Izuniu ano jakoś tak wyszło

Ale zawsze podziwiam go u Ciebie

jest naprawdę przepiękny
Te prognozy to mnie załamują......święta miały być cieplutkie i piękne.....teraz znów przesunęło się, że dopiero po świętach.....ja chcę ciepełka, słoneczka, ogrodu, tarasu
Dorotko mam nadzieję, ze spełnią sie Twoje słowa i roślinkom naprawdę nic nie będzie po tym zimnie jakie przyszło zaraz po ścięciu.....w tamtym roku już tak ładnie było o tej porze i kolorowo....a teraz .....wprawdzie marudzenie i tak nic nie pomoże...ale tak mnie już to zimno wkurza
Witaj
Danusiu
Faktycznie w zeszłym roku było mniej donic z pelargoniami....całkowicie zrezygnowałam z dekorowania skrzynkami okien, na same okna potrzebowałam około 50ciu krzaczków, bo sadziłam same pelargonie, bez innych roślinek towarzyszących..... Aż poszłam policzyć sadzonki, mam 24 krzaczki pelargonii, ale w tym roku stawiam na różnorodność. mam około 20 koleusków ( wszystkie takie same, muszę jeszcze poszukać innych odmian), 20 begonii , dokupię jeszcze bakopę i sanwitalię ....będzie doniczkowy misz-masz
Ewuniu cieszę się bardzo, że podobają Ci się moje wspomnienia

Jak ja się złoszczę, ze jeszcze jest tak szaro i smutno, te kilka dni pięknej pogody narobiło takiej nadziei na ciepełko, a teraz taka zimnica.....już tak wyglądam i wyglądam przez okno, mam nadzieję, dostrzec jakieś zieloności czy najmniejsze choć kolorki, a tu wszędzie szarówa.....i co chwilę pada śnieg
Justynko no teraz to nawet nie ma szansy na tegoroczne kolorki....musimy ratować się wspomnieniami....a obiecywałam sobie, ze ten wątek będzie już tylko bieżący.....ale co tu pokazywać , jak w ogródku szaro i smutno....dobrze , że chociaż zeszłoroczne widoczki podniosą nas troszkę na duszy .....
Kurczę....jakieś te moje posty takie pesymistyczne, chyba jakiegoś pogodowego doła łapię
