podobnie laurowiśnia - marne szanse, że odbije ze zmarzniętych gałązek, ale za to po ścięciu może odbić od korzenia. Nie wiem, jaką masz odmianę laurowiśni, gdybyś jednak chciała kupować inne, to tylko odmiana 'Otto Luyken' o długich, lancetowatych liściach, wytrzymuje nasze mrozy. Mam 4 sztuki tej odmiany i zwykle przemarza tylko kilka liści na czubkach, a reszta jest ok.
Co do ślimorów-golasów, to na forum napisano juz całe hektary postów jak się ich pozbyć
Już samo to wskazuje, jakie to trudne! U mnie spisują się 3 metody:
- po pierwsze jeż (prawdziwy, żywy jeżyk
), bo tylko on wyjada ślimory,
- po drugie łopatka jako śmiercionośne narzędzie do ciachanie ślimorów na pół (tropienie wieczorową porą z latarką w garści),
- po trzecie trucizna wysypywana miejscowo, to są niebieskie granulki które zwabiają ślimaki i trują na śmierć (ani psy, ani koty tego nie ruszają) - ale tylko wtedy, gdy nie ma jeża, bo zjedzony przez niego zatruty ślimak mógłby mu zaszkodzić.
Jeśli kupiłaś hosty, to trzeba będzie te granulki posypać dokoła host, bo te paskudy wszystko zeżrą błyskiem - no niestety, uwielbiają hosty.
A co do osłony od ulicy, to rozważ, czy nie byłoby warto jednak posadzić już, np. tuje 'Smaragd', choćby w części długości. W takiej odległości od obecnej granicy działki, jak byłaby wówczas gdyby gmina ją ciachnęła. No bo popatrz - już by rosły, już by Cię odgradzały, a jakby co - można by je przesadzić. Można by je też zostawić w takiej odległości, a z przodu przed nimi posadzić coś niższego (albo zrobić ścieżkę do biegania dla psiuńki). A od strony tej osiedlowej uliczki to by można było zaryzykować i posadzić kilka przy obecnej granicy...
W innej sytuacji to bym Cię namawiała na sosny czane, ale je przesadza się do 1,2 m wysokości. Później to ryzykowne.
Ha! gmina może rozstrzygnąś spór dopiero po dłuuugim czasie...
Pozdrawiam serdecznie - Ula
Miło mi popatrzeć na Twój ogród, bo masz tyyyle miejsca do sadzenia! I tyyyle różnych różności możesz tam zrobić! Pięknie zaczęłaś, a najważniejsze, że sprawia Ci to radość
Jolciu, nie przejmuj się tym, że wiosenne roślinki są nieco smutne - powodem jest nietypowa zima. Poza tym, nie masz wielu nasadzeń zimozielonych, to i każde uszkodzenie widać bardziej...
Pytałaś o kilka spraw, więc spróbuję i ja na nie odpowiedzieć.
Otóż, z moich doświadczeń wynika, że pieris tak uszkodzony jak Twój - nie odbije z przemarznietych gałązek. Prawdopodobnie trzeba będzie gałązki wyciąć (ale jeszcze nie teraz, bo jest za zimno), za to powinny się rozkrzewić te gałązki, które są żywe.
Podobnie laurowiśnia - marne szanse, że odbije ze zmarzniętych gałązek, ale za to po ścięciu może odbić od korzenia. Nie wiem, jaką masz odmianę laurowiśni, gdybyś jednak chciała kupować inne, to tylko odmiana 'Otto Luyken' o długich, lancetowatych liściach, wytrzymuje nasze mrozy. Mam 4 sztuki tej odmiany i zwykle przemarza tylko kilka liści na czubkach, a reszta jest ok.
Co do ślimorów-golasów, to na forum napisano juz całe hektary postów jak się ich pozbyć
- po pierwsze jeż (prawdziwy, żywy jeżyk
- po drugie łopatka jako śmiercionośne narzędzie do ciachanie ślimorów na pół (tropienie wieczorową porą z latarką w garści),
- po trzecie trucizna wysypywana miejscowo, to są niebieskie granulki które zwabiają ślimaki i trują na śmierć (ani psy, ani koty tego nie ruszają) - ale tylko wtedy, gdy nie ma jeża, bo zjedzony przez niego zatruty ślimak mógłby mu zaszkodzić.
Jeśli kupiłaś hosty, to trzeba będzie te granulki posypać dokoła host, bo te paskudy wszystko zeżrą błyskiem - no niestety, uwielbiają hosty.
A co do osłony od ulicy, to rozważ, czy nie byłoby warto jednak posadzić już, np. tuje 'Smaragd', choćby w części długości. W takiej odległości od obecnej granicy działki, jak byłaby wówczas gdyby gmina ją ciachnęła. No bo popatrz - już by rosły, już by Cię odgradzały, a jakby co - można by je przesadzić. Można by je też zostawić w takiej odległości, a z przodu przed nimi posadzić coś niższego (albo zrobić ścieżkę do biegania dla psiuńki). A od strony tej osiedlowej uliczki to by można było zaryzykować i posadzić kilka przy obecnej granicy...
W innej sytuacji to bym Cię namawiała na sosny czane, ale je przesadza się do 1,2 m wysokości. Później to ryzykowne.
Ha! gmina może rozstrzygnąś spór dopiero po dłuuugim czasie...
Pozdrawiam serdecznie - Ula
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię
bardzo się cieszę że do mnie zajrzałaś. Zapraszam częściej. Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź. Wiesz to dziwne, ale u mnie ślimaki ani ze skorupką ani te olbrzymy nie zabrały się do host tylko do aksamitek. Hosty nawet te rosnące w sąsiedztwie zostały w stanie nienaruszonym. Zima była nietypowa, to prawda. U mnie nawet niektóre prymulki i krokusy wymarzły. Hiacyntom tez się oberwało. Obsadzenie granic posesji to rzeczywiście problem. Brałam różne wersje pod uwagę, ale moj M zostawiłby na razie tak jak jest, a ja sama tego nie zrobię. Może go do czegoś p[rzekonam. Zaraz lecę do Ciebie, pooglądać Twoje widoczki.
Dziś bardzo zimno, u mnie jest teraz 2st mam nadzieję że nie przymrozi bo roślinki już ruszyły.Dziś pokarzę Wam liliowce, całkiem nie źle sobie radzą.

To ostatnie zdjęcie to hortensja, też się budzi. Mam jeszcze dwie takie, ale jedna z nich chyba zmarzła
Re: nareszcie robię to co lubię
Ula - popatrz, ja mam taki sam jak Ty sposób na te obrzydliwe ślimaki bez skorupek. A ja myślałam, że jestem odosobnioną sadystką!
Jolu- liliowce i irysy są nie do pobicia jeśli chodzi o wymarzanie. Ja jednego roku wykopałam dwie karpy liliowców i irysy i zapomniałam przed mrozami wsadzić w inne miejsce. I wiosną jedne i drugi pięknie zaczęły rosnąć. Są nie do wykończenia.
Jolu- liliowce i irysy są nie do pobicia jeśli chodzi o wymarzanie. Ja jednego roku wykopałam dwie karpy liliowców i irysy i zapomniałam przed mrozami wsadzić w inne miejsce. I wiosną jedne i drugi pięknie zaczęły rosnąć. Są nie do wykończenia.
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię

Re: nareszcie robię to co lubię
Ja tnę do pożądanego kształtu, starsze i młodsze. Jak będziesz miała czas i ochotę, to możesz sobie zrobić z drutu taki stelaż w kształcie kuli, tak żeby nasadzić to na każdy krzaczek po kolei i ciąć wszystko, co wystaje poza nim. Dzięki temu będziesz też pewna, że tniesz wszystkie równo. 
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię
Linetko dobry pomysł, tylko jak to wykonać na tyle sztuk. Może w przyszłości. Na razie ciachnę na oko. U mnie dziś nie było źle z pogodą. Popracowałam w domu, popracowałam w ogrodzie. moje młodsze dziecię dziś pisało test szóstoklasisty więc ja w tym czasie pojechałam na targ po bratki. Zrobiłam takie zakupy

A wczoraj kupiłam serduszkę białą oraz azalię pontyjską
Bratki i prymulki udało mi się posadzić i wyszło tak

Re: nareszcie robię to co lubię
Pierwsze koty za płoty - test szóstoklasisty to poważna sprawa , tylko kto się bardziej denerwował ? Mama czy dziecko ?
Zakupy cudne, ależ kolorków !
Zakupy cudne, ależ kolorków !
Re: nareszcie robię to co lubię
Miałam na myśli jeden, zdejmowany i wkładany na każdy krzaczek po kolei. Może nieściśle się wyraziłam.
Bratki niesamowite, co za kolory! Aż trudno uwierzyć, że istnieją takie odmiany.
No i, co każdy oczywiście rozumie, na bratkach się nie skończyło, bo jeszcze jakieś prymule wyglądają spomiędzy nich. 
A jak poszło na teście?
Bardzo było nerwowo?
Bratki niesamowite, co za kolory! Aż trudno uwierzyć, że istnieją takie odmiany.
A jak poszło na teście?
- jolcia1212
- 500p

- Posty: 929
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: nareszcie robię to co lubię
Mama oczywiście... Dziecko mówiło ciągle "mamo wyluzuj" Łoś mały twierdzi że to jego życie i mam się nie przejmować
Powiedział że nie było źle, nawet nie został do końca bo po co? Napisał i wyszedł a ja osiwieję do wyników
Re: nareszcie robię to co lubię
Hahaha no ładnie 



